50 studentów polskiego pochodzenia ze Wschodu, kształcących się na kieleckich uczelniach, odebrało w środę decyzję o stypendiach przyznanych im przez Samorząd Województwa Świętokrzyskiego. Łącznie na ten cel przeznaczono ok. 135 tys. zł.
Miesięczne wsparcie w wysokości 300 zł otrzyma 42 studentów Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach(UJK) oraz 8 z Politechniki Świętokrzyskiej (PŚ).
"Intencją sejmiku województwa było dostrzeżenie polskich rodzin, które nie z własnej woli, po II wojnie światowej, znalazły się poza granicami kraju. (...) Z naszej perspektywy ma to głęboki wymiar moralny, to jest zobowiązanie Rzeczypospolitej do umożliwienia studentom, za pomocą stypendiów, nauki w naszym kraju" – podkreślił Jarubas. Dodał, że zainteresowanie tym wsparciem "rośnie z roku na rok i jest świetną promocją regionu".
Tegoroczni stypendyści pochodzą z Ukrainy, Białorusi, Mołdawii i Uzbekistanu.
Jedną z osób, które otrzymały tegoroczne wsparcie jest student II roku budownictwa Roman Palyga. "Te pieniądze idą na mieszkanie i jedzenie. To ogromna pomoc dla mnie i moich rodziców" – zaznaczył.
Z kolei studentka architektury pochodząca z Białorusi, Anna Prokopienko zaznaczyła, że decyzję o kształceniu w Polsce podjęła ze względu na czas trwania studiów. "Na Białorusi architekturę musiałabym studiować sześć lat, a tutaj tylko trzy i pół" – wyjaśniła. Dodała, że pieniądze ze stypendium wyda na opłacenie akademika oraz na zakup farb i innych przyborów.
W 2015 r. Samorząd Województwa Świętokrzyskiego podjął uchwałę w sprawie udzielenia pomocy materialnej Polakom oraz osobom polskiego pochodzenia ze Wschodu, w tym repatriantom m.in. z byłych krajów ZSRR. Warunkiem otrzymania przez nich stypendiów jest zamiar podjęcia, kontynuowania lub ukończenia jednolitych studiów stacjonarnych lub studiów stacjonarnych I, II lub III stopnia na świętokrzyskich publicznych i niepublicznych uczelniach wyższych.
"Te osoby muszą posiadać polskie obywatelstwo lub kartę Polaka. Chcemy promować tych, którzy chcą się tutaj faktycznie kształcić, a nie tylko zmienić swoje miejsce studiowania" – wyjaśnił w środę w Kielcach marszałek województwa świętokrzyskiego Adam Jarubas. Zaznaczył, że władzom województwa "zależy na dotarciu do jak największej grupy osób, żeby stypendium było opłatą minimalnych kosztów nauki w regionie, a nie dodatkową formą premiowania, bo od tego są stypendia naukowe". (PAP)
autor: Piotr Grabski
gr/ karo/