4 czerwca 1989 r. był dniem, który niósł nadzieję, nie do końca spełnioną może, ale na pewno był dniem, kiedy Polacy odczuwali wielką siłę i potencjał zmiany – powiedział we wtorek po koncercie w Teatrze Wielkim-Operze Narodowej wicepremier, minister kultury Piotr Gliński.
W ramach obchodów 30. rocznicy pierwszych częściowo wolnych wyborów 4 czerwca 1989 mieszkańcy Warszawy wznieśli „Toast za wolność” pod byłą siedzibą kawiarni Niespodzianka, biura wyborczego „Solidarności” z 1989 r. Na pl. Defilad rozpoczął się koncert „Wybraliśmy wolność”.
Twórczość Stanisława Moniuszki stanowi przykład sztuki zaangażowanej, wartości, które reprezentuje, okazały się ponadczasowe – mówił, otwierając wtorkowy koncert z okazji 30-lecia wyborów z 4 czerwca 1989 r., marszałek Sejmu RP Marek Kuchciński.
Poczujmy się wszyscy spadkobiercami tego niezwykłego skarbu wolności, który został nam przekazany jako dziedzictwo zarówno w naszej historii, jak i w naszej sztuce – napisał premier Mateusz Morawiecki w liście odczytanym we wtorek w Teatrze Wielkim – Operze Narodowej w Warszawie.
Pracownicy krakowskich uczelni, na czele z rektorami, przeszli we wtorek w marszu upamiętniającym 30. rocznicę wyborów 1989 r. Trasa pochodu wiodła sprzed Collegium Novum UJ, następnie wokół Rynku Głównego, przez ulicę Sienną, by zakończyć się w miejscu startu.
Odsłonięcie rzeźby „PańStwo 2” przed Akademią Sztuk Pięknych było jednym z wydarzeń organizowanych w Łodzi 4 czerwca, w 30. rocznicę wyborów 1989 r. Natomiast wieczorem łodzianie będą świętować w rytmie swinga na „Potańcówce Wolności”.
81 proc. Polaków uważa, że w 1989 roku warto było zmieniać ustrój; 4 proc. sądzi, że nie warto było podejmować transformacji ustrojowej, a 15 proc. nie ma na ten temat zdania – wynika z opublikowanych we wtorek wyników badań CBOS.
To wolne związki zawodowe rozsadziły komunę - to jest Polaków główny wynalazek i warto o tym stale przypominać - podkreślił opozycjonista z okresu PRL Henryk Wujec, który we wtorek w Gdańsku wziął udział w debacie "30 lat polskiej demokracji".
W końcu lat osiemdziesiątych mieliśmy informacje, w którą stronę to idzie; jakbyśmy przetrzymali jeszcze rok, komuna musiałaby oddać władzę bezwarunkowo – mówi PAP Andrzej Kołodziej, w sierpniu 1980 r. wiceprzewodniczący Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego w Gdańsku, potem działacz „Solidarności Walczącej”; w roku 1988 wraz z Kornelem Morawieckim podstępem zmuszony do wyjazdu z kraju.