Kolejne materiały archiwalne kpt. Ryszarda Białousa ps. Jerzy – dowódcy legendarnego powstańczego harcerskiego Batalionu AK „Zośka” - trafiły do zasobu Archiwum Akt Nowych. „Szczególnie ciekawa jest korespondencja” - powiedział PAP Mariusz Olczak, dyrektor AAN.
30 lat temu, 24 marca 1992 r., zmarł dowódca harcerskiego batalionu „Zośka” Ryszard Białous ps. Jerzy. „W trudnych czasach konspiracji potrafił być jednocześnie wojskowym i harcerzem – dowodzić i wychowywać, a raczej dowodząc wychowywać” - napisał o nim podharcmistrz Henryk Kozłowski ps. Kmita z batalionu „Zośka”.
Do Muzeum Historii Polski trafiły mundur i inne pamiątki po kpt. Ryszardzie Białousie „Jerzym” – dowódcy Batalionu AK „Zośka”, który zasłynął ofiarną walką w Powstaniu Warszawskim. Wśród darów rodziny Białousów jest także płaskorzeźba z wizerunkiem Matki Boskiej Ostrobramskiej.
Wystawa i album przybliżające życie dowódcy Batalionu „Zośka” Ryszarda Białousa „Jerzego” m.in. poprzez zdjęcia ze zbiorów rodzinnych zostały zaprezentowane w Warszawie. „Był wielkim patriotą, to wspaniały wzór dla naszej młodzieży” – napisał o „Jerzym” szef MON Mariusz Błaszczak.
Ryszard Białous „Jerzy”, dowódca Batalionu „Zośka”, który zasłynął ofiarną walką w Powstaniu Warszawskim, spoczął w środę na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie. „Dopełnia się sen o wolnej Polsce” – żegnał dowódcę AK prezydent Andrzej Duda.
Dla pułkownika Ryszarda Białousa, dla "Jerzego", to marzenie o tym, aby Polska była niepodległa, była w pełni suwerenna, była kwitnąca i żeby być w niej, dzisiaj właśnie się realizuje - powiedział prezydent Andrzej Duda podczas uroczystości pogrzebowych dowódcy Batalionu "Zośka".
Uroczystości pogrzebowe dowódcy słynnego Batalionu „Zośka” kpt. Ryszarda Białousa „Jerzego”, który 27 lat temu zmarł w Argentynie i chciał być pochowany w Polsce, rozpoczęły się w środę w Warszawie. Moich żołnierzy łączyło najwyższe koleżeństwo - pisał przed laty kpt. Białous.
Przed wojną instruktor harcerski, podczas okupacji dowódca Batalionu "Zośka", powstaniec warszawski, po wojnie mieszkaniec odległej Patagonii - kpt. Ryszard Białous. Dla komunistów był kimś, o kim lepiej nie mówić - mówi PAP historyk Mariusz Olczak, wicedyrektor Archiwum Akt Nowych.
Dla naszych ojców służba Polsce była najważniejsza – podkreślili Jerzy (Jorge) Białous, syn dowódcy Batalionu „Zośka” Ryszarda Białousa, oraz prof. Hubert Borys, syn dowódcy Batalionu „Parasol” Adama Borysa, którzy spotkali się we wtorek w Archiwum Akt Nowych w Warszawie.