25 lutego 1831 roku oddziały polskie na przedpolach Warszawy powstrzymały rosyjski atak na stolicę. Całodniowa bitwa o olszynowy lasek na Grochowie, w której straty obu stron przekroczyły 15 tysięcy żołnierzy, zakończyła się odwrotem armii feldmarszałka Iwana Dybicza. Była to jedna z największych i najkrwawszych bitew wojny polsko-rosyjskiej 1830-1831 r.
Przygotowujący się do zajęcia Warszawy rosyjski głównodowodzący feldmarszałek Iwan Dybicz liczył się początkowo z możliwością oskrzydlenia wojsk polskich pod północy. Wysłana w okolice Białołęki 11-tysięczna kolumna gen. Szachowskiego została jednak zatrzymana przez generała Krukowieckiego i po dwudniowych walkach zmuszona do odwrotu. W tej sytuacji feldmarszałek Dybicz podjął decyzję o frontalnym ataku na pozycje polskie pod Grochowem.
Dowodzenie nad siłami polskimi objął gen. Józef Chłopicki, były dyktator powstania. Tydzień wcześniej zrzekł się swojej funkcji, a wodzem naczelnym sił powstańczych mianowany został gen. Michał Radziwiłł. 22 lutego Chłopicki został jednak mianowany „dowódcą pierwszej linii” - na pole bitwy pod Grochowem przybył po pierwszym ostrzale artyleryjskim, a komplikacje w systemie dowodzenia miały wkrótce odcisnąć się na przebiegu bitwy. Chłopicki dysponował ok. 40 tysiącami żołnierzy i zaledwie 120 działami wobec 60 tysięcy żołnierzy i ponad 200 dział znajdujących się pod rozkazami Dybicza.
Rosyjski atak poprzedziło prawie godzinne przygotowanie artyleryjskie, następnie do szturmu na polskie pozycje ruszyła piechoty. Siła ataków wojsk Dybicza zmusiła Polaków do wycofania się z Olszynki – odzyskano ją około południa, po kontrataku dziewięciu batalionów piechoty, prowadzonym osobiście przez generała Chłopickiego. Rosjanie zaatakowali ponownie – kolejne salwy artyleryjskie przygotowywały grunt dla atakującej piechoty, po obu stronach rosła liczba rannych i zabitych.
Bitwa o Olszynkę Grochowską nie została rozstrzygnięta w polu - obie strony wycofały się ze swoich pozycji, korzyści taktyczne odniosły jednak strona polska: zdołała zatrzymać liczniejsze oddziały rosyjskie, uniemożliwić im atak na stolicę oraz wycofać się w zwartym szyku na praską linię umocnień.
Generał Chłopicki podjął decyzję o wykonaniu kolejnego przeciwnatarcia – tym razem wykonane miało być siłami kawalerii, a jego główną częścią miały być oddziały generała Jana Krukowieckiego i stacjonujący na tyłach sił polskich korpus kawalerii generała Tomasza Łubieńskiego. Obaj generałowie odmówili jednak wykonania poleceń Chłopickiego – powołując się na formalną podległość wodzowi naczelnemu, gen. Michałowi Radziwiłłowi, postanowili czekać na potwierdzenie przez niego rozkazów „dowódcy pierwszej linii”.
Sytuację skomplikowała ciężka rana, jaką w tym czasie odniósł generał Chłopicki – znoszony z pola bitwy po wybuchu granatu, przekazał dowodzenie generałowi Janowi Skrzyneckiemu, zalecając wykonanie przeciwnatarcia na pozycje rosyjskie. Skrzynecki, zdając sobie sprawę z dysproporcji sił oraz nie mogąc liczyć na lojalność generałów Krukowieckiego i Łubieńskiego, podjął jednak decyzję o wycofaniu się w szyku w stronę Warszawy.
Iwan Dybicz postanowił wykorzystać odwrót wojsk polskich do ich całkowitego rozbicia – do szarży ruszyła rosyjska kawaleria. Jej udany atak i przebicie się przez polskie linie obrony najprawdopodobniej zakończyłby się klęską Polaków i otwarciem Rosjanom drogi na Warszawę. Szarża rosyjska została jednak powstrzymana dzięki postawie żołnierzy 4. pułku piechoty liniowej (tzw. czwartaków), dowodzonych przez pułkownika Bogusławskiego. Wkrótce w sukurs piechocie przyszła polska kawaleria – szarża 2 pułku ułanów pułkownika Ziemięckiego, wsparta przez szwadrony 5 pułku ułanów, odrzuciła Rosjan i umożliwiła siłom polskim wycofanie się w stronę Warszawy w zwartym szyku. Załamanie się ataku kawalerii i dotarcie na pole bitwy oddziałów polskich przybywających od strony Białołęki, skłoniły Dybicza do zarzucenia planu ataku na silnie ufortyfikowaną Pragę. Wojska rosyjskie rozpoczęły odwrót spod Grochowa.
Bitwa o Olszynkę Grochowską nie została rozstrzygnięta w polu - obie strony wycofały się ze swoich pozycji, korzyści taktyczne odniosły jednak strona polska: zdołała zatrzymać liczniejsze oddziały rosyjskie, uniemożliwić im atak na stolicę oraz wycofać się w zwartym szyku na praską linię umocnień.
Generał Chłopicki nie wrócił już do służby linowej – rana odniesiona w czasie bitwy grochowskiej okazała się zbyt poważna. Wódz naczelny ks. Michał Radziwiłł musiał ustąpić ze stanowiska – na jego miejsce Rada Narodowa mianowała generała Jana Skrzyneckiego. Generał Jan Krukowiecki objął w marcu funkcję gubernatora Warszawy, a pół roku później stanął na czele Rządu Narodowego. Feldmarszałek Iwan Dybicz zmarł 10 czerwca 1831 roku w Kleszewie pod Pułtuskiem.
Olszynkę Grochowską wycięto w większości na przełomie XIX i XX wieku – ostatnią olchę pamiętającą czasy polsko-rosyjskiej bitwy ścięto w roku 1935. Władze planowały utworzenie na terenie dawnej Olszynki mauzoleum narodowego, jeszcze przed wybuchem II wojny światowej teren dawnego lasku zmeliorowano i ponowie zalesiono. Obecnie na tym terenie znajduje się rezerwat przyrodniczy-historyczny z pomnikiem i kryptą, w której złożono szczątki poległych w bitwie. Od 1999 roku przy drodze prowadzącej do pomnika powstaje tzw. Aleja Chwały – ciąg głazów z pamiątkowymi tablicami ku czci uczestników bitwy.
Andrzej Kałwa
ajk/ ls/