Hanna Suchocka - pierwsza w Polsce kobieta premier, pierwsza kobieta ambasador przy Stolicy Apostolskiej, a zarazem ambasador sprawujący swoją funkcję w czasie urzędowania trzech papieży - otrzymała w czwartek z rąk prezydenta Bronisława Komorowskiego Order Orła Białego.
Suchocka została odznaczona z okazji Święta Wolności, w 25. rocznicę wyborów 4 czerwca 1989 roku, "w uznaniu znamienitych zasług dla RP, a w szczególności dla transformacji ustrojowej kraju i kształtowania demokratycznych zasad państwa prawa, za zasługi w działalności państwowej i publicznej oraz za wybitne osiągnięcia w służbie dyplomatycznej".
Hanna Suchocka to jedna z postaci symboli III RP. Urodzona w 1946 roku w Pleszewie w Wielkopolsce, w 1968 roku ukończyła prawo na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu, tam też pracowała w latach 70. jako wykładowca akademicki, od lat 80. wykładając jednocześnie na KUL.
Kluczem do późniejszej kariery politycznej Suchockiej okazał się fakt, że jako członkini Stronnictwa Demokratycznego - jednej z trzech legalnych w PRL partii - została w marcu 1980 posłanką na Sejm PRL VIII kadencji. To była jak na warunki PRL wyjątkowa kadencja, nie tylko dlatego, że została przedłużona i trwała ponad 5 lat, do jesieni 1985 roku. Po sierpniu 1980 powstała Solidarność, co miało wpływ także na atmosferę w Sejmie, dotąd uchodzącym za "maszynkę do głosowania". Wielu posłów zaangażowało się w działalność w związku, należała do niego także Suchocka.
Hanna Suchocka to jedna z postaci symboli III RP. Urodzona w 1946 roku w Pleszewie w Wielkopolsce, w 1968 roku ukończyła prawo na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu, tam też pracowała w latach 70. jako wykładowca akademicki, od lat 80. wykładając jednocześnie na KUL.
Gdy 13 grudnia 1981 r. został wprowadzony stan wojenny i w październiku 1982 roku przegłosowywano w Sejmie nowe ustawy o związkach zawodowych, będące podstawą do delegalizacji Solidarności, Suchocka znalazła się w nielicznej grupie posłów, głosujących przeciw. Została za to wykluczona z koła poselskiego SD, a w 1984 w ogóle wystąpiła z partii. W kolejnych wyborach do Sejmu PRL, w 1985 roku, już nie znalazła się na liście kandydatów.
Ale właśnie to zachowanie pomogło Suchockiej - mającej z opozycją w PRL luźne związki - w znalezieniu się w 1989 roku wśród kandydatów Komitetu Obywatelskiego "Solidarności" do Sejmu kontraktowego. Tak jak inni kandydaci zrobiła sobie zdjęcie z Lechem Wałęsą i 4 czerwca 1989 roku weszła do Sejmu z doskonałym wynikiem. Była jednym z bardzo niewielu członków Obywatelskiego Klubu Parlamentarnego z doświadczeniem w Sejmie.
W Sejmie kontraktowym, wyłonionym w wyniku wyborów 1989 r. była jednak w drugim szeregu, udzielała się m.in. w delegacji do Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. Po podziale w OKP znalazła się wśród tych posłów, którzy weszli do Unii Demokratycznej - ugrupowania utworzonego przez zwolenników Tadeusza Mazowieckiego w wyborach prezydenckich 1990. To z listy UD kandydowała też w pierwszych całkowicie wolnych wyborach 27 października 1991, uzyskując mandat.
Przełomem w karierze politycznej Suchockiej okazał się lipiec 1992 roku. W warunkach ostrego konfliktu politycznego w rozdrobnionym Sejmie I kadencji, po upadku rządu Jana Olszewskiego i trudnościach ze sformowaniem gabinetu przez lidera PSL Waldemara Pawlaka, Suchocka okazała się optymalnym kandydatem na premiera nowego postsolidarnościowego gabinetu.
Nadawała się na szefa takiego gabinetu, bo była co prawda posłanką najsilniejszej, a zarazem nielubianej przez inne formacje partii - Unii Demokratycznej, ale nie ukrywała swych konserwatywnych poglądów i bliskich związków z Kościołem. To zjednywało do niej konserwatywną część koalicji, przede wszystkim Zjednoczenie Chrześcijańsko-Narodowe. Drugą zaletą Suchockiej było to, że była mało znana i nie miała ambicji przywódczych, co powodowało, że żaden z liderów popierających rząd partii (UD, KLD, ZChN, PL, SLCh) nie czuł się zagrożony.
Suchockiej bardzo szybko udało się utworzyć rząd - poza jej gabinetem z ugrupowań postsolidarnościowych znalazło się tylko Porozumienie Centrum braci Kaczyńskich. 10 lipca 1992 Sejm powołał Suchocką na premiera i wysłuchał jej expose, a następnego dnia zaakceptował zaproponowany przez nią gabinet. Kluczową rolę odgrywał w nim ówczesny poseł UD Jan Rokita, jeden z pomysłodawców kandydatury Suchockiej, który został wpływowym szefem Urzędu Rady Ministrów. Rząd Suchockiej zapisał się, jako ten, który próbował posunąć do przodu trwającą jeszcze transformację ustrojową - przygotował m.in. program powszechnej prywatyzacji, a także założenia reformy administracji.
Suchocka została odznaczona z okazji Święta Wolności, w 25. rocznicę wyborów 4 czerwca 1989 roku, "w uznaniu znamienitych zasług dla RP, a w szczególności dla transformacji ustrojowej kraju i kształtowania demokratycznych zasad państwa prawa, za zasługi w działalności państwowej i publicznej oraz za wybitne osiągnięcia w służbie dyplomatycznej".
Poległ jednak na konflikcie ze związkiem Solidarność, który był akuszerem gabinetu, ale okazał się także jego grabarzem. W warunkach napięć społecznych i strajków wiosną 1993 roku NSZZ "S" złożyła w Sejmie wniosek o wotum nieufności wobec rządu. Wniosek został przegłosowany 28 maja 1993 roku, a do ocalenia rządu zabrakło jednego głosu - odwołanego wcześniej przez Suchocką ministra sprawiedliwości Zbigniewa Dyki, zarazem posła ZChN. W wyniku tego prezydent Lech Wałęsa rozwiązał parlament.
Jeszcze przed przedterminowymi wyborami, w lipcu 1993 r., rząd Suchockiej podpisał konkordat ze Stolicą Apostolską, co stało się przez kolejne lata przedmiotem zarzutów zwycięskiego SLD, krytykującego fakt, że konkordat podpisał gabinet pozbawiony mandatu parlamentarnego.
Po wyborach we wrześniu 1993 r. Unia Demokratyczna była praktycznie jedynym ugrupowaniem postsolidarnościowym, które weszło do Sejmu (weszły jeszcze KPN i wałęsowskie BBWR). Suchocka znalazła się wśród posłów UD, a od wiosny 1994 roku, po połączeniu UD z Kongresem Liberalno-Demokratycznym, była posłanką Unii Wolności. W Sejmie II kadencji udzielała się m.in. w Komisji Konstytucyjnej Zgromadzenia Narodowego - uchwalona 2 kwietnia 1997 roku ustawa zasadnicza była m.in. jej dziełem.
Po wyborach w 1997 roku, wygranych przez Akcję Wyborczą Solidarność, Unia Wolności tworzyła ze zwycięskim ugrupowaniem koalicję rządową. Suchocka znalazła się wśród ministrów, reprezentujących w rządzie Jerzego Buzka UW. Została ministrem sprawiedliwości - prokuratorem generalnym. Objęciu przez nią tego stanowiska towarzyszyła awantura polityczna. Krótko przed wyborami w 1997 roku SLD-owski minister Zbigniew Siemiątkowski ujawnił, że m.in. w okresie sprawowania urzędu premiera przez Suchocką niektóre ugrupowania prawicowe - przede wszystkim PC - były bezprawnie inwigilowane przez Urząd Ochrony Państwa. Suchocka jako szef rządu ponosiła za to polityczną odpowiedzialność, choć wiadomo było powszechnie, że dysponentem MSW i podległego mu UOP był w tamtym okresie przede wszystkim prezydent Lech Wałęsa.
Wchodzące w skład AWS Porozumienie Centrum nie chciało jednak poprzeć rządu, w którym będzie Suchocka. W końcu posłowie PC ulegli kierownictwu AWS, z wyjątkiem Ludwika Dorna oraz prezesa PC Jarosława Kaczyńskiego, wybranego jednak do Sejmu z list innego ugrupowania - Ruchu Odbudowy Polski. PC uległo, ponieważ pierwszym zastępcą Suchockiej został związany z tym ugrupowaniem Leszek Piotrowski, mający nadzorować śledztwo w sprawie "inwigilacji prawicy". Piotrowski musiał jednak odejść wiosną 1999 roku po konflikcie z Suchocką.
W czerwcu 2000 również Suchocka musiała odejść z rządu Buzka po tym, jak UW opuściła koalicję rządową. Zrobiła to niechętnie, bo należała w partii do przeciwników wychodzenia z koalicji. Jej następcą na stanowisku ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego został Lech Kaczyński, co stało się początkiem jego wielkiej kariery politycznej i przyczyniło się do powstania Prawa i Sprawiedliwości.
W kolejnych wyborach parlamentarnych w 2001 roku Suchocka już nie kandydowała, dzięki czemu ominęła ją klęska UW, która nie przekroczyła progu wyborczego. Suchocka była już wtedy kandydatem na ambasadora przy Stolicy Apostolskiej. Nowy SLD-owski szef MSZ w rządzie Leszka Millera Włodzimierz Cimoszewicz nie zdecydował się na wstrzymanie jej nominacji ambasadorskiej, tak jak zrobił to np. z Radosławem Sikorskim, wtedy kandydatem na ambasadora w Brukseli.
Suchocka miała silną pozycję w środowiskach kościelnych, była też dobrze znana samemu Janowi Pawłowi II. Wiąże się z tym anegdota związana z wizytą Jana Pawła II w Sejmie w czerwcu 1999 roku. Papież spotkał się wtedy w gmachu parlamentu m.in. z rządem. Przedstawiający mu swoich ministrów premier Jerzy Buzek przedstawił Suchocką, ministra sprawiedliwości, jako... Hannę Gronkiewicz-Waltz. Na to Jan Paweł II odpowiedział: "Panią Hanię to ja dobrze znam".
Funkcję ambasadora przy Stolicy Apostolskiej Suchocka pełniła prawie 12 lat - od końca 2001 roku do połowy 2013 roku, co jest jednym z rekordów dyplomatycznych. Na stanowisku ambasadora była, gdy umarł Jan Paweł II w kwietniu 2005 roku, w czasie wyboru Benedykta XVI, a także jego abdykacji oraz gdy wybierano Franciszka w marcu 2013 roku. W okresie jej ambasadorowania odbyły się też dwie pielgrzymki papieskie do Polski - w sierpniu 2002 roku Jana Pawła II, a w maju 2006 roku Benedykta XVI. Od połowy 2002 roku Suchocka była też ambasadorem RP przy Zakonie Maltańskim.
Już po powrocie z Rzymu, w marcu 2014 roku, Suchocka została przez papieża Franciszka powołana w skład Papieskiej Komisji ds. Ochrony Nieletnich, mającej walczyć z pedofilią wśród duchownych.
Piotr Śmiłowicz (PAP)
pś/ par/ jbr/