Państwowe Muzeum Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu zostało utworzone staraniem polskich więźniów politycznych, co formalnie potwierdziła ustawa polskiego sejmu z 2 lipca 1947 r. Mijającej właśnie 65. rocznicy powstania muzeum nie doczekał jego główny twórca - Kazimierz Smoleń, długoletni więzień niemieckich, nazistowskich obozów koncentracyjnych.
Życie i działalność Kazimierza Smolenia
Kazimierz Smoleń urodził się 19 kwietnia 1920 r. w Chorzowie, gdzie ukończył szkołę powszechną, a następnie Państwowego Liceum i Gimnazjum im. Odrowążów, w którego murach uzyskał maturę w 1938 r. Ojciec Kazimierza – Józef Smoleń brał udział we wszystkich powstaniach śląskich, w latach późniejszych zostając prezesem chorzowskiej grupy Związku Powstańców Śląskich (zginął w KL Mauthausen w 1941 r.)
Pod koniec grudnia 1939 r. Kazimierz Smoleń rozpoczął konspiracyjną działalności w Polskiej Organizacji Partyzanckiej (POP), za co został aresztowany przez gestapo w kwietniu 1940 r. i umieszczony w więzieniu policyjnym w Chorzowie, a następnie w więzieniu przejściowym w Sosnowcu, skąd przewieziono go do KL Auschwitz 6 lipca 1940 r. W oświęcimskim obozie oznaczono go numerem 1327 i więziony był w nim do 18 stycznia 1945 r. Ewakuowany do KL Mauthausen, przebywał również w jego podobozach Melk i Ebensee, gdzie doczekał wyzwolenia przez żołnierzy amerykańskich 6 maja 1945 r.
Po wojnie ukończył studia na Wydziale Prawa Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. W 1955 r. został powołany na stanowisko dyrektora Muzeum Auschwitz-Birkenau, na którym pracował do 1990 r., kiedy przeszedł na emeryturę. Był autorem wielu scenariuszy zarówno wystawienniczych jak i filmowych. Jeszcze przed objęciem stanowiska dyrektora Muzeum, w lutym 1955 r. brał udział przy opracowywaniu scenariusza wystawy stałej Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau, którą do dzisiaj oglądają setki tysięcy odwiedzających rokrocznie Muzeum.
Kazimierz Smoleń, przeszedł na zasłużoną emeryturę dopiero w wieku siedemdziesięciu lat. Było to w połowie maja 1990 r. Przez 35 lat był dyrektorem Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu.
Na przestrzeni ostatnich lat Kazimierz Smoleń wielokrotnie spotykał się z młodzieżą polską i niemiecką. Dla Niemców wygłaszał prelekcje m.in. w Międzynarodowym Domu Spotkań Młodzieży w Oświęcimiu, przykuwając zawsze uwagę słuchaczy jako niezwykły znawca historii KL Auschwitz i żywy świadek historii.
W 2004 r. Kazimierz Smoleń został odznaczony Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski. Wciąż dużo pracował. Ponadto swoją wiedzą i doświadczeniem służył nie tylko pracownikom Muzeum, ale także każdemu, kto zwrócił się do niego z prośbą o pomoc.
Zmarł w Oświęcimiu w dniu 27 stycznia 2012 r., dokładnie w 67. rocznicę wyzwolenia KL Auschwitz, mając 91 lat.
Przemysław Bibik
Adam Cyra
Prace nad biografią Kazimierza Smolenia
Zmarłego w rocznicę wyzwolenia KL Auschwitz 27 stycznia 2012 r., Kazimierza Smolenia, byłego więźnia obozów Auschwitz i Mauthausen, który kierował oświęcimskim Muzeum w latach 1955-1990, czyli przez trzydzieści pięć lat swojego życia, po raz pierwszy spotkałem na początku lipca 2007 r. Był on jednym z gości międzynarodowej konferencji „Pamięć – Świadomość – Odpowiedzialność”, która została zorganizowana z okazji sześćdziesiątej rocznicy utworzenia oświęcimskiego Muzeum w 2007 r. Kilka tygodni później, za sprawą pomysłu dr. Adama Cyry, nagrałem z tym niezwykłym świadkiem historii obszerną relację dotyczącą początków Muzeum. Jej fragmenty wkrótce zostały opublikowane w „Biuletynie Towarzystwa Opieki nad Oświęcimiem”.
Dwa lata później – jesienią 2009 r. rozpoczynam zbieranie materiałów do biografii Kazimierza Smolenia. Kompletowanie materiałów dotyczących byłego dyrektora oświęcimskiego Muzeum, pomimo że niekiedy było pracą żmudną, wymagającą wiele samozaparcia oraz wysiłku, z czasem stało się dla mnie pasjonującą lekcją historii i podróżą w przeszłość.
Ze Smoleniem prowadziłem wielogodzinne rozmowy. Nasze spotkania odbywały się zawsze w jego biurze. Często brał w nich udział dr Adam Cyra, służąc mi dodatkowo swoimi uwagami. Biuro Kazimierza Smolenia, w którym spotykaliśmy się, mieściło się w Muzeum na pierwszym piętrze bloku nr 23 i pełne był dokumentów, książek i kwiatów. Nad jego drzwiami widniał napis: „Mgr Kazimierz Smoleń, Międzynarodowy Komitet Oświęcimski”.
Kiedy po raz pierwszy zjawiłem się o umówionej godzinie. Kazimierz Smoleń ubrany jak zawsze w garnitur, rozmawiał przez telefon. Po chwili odłożył słuchawkę. Ale pan jest punktualny – powiedział z uśmiechem. Podaliśmy sobie ręce – tego uścisku nigdy nie zapomnę.
Jest zwyczajna niedziela, nagrywamy kolejną relację. Na jego twarzy niekiedy dostrzegałem lekkie zmęczenie. Pomimo tego, on chce rozmawiać – nigdy nie odmawia. W międzyczasie wyjeżdża za granicę – to do rodziny, to na spotkania z młodzieżą. Wobec mnie jest zawsze życzliwy, choć podobno taki był nie dla wszystkich. Chyba trochę mi zaufał. Od niego dowiaduję się o historii obozu Auschwitz więcej, niż od niejednego historyka, zajmującego się tą tematyką. Często wyłączamy magnetofon i dyskutujemy sprawach, które nie powinny wydostać się za drzwi jego gabinetu. Udaje mi się dowiedzieć od niego bardzo wiele. Jednak zdaję sobie sprawę, że nie wszystko.
Dyrektor, bo tak do niego mówię, podpisuje mi kolejną relację. Po każdym spotkaniu z nim, uświadamiam sobie, że jestem wyróżniony. Przede mną stoi wielka odpowiedzialność. Chcę napisać jego prawdziwą historię jak najlepiej, ale też względnie szybko. Ale ja pana zanudzam. Za dużo gadam. Czy pana to interesuje? – Smoleń pyta mnie podczas jednego z naszych ostatnich spotkań. Tak, niech pan gada – wyrwało mi się. Obaj zaczynamy się śmiać. Z tych opowieści wyłaniała się powoli biografia tego niezwykłego człowieka, którą jako pracę magisterską, zatytułowaną „Kazimierz Smoleń – więzień nazistowskich obozów koncentracyjnych, organizator i dyrektor Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu” obroniłem jako politolog w czerwcu 2011 r. na Wydziale Nauk Społecznych Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Praca ta została wyróżniona przez Instytut Pamięci Narodowej w 2012 r.
Przemysław Bibik