22 września mija 75 lat od rozpoczęcia likwidacji żydowskiego getta w Częstochowie. W ciągu nieco ponad dwóch tygodni Niemcy wywieźli pociągami towarowymi do obozu zagłady w Treblince ok. 40 tys. Żydów.
Deportację ludności żydowskiej upamiętnia Pomnik Ofiar Getta znajdujący się na terenie dawnej rampy kolejowej na częstochowskim Umschlagplatzu – przy dzisiejszej ul. Strażackiej. Tam też w piątek mieszkańcy Częstochowy wraz z przedstawicielami władz miasta upamiętnią te wydarzenia, składając kwiaty.
W 1939 r. w Częstochowie mieszkało 28 tys. Żydów. Później do miasta przybyli Żydzi z terenów wcielonych do Rzeszy, przywożono także ludność żydowską z okolicznych miasteczek.
Jak powiedział PAP kierownik Ośrodka Dokumentacji Dziejów Częstochowy dr Juliusz Sętowski, getto powstało w Częstochowie wiosną 1941 r. i obejmowało północno-wschodni obszar centrum miasta, w dużej części pokrywający się z terytorium przedwojennej dzielnicy żydowskiej. To od północy ul. Kawia, od południa ul. Strażacka, od wschodu rzeka Warta, a od zachodu - tory kolejowe.
Po powstaniu getta Żydzi z innych części miasta zmuszeni byli do przesiedlenia się na ten teren. Jednocześnie dzielnicę żydowską musieli opuścić wszyscy wcześniej mieszkający tam Polacy.
"W getcie mieszkali Żydzi z Częstochowy oraz z okolicznych miejscowości m.in. z Radomska. W sumie ponad 40 tys. osób" – podał Sętowski.
Likwidacja getta rozpoczęła się 22 września 1942 r. Na obecnym pl. Daszyńskiego Niemcy przeprowadzili selekcję wysiedlonych z getta Żydów, zostawiając tylko tych zdatnych do pracy. Oni następnie zostali osiedleni na terenie tzw. małego getta (istniejącego do 1943 r. w granicach Starego Miasta) i niewolniczo pracowali m.in. w fabryce niemieckiej firmy Hasag.
Resztę prowadzono na rampę przy ul. Strażackiej, skąd w towarowych wagonach wywieziono do obozu koncentracyjnego w Treblince. Część Żydów została rozstrzelana na miejscu, w Częstochowie; pochowano ich w zbiorowej mogile.
Likwidacja częstochowskiego getta trwała do 8 października. Z ponad 40 tys. mieszkańców getta zagładę przeżyło ok. 5 tys.
Jak podkreślił Sętowski, częstochowianie oraz okoliczni mieszkańcy pomagali Żydom w ucieczkach z getta oraz w ukrywaniu się. "Od kilku lat zbieramy informacje o częstochowianach, którzy pomagali Żydom. Do dzisiaj udało nam się ustalić nazwiska prawie 180 takich osób, ale prawdopodobnie jest to dopiero wierzchołek góry lodowej" – wskazał.
Historyk dodał, że jednym ze świadków tamtejszych wydarzeń jest ponad 90-letni pan Bogdan Jastrzębski. W 1941 r. jego ówczesna dziewczyna, a późniejsza żona Krystyna Jastrzębska z domu Geisler wraz ze swoimi rodzicami - Arnoldem i Zofią Geislerami trafiła do getta. Arnoldowi i Krystynie udało się przeżyć; zostali przeznaczeni do pracy. Uratowała ich rodzina Jastrzębskich, za co w 1994 r. Bogdan Jastrzębski i jego matka Maria zostali uznani za Sprawiedliwych wśród Narodów Świata.
Inicjatorem budowy powstałego w 2009 r. Pomnika Ofiar Getta oraz jego fundatorem jest urodzony w Częstochowie biznesmen i społecznik żydowskiego pochodzenia oraz honorowy obywatel tego miasta Zygmunt Rolat.
Na terenie Częstochowy znajduje się również założony na początku XIX wieku przez gminę żydowską cmentarz. To jedna z największych takich nekropoli w Polsce – z ok. 5 tys. macew i grobów. Na niektórych nagrobkach zobaczyć można jeszcze ślady oryginalnych polichromii.
Na cmentarzu znajdują się m.in. masowy grób 127 osób zamordowanych w 1943 roku przez hitlerowców - byli to głównie lekarze, inżynierowie, adwokaci i nauczyciele z rodzinami; zbiorowa mogiła członków Żydowskiej Organizacji Bojowej, którzy polegli w 1943 roku w bunkrze na terenie getta częstochowskiego.
Agnieszka Kliks-Pudlik (PAP)
akp/aszw/