19 listopada 1948 r. Rejonowy Sąd Wojskowy w Warszawie ogłosił wyrok w sprawie przywódców PPS-WRN, którym zarzucono m.in. planowanie obalenia przemocą ustroju "ludowo- demokratycznego" i współpracę z wywiadami państw zachodnich. Oskarżonym wymierzono kary do 10 lat więzienia, utratę praw obywatelskich do lat 5 oraz przepadek mienia.
Wśród skazanych znalazł się m.in. Kazimierz Pużak, działający w PPS od 1904 r., więzień carski, wieloletni członek władz PPS, w latach 1919-1935 poseł na Sejm, podczas II wojny światowej jeden z przywódców PPS-WRN, komendant Gwardii Ludowej WRN, od 1944 r. do 1945 r. pełniący funkcję przewodniczącego Rady Jedności Narodowej. W czasie Powstania Warszawskiego był komendantem głównym Organizacji Wojskowej Pogotowia Powstańczego Socjalistów, aresztowany przez NKWD i sądzony w Moskwie w procesie szesnastu - człowiek, o którym prof. Norman Davies napisał, że "był uosobieniem wszystkiego, co komuniści najbardziej chcieli zniszczyć".
Polska Partia Socjalistyczna - Wolność Równość Niepodległość (właściwie Centralne Kierownictwo Ruchu Mas Pracujących Miast i Wsi - Wolność, Równość, Niepodległość) utworzona została w październiku 1939 r. w miejsce formalnie rozwiązanej jeszcze przed kapitulacją Warszawy PPS. Jej przewodniczącym został Tomasz Arciszewski.
Działając w podziemiu była jednym z najważniejszych polskich ugrupowań politycznych w czasie II wojny światowej, a jej przedstawiciele wchodzili w skład Rządu RP na uchodźstwie, Delegatury Rządu RP na Kraj, Politycznego Komitetu Porozumiewawczego, Krajowej Reprezentacji Politycznej oraz Rady Jedności Narodowej.
Członkowie PPS-WRN brali również udział w tworzeniu Rady Pomocy Żydom oraz Społecznego Komitetu Antykomunistycznego. PPS-WRN organizowała także własne siły zbrojne, m.in. Gwardię Ludową WRN, która w 1940 r. została wcielona do ZWZ, oraz Milicję Robotniczą PPS-WRN.
Po zakończeniu działań wojennych część działaczy PPS-WRN pozostała w konspiracji albo kontynuowała działalność na emigracji. Inni, po nieudanej próbie zalegalizowania Polskiej Partii Socjalno-Demokratycznej, wstąpili do PPS.
Proces przywódców PPS-WRN zorganizowany przez władze komunistyczne w listopadzie 1948 r. był częścią działań podjętych w ramach przymusowego jednoczenia ruchu robotniczego w Polsce i kolejnym ostrzeżeniem dla jego przeciwników.
Prof. Davies o procesie Kazimierza Pużaka: "Był to najbardziej wyrazisty przykład zaaranżowanego z premedytacją aktu politycznego gwałtu, jaki tylko można sobie wyobrazić. Pużak był uosobieniem wszystkiego, co komuniści najbardziej chcieli zniszczyć.
Jak pisał w "Najnowszej historii Polski" prof. Wojciech Roszkowski, "w atmosferze terroru i szantażu politycznego PPR postawiła sprawę na ostrzu noża. Większość CKW PPS ugięła się pod tą presją i 23 III (1948) uchwaliła rozpoczęcie przygotowań do +zjednoczenia+. (...) Niezadowolonych z takiego obrotu sprawy zaczęto eliminować z władz PPS".
W wyniku przeprowadzonej weryfikacji z partii usunięto ponad 80 tys. członków. Jeszcze więcej odeszło z własnej woli. Część przeciwników "zjednoczenia" z PPR trafiła do więzień. Ostatecznie, w grudniu 1948 r. z powodu przeprowadzonej czystki w PPS z ponad 700 tys. członków pozostało 513 tys.
3 listopada 1948 r., a więc dwa dni przed rozpoczęciem procesu przywódców PPS-WRN, na wspólnym posiedzeniu z KC PPR sekretarz generalny CKW PPS Józef Cyrankiewicz tak mówił o celach i zadaniach zjednoczonej partii: "Mamy za sobą historyczne posiedzenie Plenum KC PPR, które stanowiło przełomowe wydarzenie w historii powojennej polskiego ruchu robotniczego i wytyczyło właściwy kierunek rozwojowy tego ruchu. W ślad za tym odbyła się pięciodniowa sesja Rady Naczelnej Polskiej Partii Socjalistycznej, gdzie dokonał się wielki rozrachunek nie tylko z dawną, niesławną przeszłością przedwojennej, reformistycznej i nacjonalistycznej PPS, ale i szczegółowy obrachunek błędów, wahań i omyłek dokonanych już w odrodzonej PPS".
5 listopada 1948 r. przed Rejonowym Sądem Wojskowym w Warszawie stanęli przywódcy PPS-WRN: Kazimierz Pużak oraz Tadeusz Szturm de Sztrem - z PPS związany od 1912 r., członek Oddziału Lotnego Wojsk Polskich (POW), żołnierz I Brygady Legionów Polskich, członek Pogotowia Bojowego PPS, ekonomista, statystyk, współorganizator Instytutu Gospodarstwa Społecznego, współzałożyciel PPS-WRN; Józef Dzięgielewski - członek POW, w PPS od 1917 r., uczestnik wojny polsko-sowieckiej w 1920 r., poseł na Sejm w latach 1922-1930, we wrześniu 1939 r. współorganizator Robotniczych Brygad Obrony Warszawy, kierownik Wydz. Wojskowego PPS-WRN; Ludwik Cohn - adwokat, w PPS od 1918 r., w latach 1932-1936 przewodniczący KC OM TUR oraz Feliks Misiorowski i Wiktor Krawczyk.
Składowi sędziowskiemu przewodniczył ppłk Staszyca. Oskarżający wymienionych działaczy socjalistycznych prokuratorzy płk Stanisław Zarakowski i płk Oskar Karliner zarzucili im m.in. planowanie obalenia przemocą "ludowo- demokratycznego" ustroju państwa, utrzymywanie kontaktów organizacyjnych "ze zdrajcami PPS w Londynie i innych ośrodkach emigracyjnych na zachodzie", uprawianie politycznej dywersji, współpracę z wywiadami państw zachodnich oraz działanie "pod kierownictwem czynników światowego imperializmu" zmierzające do rozbicia ruchu robotniczego i bloku stronnictw demokratycznych.
6 listopada w "Robotniku", organie prasowym PPS, ukazał się artykuł zatytułowany: "Proces przywódców WRN ukazuje nieprzerwany łańcuch zbrodni przeciwko ludowi polskiemu", który w następujący sposób relacjonował początek procesu.: "Na sali sądowej odżyły wczoraj ciemne duchy przeszłości. Odżyły na szczęście już na właściwym miejscu - postacie zdradzieckie przedwojennych bonzów Partii, tych, którzy przez dwudziestolecie drugiej niepodległości konsekwentnie szli po linii zdrady i rozbijania klasy robotniczej, tych, którzy w okresie okupacji wywiedli na manowce uczciwych robotników, tych wreszcie, którzy nie spiskując przeciw Polsce sanacyjnej, spiskowali przeciw Polsce Ludowej".
W tym samym numerze "Robotnika" przewodniczący Rady Naczelnej PPS Stanisław Kowalczyk pisząc o WRN stwierdzał m.in.: "Ta prawicowa, złośliwa narośl na naszym ruchu wywodzi się z pseudopatriotycznej tendencji przeciwstawiania walki narodowej walce klasowej. (...) Kiedy Pużak, Zaremba i spółka natychmiast po klęsce wrześniowej rozwiązali Polską Partię Socjalistyczną i utworzyli WRN - to uczynili to bynajmniej nie dlatego, by zmylić Gestapo. Uczynili to jak się okazało dlatego, że chcieli usunąć wszelkie powiązania z socjalistycznym programem. (...) Stali się po prostu macką piłsudczyzny, macką sanacji, macką ideologii burżuazyjnej, wysuniętą na teren ruchu robotniczego. (...) Przywódcy WRN rozpoczęli zdradzieckie knowania, zeszli w podziemie konspiracji, stoczyli się do sojuszu z reakcją i do dywersji przeciwko Polsce i Socjalizmowi. To są właśnie WRN-owcy - renegaci socjalizmu".
Kilka dni później komentując odmowę składania zeznań przez Kazimierza Pużaka "Robotnik" pisał: "Pużak prowokacyjnie rezygnuje z zeznań trwając na pozycjach zdrady".
19 listopada 1948 r. sąd ogłosił następujące wyroki, które złagodzono na podstawie amnestii z lutego 1947 r.: Kazimierz Pużak i Tadeusz Szturm de Sztrem - 10 lat więzienia i utrata praw honorowych i obywatelskich na lat 5 (po amnestii 5 lat pozbawienia wolności), Józef Dzięgielewski i Wiktor Krawczyk - 9 lat więzienia i utrata praw honorowych i obywatelskich na lat 5 (po amnestii 4 lata i 6 miesięcy pozbawienia wolności), Ludwik Cohn i Feliks Misiorowski - 5 lat i utrata praw honorowych i obywatelskich na 2 lata (na mocy amnestii zwolnieni).
W stosunku do wszystkich skazanych sąd ogłosił przepadek całego mienia na rzecz skarbu państwa.
W streszczeniu uzasadnienia wyroku sądu, zamieszczonym 20 listopada 1948 r. w "Robotniku", czytamy m.in.: "Sąd ustalił ciągłość personalną i ideologiczną złych tradycji najbardziej prawicowego odłamu PPS i WRN. (...) WRN-owcy byli obcą agenturą w ruchu robotniczym i narzędziem sanacji, a następnie obcych imperializmów. WRN służył rodzimej reakcji i międzynarodowemu kapitalizmowi pokrywając swoją działalność frazesem robotniczym i pseudo-socjalistycznym. Sąd stwierdził, że oskarżonych cechuje całkowity nihilizm moralny. Oskarżeni nie zdobyli się na żadną próbę obrony własnej ideologii i stoczyli się do roli agentów i to agentów płatnych obcych sił imperialistycznych". Spośród skazanych nie wszyscy wyszli na wolność.
Kazimierz Pużak prawdopodobnie został zamordowany w więzieniu w Rawiczu w kwietniu 1950 r. W 1996 r. odznaczono go pośmiertnie Orderem Orła Białego.
Prof. Norman Davies w książce "Powstanie `44" pisząc o procesie Kazimierza Pużaka z listopada 1948 r. stwierdził: "Był to najbardziej wyrazisty przykład zaaranżowanego z premedytacją aktu politycznego gwałtu, jaki tylko można sobie wyobrazić. Okazji dostarczyło planowane połączenie PPR z resztkami złamanej PPS: należało wyeliminować szczerych przywódców socjalistów". Pużak - dodawał - "był uosobieniem wszystkiego, co komuniści najbardziej chcieli zniszczyć".
Mariusz Jarosiński (PAP)