Blisko stu dawnych działaczy opozycji, internowanych i represjonowanych w stanie wojennym, spotkało się w sobotę w Iławie na ogólnopolskim zjeździe, związanym ze zbliżającą się 30. rocznicą tamtych wydarzeń. Uczestnicy zjazdu złożyli kwiaty przed tablicą pamiątkową wmurowaną w ścianę zakładu karnego, w którym w stanie wojennym mieścił się jeden z obozów odosobnienia. Potem uczestniczyli we mszy św. i rocznicowym spotkaniu w miejscowym kinoteatrze, gdzie odbył się koncert pieśni patriotycznej.
Obejrzeli też film dokumentalny "Krwawa Iława", opowiadający o historii iławskiego więzienia, w tym o przypadkach pobicia internowanych wiosną 1982 r. przez strażników więziennych.
Jak powiedział PAP Władysław Kałudziński z olsztyńskiego Stowarzyszenia "Pro Patria", dla większości uczestników zjazd był przede wszystkim okazją do wspólnych wspomnień i wzruszeń.
"Przyjechaliśmy, żeby jeszcze raz spotkać się w tym miejscu, spojrzeć sobie w oczy i zobaczyć, ilu nas zostało" - powiedział Kałudziński. Jak dodał, co trzeci z internowanych przed 30. laty w Iławie już nie żyje.
Zdaniem Renaty Gieszczyńskiej z olsztyńskiego oddziału IPN, Iława była szczególnym miejscem na mapie ośrodków odosobnienia ze względu na złe warunki bytowe.
"To było jedno z najcięższych więzień w kraju. Internowanym od samego początku próbowano narzucić typowy rygor więzienny. Miał temu służyć rozbudowany system kar. Świadczy o tym ogromna ilość zapisków o zakazach korespondencji, czy widzeń z rodziną, jakie zachowały się w teczkach internowanych" - powiedziała Gieszczyńska.
Od 13 grudnia 1981 r. do czerwca 1982 r. przez więzienie Iławie przewinęło się ponad 400 internowanych, byli wśród nich Bronisław Geremek, Antoni Macierewicz, Tadeusz Syryjczyk, czy Stefan Śnieżko.
W więzieniu doszło do pobicia kilku internowanych przez funkcjonariuszy. Stwierdzono przypadki dosypywania przez strażników do posiłków szkodliwych preparatów chemicznych - m.in. glimidu, silnego środka uspokajającego, który może spowodować śmiertelne zatrucia.
Internowani w Iławie wydawali podziemną gazetkę "Nasza krata", produkowali ulotki, wywieszali z okien transparenty i flagi. Udało im się nawet nadać nielegalną audycję przez więzienny radiowęzeł.
Sobotniemu zjazdowi towarzyszy, zorganizowana przez IPN, wystawa "Internowani Regionu Warmińsko-Mazurskiego w stanie wojennym", którą można zwiedzać do 22 grudnia. Znalazły się na niej liczne dokumenty z tamtych czasów, w tym pełna lista internowanych i sprawozdania grup operacyjnych SB z wizyt w więzieniu oraz donosy, pisane przez tajnych współpracowników. Są także wykonane z chleba krzyżyki i różańce, a także inne osobiste przedmioty należące do internowanych. (PAP)
mbo/ ala/