Premier Rosji Dmitrij Miedwiediew odsłonił w środę w Moskwie pomnik marszałka Związku Sowieckiego Konstantego Rokossowskiego. Podkreślił, że Rokossowski uczestniczył "praktycznie we wszystkich kluczowych bitwach Wielkiej Wojny Ojczyźnianej". Rokossowski czuł się Polakiem, ale przede wszystkim był komunistą, był żołnierzem oddanym nowemu państwu robotniczemu: Związkowi Sowieckiemu - mówi dr Jarosław Pałka z DSH.
Konstanty Rokossowski urodził się 21 grudnia 1896 r. w Warszawie w zubożałej polskiej rodzinie szlacheckiej. Po śmierci rodziców pracował w fabrykach na Woli i tamtejszych zakładach kamieniarskich. Związany z ruchem robotniczym, w 1912 r. został aresztowany za udział w pochodzie pierwszomajowym i spędził sześć tygodni na Pawiaku.
W czasie I wojny światowej został wcielony do armii rosyjskiej, a po wybuchu rewolucji bolszewickiej wstąpił do Armii Czerwonej. W jej szeregach walczył z oddziałami admirała Aleksandra Kołczaka i Azjatycką Dywizją Konną barona Romana von Ungern-Sternberga na terenie Mongolii. Dwukrotnie odznaczony Orderem Czerwonego Sztandaru uznany został za jednego z najzdolniejszych dowódców młodego pokolenia i wkrótce otrzymał stanowisko dowódcy dywizji, a następnie korpusu kawalerii.
"Śmiało można go zaliczyć do jednego z trzech największych dowódców sowieckich. W przeciwieństwie do Żukowa, który wierzył w siłę mas żołnierskich, które pchał do ataku, nie licząc się ze stratami, Rokossowski rozumiał istotę wojny manewrowej i potrafił zwyciężać finezyjnie, oszczędzając jednocześnie swoich żołnierzy – ocenia dr Jarosław Pałka z Domu Spotkań z Historią.
W 1937 r. w czasie „czystek” prowadzonych przez stalinowski aparat bezpieczeństwa Konstanty Rokossowski został aresztowany pod zarzutem szpiegostwa na rzecz Polski i Japonii – poddany brutalnemu śledztwu. Konsekwentnie odmawiał przyznania się do zarzucanych mu czynów. Po trzyletnim pobycie w więźniu został zwolniony na skutek interwencji głównodowodzącego Armii Czerwonej marszałka Siemiona Timoszenko.
"Śmiało można go zaliczyć do jednego z trzech największych dowódców sowieckich. W przeciwieństwie do Żukowa, który wierzył w siłę mas żołnierskich, które pchał do ataku, nie licząc się ze stratami, Rokossowski rozumiał istotę wojny manewrowej i potrafił zwyciężać finezyjnie, oszczędzając jednocześnie swoich żołnierzy – ocenia dr Jarosław Pałka z Domu Spotkań z Historią. – Potwierdził to pod Moskwą, gdy najpierw zatrzymał, a następnie śmiałym manewrem oskrzydlił główne siły wojsk niemieckich pod Stalingradem, gdzie zamknął w okrążeniu armię feldmarszałka Friedricha Paulusa oraz w czasie bitwy na Łuku Kurskim".
Zdolności strategiczne i sukcesy militarne Rokossowskiego przyniosły mu stanowisko dowódcy Frontu Centralnego, a następnie dowódcy 1. Frontu Białoruskiego, na którym spoczął główny ciężar wiosenno-letniej ofensywy 1944 r. Mianowany przez Stalina marszałkiem Związku Sowieckiego, musiał jednak oddać dowodzenie nad zmierzającym na Berlin 1. Frontem Białoruskim marszałkowi Żukowowi. Wpływ na to mogło mieć polskie pochodzenie Rokossowskiego – Stalin wolał, by Berlin został zdobyty przez Rosjanina, a nie Polaka. W uznaniu frontowych zasług Rokossowskiemu przypadł jednak w udziale zaszczyt poprowadzenia Defilady Zwycięstwa w Moskwie.
„Rokossowski czuł się Polakiem, ale przede wszystkim był komunistą, był żołnierzem oddanym nowemu państwu robotniczemu: Związkowi Sowieckiemu. Jego polskość w zestawieniu z wyborami ideologicznymi i lojalnością wobec +ojczyzny proletariatu+, stawała zawsze na drugim planie – mówi dr Jarosław Pałka. – Choć sporo wycierpiał za swoje pochodzenie w czasie śledztwa i czuł się emocjonalnie związany z Polską, nie rozumiał polskich realiów i realizował przede wszystkim sowiecką politykę uzależniania Polski od ZSRR".
Stalin potrafił jednak wykorzystać polskie pochodzenie swojego marszałka. W listopadzie 1949 r. podporządkowany ZSRS polski rząd powołał Konstantego Rokossowskiego na urząd ministra obrony narodowej, mianując go równocześnie na stopień marszałka Polski. Łącząc funkcję ministra obrony narodowej (1949-1956), wicepremiera (1952-1956) i członka Biura Politycznego PZPR, Rokossowski pracował przede wszystkim nad włączeniem armii polskiej w struktury sowieckiego systemu militarnego i przygotowaniem jej do działań w przyszłym konflikcie między komunistycznym Wschodem a demokratycznym Zachodem.
„Rokossowski czuł się Polakiem, ale przede wszystkim był komunistą, był żołnierzem oddanym nowemu państwu robotniczemu: Związkowi Sowieckiemu. Jego polskość w zestawieniu z wyborami ideologicznymi i lojalnością wobec +ojczyzny proletariatu+, stawała zawsze na drugim planie – mówi dr Jarosław Pałka.
Stał się symbolem podporządkowania Polski Związkowi Sowieckiemu. "Jeżeli nie inicjował bezpośrednio, to na pewno kontynuował politykę czystek w wojsku, jego podpis widnieje m.in. na wniosku o aresztowanie generała Mossora – mówi dr Jarosław Pałka. – Za jego czasów doszło do postępującej sowietyzacji dowództwa armii polskiej: wyższe stanowiska obejmowali oficerowie przysyłani z Moskwy. Rokossowski ponosi też odpowiedzialność za powstanie Wojskowego Korpusu Górniczego – brygad pracy przymusowej, do których kierowano dziesiątki tysięcy domniemanych wrogów systemu".
W czerwcu 1956 r. Rokossowski był inicjatorem użycia armii do tłumienia wystąpień robotniczych w Poznaniu, a kilka miesięcy później, gdy ważyły się losy Polskiego Października, nakazał wyprowadzenie części polskich oddziałów z koszar w celu wsparcia działań Północnej Grupy Wojsk sowieckich. Powszechna niechęć społeczna i polityczna wobec osoby Rokossowskiego jako symbolu uzależnienia Polski od ZSRS skłoniła ekipę Gomułki do odwołania go ze wszystkich stanowisk partyjnych i państwowych. Rozgoryczony marszałek odrzucił oferowane mu przez władze polskie prawo stałego pobytu w Polsce i wrócił do ZSRS.
W latach 1958-1962 marszałek Rokossowski pełnił funkcję wiceministra obrony ZSRS. Zmarł 3 sierpnia 1968 r. i został pochowany na cmentarzu przy murze kremlowskim – miejscu pochówku postaci najbardziej zasłużonych dla ZSRS.
akł/ mjs/ ls/