28 września 1865 roku w Teatrze Wielkim w Warszawie odbyła się premiera opery „Straszny dwór” z muzyką Stanisława Moniuszki i librettem Jana Chęcińskiego. Opera jest jednym z podstawowych dzieł kanonu kultury polskiej.
Prace nad operą Stanisław Moniuszko rozpoczął już w 1861 roku. Był już wówczas uznanym i popularnym kompozytorem, autorem „Halki” (1848, 1858), „Flisa” (1858) i „Hrabiny” (1859) operetek i szeregu utworów kameralnych, dyrektorem warszawskiej opery i wykładowcą tamtejszego Instytutu Muzycznego. Autorem libretta był Jan Chęciński, pisarz, dramaturg i pedagog teatralny. Fabułę utworu oparł na „Starych gawędach i obrazach” Kazimierza Władysława Wójcickiego, choć doszukać się w nim można również odniesień do „Ślubów panieńskich” Aleksandra Fredry.
Libretto opowiada historię dwóch braci: Stefana i Zbigniewa, którzy, powracając ze zwycięskiej wyprawy wojennej (akcja utworu rozgrywa się w połowie XVIII wieku), przysięgają trwać w stanie kawalerskim. Ich deklaracja poddawana jest poważnej próbie – nie dość, że rodzina próbuje ich wyswatać z upatrzonymi przez siebie kandydatkami, to jeszcze w pobliskim dworze spotykają gotowe do zamęścia dwie prześliczne córki Miecznika. Intryga prowadzi do złamania przyrzeczenia i oświadczyn obu braci. W tekście utworu pojawiają się jednak liczne wzmianki o rycerskim etosie, bitwach, konieczności służenia ojczyźnie także z bronią w ręku (m.in. aria Miecznika „Kto z mych dziewek serce której”) oraz aluzje do opłacanej przez bliżej nieokreśloną władzę zdrady.
O sukcesie „Strasznego dworu” decydowały wszystkie jego elementy: tekst libretta, „...pomysłowy, muzycznie wdzięczny, z wierszem płynnym, słowem ciętym i w charakterze trafnym...”, połączenie w fabule komediowej intrygi z patriotyczno-szlacheckimi sentymentami oraz muzyka Stanisława, Moniuszko wykorzystująca ludowe motywy i stylizacje, porywająca energią zwłaszcza w partiach zbiorowych.
Prace nad „Strasznym dworem” przerwał wybuch powstania styczniowego – Moniuszko powrócił do komponowania dopiero po upadku insurekcji. Choć główny motyw intrygi jest raczej lekki i komediowy, Moniuszko starannie wykorzystał nastroje społeczne i aluzyjne możliwości libretta, opierając warstwę muzyczną na kompozycjach czerpiących z polskiej muzyki: polonezach i mazurach.
Premiera czteroaktowego „Strasznego dworu” 28 września 1865 roku okazała się sukcesem. Stanisław Moniuszko w liście do Edmunda Ilewicza donosił o „zwycięstwie stanowczym”. Publiczność znakomicie rozpoznawała każdą aluzję libretta i żywiołowo reagowała na polskie motywy muzyczne. „Publiczność płakała ze wzruszenia, szalała z zachwytu, każde słowo trafiało wprost do znękanych serc, obmywało je we łzach gorącej miłości do ojczyzny” – pisano zaraz po premierze. Spontaniczne reakcje widowni, przeradzające się niemal w patriotyczne manifestacja skłoniły władze carskie do zdjęcia „Strasznego dworu” już po trzech przedstawieniach. Na powrót na warszawskie sceny „Straszny dwór” czekał do roku 1885.
O sukcesie „Strasznego dworu” decydowały wszystkie jego elementy: tekst libretta, „...pomysłowy, muzycznie wdzięczny, z wierszem płynnym, słowem ciętym i w charakterze trafnym...”, połączenie w fabule komediowej intrygi z patriotyczno-szlacheckimi sentymentami oraz muzyka Stanisława, Moniuszko wykorzystująca ludowe motywy i stylizacje, porywająca energią zwłaszcza w partiach zbiorowych.
Dzięki umiejętnemu połączeniu tych składników „Straszny dwór” wbił się ponad większość polskich utworów muzycznych swojej epoki i wszedł do kanonu kultury polskiej nie tylko jako operowa całość, ale także w licznych swoich fragmentach, samodzielnie funkcjonujących na pograniczu kultury wysokiej i popularnej (powszechnie znana aria Skołuby „Ten zegar stary”, duet Zygmunta i Stefana „Dobrze, dobrze, panie bracie!”, początkowa pieśń „Więc gdy się rozstaniem” czy mazur z IV aktu).
W 1936 roku Leonard Buczkowski nakręcił filmową ekranizację „Strasznego dworu”. Stefana zagrał z Wiktorem Conti, Zbigniewa – Kazimierz Czekotowski, a córki Miecznika – Hellena Grossówna i Lucyna Szczepańska, a w rolach drugoplanowych wystąpiły gwiazdy przedwojennego kina komediowego: Mieczysława Ćwiklińska, Józef Orwid i Stanisław Sielański.
Andrzej Kałwa
ajk/ ls/