Przedstawiciele organizacji żydowskich, władz miasta i ambasady Izraela wzięli udział we wtorek wieczorem w zapaleniu pierwszej świeczki chanukowej na pl. Grzybowskim w Warszawie. Uroczystość zainaugurowała żydowskie święto świateł Chanukę.
W spotkaniu wzięli udział m.in. Naczelny Rabin Polski Michael Schudrich, Ambasador Izraela Anna Azari, przewodniczący Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich w Polsce Lesław Piszewski, wiceprezydent Warszawy Włodzimierz Paszyński.
Piszewski przypomniał, że święto świateł upamiętnia zwycięstwo Machabeuszy nad liczną armią Greków oraz cud, który wydarzył się podczas ponownego poświęcenia Świątyni Jerozolimskiej, gdzie poświęconej oliwy wystarczyło nie jak zakładano na 1 dzień, a na 8 dni (tyle było potrzeba dni do wyprodukowania nowej porcji oliwy do Chanuki).
"To, że stoimy dzisiaj tutaj to też jest cud, bo jeszcze 30 lat temu społeczność żydowska Warszawy, Żydzi Warszawy nie wyobrażali sobie, że mogą stanąć tutaj i zapalić świecę chanukową w publicznym miejscu. Nasza społeczność rozwija się i świętujemy po raz kolejny ten cud odrodzenia" - podkreślił przewodniczący Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich w RP.
Naczelny Rabin Polski Michael Schudrich zwrócił uwagę, że Chanuka to jest czas cudów. "Cud jest też wtedy, kiedy człowiek nie traci nadziei. To jest największy cud chanukowy" - zaznaczył.
"To jest radosne święto i trzeba życzyć radości, o którą dzisiaj nie jest łatwo, trzeba życzyć światła, którego nie ma wokół nas za dużo. To wszystko jest nam potrzebne, jak powietrze i życzmy sobie tego, żeby tego powietrza było jak najwięcej - chanukowego, świątecznego, każdego, bo ono jest potrzebne, bo ono tak naprawdę pozwala nam żyć, bo ono daje nam wolność" - powiedział wiceprezydent Warszawy Włodzimierz Paszyński.
Chanuka jest jednym z najradośniejszych świąt żydowskich, obchodzonym przez osiem dni. Każdego z nich po zapadnięciu zmroku Żydzi zapalają jedną świecę na chanukowym dziewięcioramiennym świeczniku - chanukiji. Na dziewiątym, pomocniczym ramieniu świecznika znajduje się szames - świeczka, od której płomienia odpala się kolejne. Nazwa święta pochodzi od czasownika chanach oznaczającego poświęcać, inaugurować.
Podczas uroczystości śpiewał chór Clil; można było skosztować tradycyjnych pączków. Święcę chanukową zapalono także we wtorek w Sejmie. W uroczystości wzięli udział m.in. marszałek Sejmu Marek Kuchciński i wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska.
W kalendarzu żydowskim Chanuka rozpoczyna się zawsze 25. dnia miesiąca Kislew; w tradycyjnym kalendarzu jej obchody przypadają od listopada do grudnia.
Chanuka jest jednym z najradośniejszych świąt żydowskich, obchodzonym przez osiem dni. Każdego z nich po zapadnięciu zmroku Żydzi zapalają jedną świecę na chanukowym dziewięcioramiennym świeczniku - chanukiji. Na dziewiątym, pomocniczym ramieniu świecznika znajduje się szames - świeczka, od której płomienia odpala się kolejne. Nazwa święta pochodzi od czasownika chanach oznaczającego poświęcać, inaugurować.
Święto świateł upamiętnia zwycięstwo Machabeuszy nad Grekami. Gdy Grecy zdobyli Jerozolimę, ich władca Antioch IV zabronił żydowskich obrządków i nakazał prześladowanie niestosujących się do zakazu, a w Świątyni Jerozolimskiej ustanowił kult jednego z hellenistycznych bóstw. Żydzi pokonali najeźdźców w grudniu 164 r. przed Chrystusem.
Podczas ponownego uświęcenia Świątyni Jerozolimskiej wydarzył się cud - potrzebna do sprawowania obrządków oliwa paliła się przez osiem dni, choć przewidywano, że wystarczy jej zaledwie na jeden dzień. Od tamtej pory Żydzi, pamiętając o cudzie, zapalają w czasie Chanuki przez osiem dni chanukową świecę na chanukiji ustawianej przeważnie na parapecie okna w widocznym z ulicy miejscu.
Chanuka - jak podkreślają przedstawiciele Gminy Wyznaniowej Żydowskiej - to czas zadumy nad tradycją, ale również zabawy i radości, zwłaszcza dla najmłodszych. Najpopularniejszą zabawą chanukową dla dzieci jest tzw. drejdel, czyli czworoboczny bączek. Na jego ściankach znajdują się cztery hebrajskie litery: n, g, h, f/sz, które są pierwszymi literami zdania "Nes gadol haja szam", co oznacza "Cud wielki zdarzył się tam". Dzieci są także obdarowywane prezentami.
Tradycyjne potrawy chanukowe to m.in. przyrządzane na oleju na pamiątkę cudu placki ziemniaczane zwane latkes oraz nadziewane np. konfiturami pączki.
autor: Katarzyna Krzykowska (PAP)
ksi/ agz/