W 70 rocznicę przekształcenia Oddziału Specjalnego „Jerzy” Kedywu w harcerski batalion „Zośka” AK - jeden z najsłynniejszych oddziałów Armii Krajowej – ukazuje się siódme wydanie wspomnień żołnierzy.
Jest to wydanie zmienione w stosunku do poprzedniego, powiększone bowiem o niepublikowane w dotychczasowych edycjach relacje. Więcej jest teraz wspomnień łączniczek i sanitariuszek oraz z zaplecza walk.
Znacznie większa jest też ikonografia. Obecne wydanie zawiera największy, jak dotąd, zbiór fotografii żołnierzy batalionu. Są zdjęcia przedstawiające miejsca walk oraz ich upamiętnienia, uzbrojenie i umundurowanie, mapy szlaku bojowego i niektórych akcji.
Obecne wydanie składa się z trzech tomów, w których zgromadzono odpowiednio wspomnienia z Woli, Starego Miasta i Czerniakowa.
Mariusz Olczak w tekście „Jak powstawały pamiętniki żołnierzy bataliony Zośka”, pisze, że akcja zbierania wspomnień została zainicjowana już w 1945 roku. Jej głównym animatorem był Jan Rodowicz „Anoda” , kierownik Biura Archiwum Baonu „Zośka”. Został aresztowany w 1948 (zginął tragicznie w niewyjaśnionych do dziś okolicznościach w gmachu MBP), ale archiwum tylko częściowo wpadło w ręce UB.
Pierwsze wydanie pamiętników mogło się ukazać dopiero w 1957 roku. Wyboru dokonał i redagował wspomnienia Tadeusz Sumiński. Jak pisze Olczak, Sumiński widział pamiętniki jako dzieło literackie, nie zaś opracowanie historyczne. I rzeczywiście, czuć podczas lektury rękę redaktora, nadającego podobny styl wspomnieniom. Niemniej jednak ich dokumentalna wartość nie podlega kwestii.
Niewątpliwym walorem pamiętników żołnierzy batalionu „Zośka” jest to, że w znakomitej części powstawały wkrótce po wojnie. Nie uległy zatem deformacjom, jakie często są – z powodu zacierania się pamięci,włączania we własną relację późniejszej wiedzy, a także mitologizacji – cechą wspomnień pisanych po wielu latach.
Opublikowana w książce lista żołnierzy batalionu „Zośka” liczy 608 nazwisk. Ponad połowa żołnierzy zginęła podczas Powstania Warszawskiego.
Dowódca batalionu „Zośka”– Ryszard Białous „Jerzy” wydał osobno swoje wspomnienia („Walka w pożodze”). W „Pamiętnikach...” zamieszczono natomiast jego głos w dyskusji o sensie powstania. Białous pisał w 1958 roku: „Wszelkie poszukiwanie winnych, wszelkie oskarżenia o bezmyślność i brak wyczucia politycznego w odniesieniu do Powstania uważam za całkowicie pozbawione podstaw, za niezrozumienie najgłębszych pobudek duszy narodu, za szkodnictwo wreszcie pozbawiające sensu ten akt buntu."
Białous uważał, że nie można świadomego czynu sprowadzić do ram „bezmyślnego szaleństwa” - powstanie powinno być „przedmiotem chluby i dumy narodowej, której świadomość pozwoli nam wytrwać w walce o wolność a ta walka na pewno będzie jeszcze długa”.
Książkę wydał Społeczny Komitet Opieki nad Grobami Poległych Żołnierzy Batalionu „Zośka”