Pisanie wierszy, gra w zespołach muzycznych, dyskusje o filozofii – to przykłady działań kulturalnych więźniów niemieckiego obozu koncentracyjnego Buchenwald, opisanych w książce wydanej przez gdański IPN. Większość tych przedsięwzięć prowadzona była w konspiracji.
Książka autorstwa dr Magdaleny Sachy – literaturoznawczyni pracującej w Katedrze Kulturoznawstwa Uniwersytetu Gdańskiego, rozpoczyna się opowieścią o działającym w Buchenwaldzie w 1942 r. tzw. „komandzie Latrine”, czyli grupie więźniów wyznaczonych do opróżniania obozowych latryn.
Jak pisze Sacha, Niemcy – z obawy przed zarażeniem się jakąś chorobą, nie zbliżali się do komanda. A ponieważ w zespole tym znaleźli się m.in. dziennikarz, pisarz, a nawet konsul generalny Czech w Paryżu, grupa ta szybko przekształciła się w coś w rodzaju klubu dyskusyjnego, którego członkowie – w trakcie pracy rozmawiali o filozofii, psychoanalizie, sztuce, historii czy polityce.
„Komando Latrine” to tylko jeden z wielu przykładów na to, jak więźniowie - wykorzystując sprzyjające okoliczności i miejsca, znajdowali sposoby na to, by – mimo grożących za to represji, oddawać się swoim pasjom. W bloku patologii, gdzie przeprowadzano sekcje zwłok, działał m.in. kwartet smyczkowy i odbywały się spotkania „klubu literackiego”.
„Komando Latrine” to tylko jeden z wielu przykładów na to, jak więźniowie - wykorzystując sprzyjające okoliczności i miejsca, znajdowali sposoby na to, by – mimo grożących za to represji, oddawać się swoim pasjom. W bloku patologii, gdzie przeprowadzano sekcje zwłok, działał m.in. kwartet smyczkowy i odbywały się spotkania „klubu literackiego”. Więźniowie korzystali z tego miejsca wiedząc, że esesmani mogli wejść na blok tylko po uzyskaniu specjalnego zezwolenia.
Ze względu na rzadkie wizyty esesmanów, dobrym miejscem do potajemnych prób i spotkań były także np. pralnia czy szpitalny oddział kwarantanny, gdzie działał m.in. zespół muzyczny.
Obok tych prowadzonych w konspiracji, w obozie miały też miejsce przedsięwzięcia kulturalne odbywające za zgodą, a czasem nawet z inspiracji, obozowych władz. W Buchenwaldzie działały więc np. złożone z więźniów orkiestry i chóry, a także pracownie artystyczne, w tym rzeźbiarska. Niemcy pozwolili na taką działalność, ale nakazali np., by fundusze na zakup instrumentów muzycznych wyłożyli żydowscy więźniowie, a gdy tak się stało, skonfiskowali część zakupów i przekazali niemieckiej orkiestrze obozowej.
Z kolei pracownie artystyczne działały z inspiracji obozowych władz, które chętnie zlecały twórcom wykonywanie przedmiotów mogących np. ozdobić ich domy. Ponieważ jednak tego typu działalność była w obozie generalnie zabroniona, władze skrupulatnie ukrywały istnienie warsztatu przed zwierzchnikami. Nie przeszkadzało to esesmanom wręczać w prezencie przełożonym wizytującym obóz prezenty w postaci wyrobów z pracowni. Jeden z gości - z okazji narodzin dziecka, dostał np. od komendanta obozu misternie wyrzeźbioną kołyskę.
Uzupełnieniem książki Sachy jest – składająca się z około 130 utworów, antologia obozowej poezji. Wyboru dokonała sama autorka. Jak wyjaśniła PAP, wiersze dobrała tak, by pokazać twórczość z różnych okresów działania obozu w Buchenwaldzie: od jego powstania, po likwidację.
Książka, której tytuł brzmi „+Gdyście w obóz przybyć już raczyli…+. Obraz kultury lagrowej w świadectwach więźniów Buchenwaldu 1937–1945”, powstała na bazie pracy doktorskiej, na której pomysł Sacha wpadła pod koniec lat 90. ub.w. w trakcie rocznego pobytu wolontariackiego w Miejscu Pamięci Buchenwald. Spotkała się tam wówczas m.in. z kilkunastoosobową grupą Polaków, b. więźniów obozu, którzy w czasie pobytu w nim zajmowali się działalnością kulturalną.
„To spotkanie było dla mnie prawdziwym szokiem: poznałam grupę wyjątkowych ludzi po 80-ce – schorowanych, ale świetnie się trzymających, o wspaniałych manierach i poczuciu humoru, opowiadających dowcipy nawet o obozie. Uświadomiłam sobie wówczas, jak małe są problemy, z którymi ja się stykam, ale też jak ważna jest działalność kulturalna, w jakiejkolwiek formie, bo to trzyma nas przy życiu” – powiedziała PAP Sacha.
Obóz koncentracyjny Buchenwald powstał w pobliżu Weimaru w lipcu 1937 r. i działał do końca II wojny. Początkowo trafiali tu głównie Niemcy - członkowie ruchu oporu, kryminaliści czy świadkowie Jechowy. Z czasem, zaczęto tu przywozić więźniów z innych europejskich krajów. W sumie do obozu trafiło ok. 250 tys. osób, z których ok. 56 tys. zostało zabitych lub zmarło z chorób, wycieńczenia lub na skutek prowadzonych na nich eksperymentów. (PAP)
aks/ je/