Premierę spektaklu "Irydion", uroczystość wręczenia odznaczeń państwowych pracownikom teatru i nadanie teatrowi imienia Arnolda Szyfmana zaplanowano we wtorek, w ramach inauguracji obchodów 100-lecia istnienia Teatru Polskiego w Warszawie.
Obchody 100-lecia warszawskiej sceny potrwają do końca roku. Z okazji jubileuszu we wtorek w Pałacu Prezydenckim odbędzie się uroczystość wręczenia odznaczeń państwowych pracownikom teatru. Wieczorem zaplanowano premierę "Irydiona" Zygmunta Krasińskiego w reżyserii Andrzeja Seweryna oraz nadanie teatrowi imienia Arnolda Szyfmana - założyciela i wieloletniego dyrektora.
W 1908 roku Szyfman przyjechał do Warszawy z projektem utworzenia nowoczesnego prywatnego teatru. W styczniu 1912 roku rozpoczęły się roboty ziemne, w kwietniu poświęcono kamień węgielny, osiem miesięcy później teatr działał. Teatr Polski otwarto 29 stycznia 1913 roku "Irydionem" Zygmunta Krasińskiego.
"To, co się działo w teatrze i na scenie Teatru Polskiego w ostatnich dniach przed otwarciem, jest nie do opisania. W ciągu ostatnich trzech dni przed otwarciem wszyscy opadali z sił, lecz pracowali prawie bez odpoczynku. Niektóre próby trwały do szóstej nad ranem, a nowe zaczynały się o dziesiątej lub jedenastej" - wspominał Szyfman.
W 1908 roku Szyfman przyjechał do Warszawy z projektem utworzenia nowoczesnego prywatnego teatru. W styczniu 1912 roku rozpoczęły się roboty ziemne, w kwietniu poświęcono kamień węgielny, osiem miesięcy później teatr działał. Teatr Polski otwarto 29 stycznia 1913 roku "Irydionem" Zygmunta Krasińskiego.
Szyfman nie składał wówczas programowych deklaracji. Podkreślał jednak, że będzie przeciwstawiał się polityce teatrów rządowych, zmusi je do rywalizacji artystycznej, ożywi repertuar i odnowi zainteresowanie wielkim dramatem klasycznym.
Arnold Szyfman (1882-1967) przez lata swojej pracy w Teatrze Polskim był jednocześnie dyrektorem i kierownikiem artystycznym. Po wybuchu II wojny światowej ratował najcenniejsze elementy wyposażenia i scenografii, pomagał pracownikom znaleźć zatrudnienie na czas bojkotu teatrów niemieckich. Wielokrotnie przesłuchiwany przez gestapo, na pewien czas osadzony w więzieniu, od 1940 roku musiał się ukrywać pod zmienionym nazwiskiem.
Po wycofaniu się wojsk niemieckich z Warszawy zajął się odbudową upaństwowionego wówczas teatru (wcześniej był to teatr prywatny). W pierwszą rocznicę wyzwolenia Warszawy otworzył teatr premierą "Lilli Wenedy" Juliusza Słowackiego w reż. Juliusza Osterwy. W 1949 roku odsunięty przez władze komunistyczne od dyrektorowania w Teatrze Polskim, zajął się m.in. odbudową Teatru Wielkiego w Warszawie. Do Polskiego powrócił zrehabilitowany w 1955 roku na swoją ostatnią, czwartą dyrekcję.
W czerwcu 1957 roku Szyfman pożegnał się z Teatrem Polskim uzyskując tytuł dyrektora honorowego, a kierownictwo na siedem lat przejął Stanisław Witold Balicki (1957-1964). Do zasług Balickiego trzeba zaliczyć starannie opracowywane tzw. "Listy Teatru Polskiego" towarzyszące każdej premierze. Bogato ilustrowane zeszyty-programy mieściły szkice historyków literatury, krytyków teatru, pisarzy. W 1963 roku Balicki zaangażował jako reżyserów Krystynę Skuszankę i Jerzego Krasowskiego - głośnych wtedy twórców Teatru Ludowego w Nowej Hucie. Wyreżyserowali oni m.in. "Sen srebrny Salomei", "Braci Karamazow" i "Dziady".
Dwaj następcy Balickiego: Jerzy Jasieński (1964-1966) oraz Jerzy Kreczmar (1966-1968) - utrzymywali klasyczny charakter repertuaru. Krytycy żałowali jednak, że Teatrowi Polskiemu zabrakło w tym okresie wyraźnego programu artystycznego, przemyślanego repertuaru i wybitnych reżyserów.
W roku 1968 dyrekcję Teatru Polskiego przejęli Andrzej Krasicki (dyrektor naczelny) i August Kowalczyk (kierownik artystyczny). Recenzenci zauważali wagę repertuaru granego w tym czasie - na scenie pojawiły się sztuki Bogusławskiego, Słowackiego, Fredry, Wyspiańskiego, Szekspira, Moliera, Czechowa.
Z początkiem sezonu 1981/1982 dyrekcję i kierownictwo artystyczne objął Kazimierz Dejmek, z którym środowisko teatralne wiązało wielkie nadzieje. Wraz z nowym dyrektorem do teatru napłynęły nowe siły aktorskie: Barbara Rachwalska, Anna Seniuk, Bogdan Baer, Mariusz Dmochowski, Jan Englert, Tadeusz Łomnicki, Zdzisław Mrożewski, Lech Ordon, Andrzej Szczepkowski, Stanisław Zaczyk, nieco później dołączyli Halina Łabonarska, Gustaw Holoubek i Andrzej Łapicki. Dotychczasowy kanon klasyki polskiej wzbogaciły utwory staropolskie w opracowaniu i reżyserii dyrektora, m.in.: "Uciechy staropolskie", "Gra o Narodzeniu i Męce", "Żywot Josepha". Jak pisano, podczas dyrekcji Dejmka teatr wrócił do dobrej sławy, często poziomem i wagą przedstawień pretendując do roli Teatru Narodowego.
W 1995 roku dyrektorem naczelnym teatru mianowano Jerzego Zaleskiego (do 2009), który był pracownikiem Teatru od 1958 roku. W 1996 r. dyrektorem artystycznym został Andrzej Łapicki (do 1998). Intencją Łapickiego było, aby Teatr Polski stał się za jego dyrekcji "domem Fredry". Wydarzeniami stały się wyreżyserowane przez dyrektora spektakle "Dożywocie" z Wojciechem Pszoniakiem w roli Łatki i Ignacym Gogolewskim jako Twardoszem oraz "Zemsta" z Olbrychskim, Gogolewskim i Michnikowskim w rolach głównych.
Od września 1999 roku do czerwca 2010 dyrektorem artystycznym Teatru Polskiego był Jarosław Kilian. Jego dyrekcja stała pod znakiem inscenizacji szekspirowskich. W repertuarze Polskiego pojawiły się: "Sen nocy letniej", "Burza", "Jak wam się podoba", "Opowieść zimowa" i "Makbet". Przez kilka sezonów do ulubionych spektakli warszawskiej publiczności należała "Zielona Gęś" Gałczyńskiego z Ireną Kwiatkowską w roli Hermenegildy Kociubińskiej. Wydarzeniem sezonu 2008/2009 stała się premiera "Wujaszka Wani" w reżyserii Wieniamina Filsztyńskiego. W Polskim w tym okresie reżyserowali również młodzi twórcy i debiutanci, wśród nich: Tomasz Man, Piotr Kruszczyński, Paweł Passini, Adam Wojtyszko, Wawrzyniec Kostrzewski.
Od stycznia 2011 roku dyrektorem naczelnym Teatru Polskiego jest Andrzej Seweryn. Dyrekcję artystyczną sprawuje Jarosław Gajewski. Dyrekcja stawia na ambitną klasykę w opracowaniu światowej sławy reżyserów, m.in.: Jacques'a Lassalle’a ("Szkoła żon"), Ivana Alexandre'a ("Cyd"), Dana Jemmetta ("Wieczór Trzech Króli"). Równie ważne są wystawienia polskiego repertuaru: "Mazepa" Słowackiego w reż. Piotra Tomaszuka, "Parady" Potockiego w reż. Edwarda Wojtaszka, "Polacy" na podstawie tekstów Wyszyńskiego i Gombrowicza w reż. Gabriela Gietzky’ego.(PAP)
agz/ hes/ abe/