Jesienią 2016 r. zakończyły się prace konserwatorskie lwowskiego pomnika Wojciecha Bartosza Głowackiego (1756-1794), bohatera powstania kościuszkowskiego, który zasłynął męstwem podczas bitwy pod Racławicami, 4 kwietnia 1794 r., gdy zdobył działo rosyjskie gasząc lont czapką. Naczelnik Kościuszko mianował go wówczas chorążym Grenadierów Krakowskich. Głowacki został śmiertelnie ranny podczas bitwy pod Szczekocinami. Prawdopodobnie spoczął przy kościele (obecnie katedrze) pw. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny w Kielcach. Miejsce pochówku upamiętnia płyta nagrobna.
Pomnik wodza kosynierów uroczyście odsłonięto we Lwowie 8 lipca 1906 r. w parku przy rogatce Łyczakowskiej. Park otrzymał wówczas nazwę Parku Głowackiego. Pomnik wykonany został przez Grzegorza Kuźniewicza (1871-1948), według projektu wybitnego polskiego rzeźbiarza Juliana Markowskiego (1846-1903). Był to ostatni pomnik zaprojektowany przez Markowskiego, który zmarł przed ukończeniem dzieła.
Ukraiński rzeźbiarz Grzegorz Kuźniewicz (Hryhorij Kuznewycz, 1871-1948), urodzony w Starym Bruśnie, naukę rozpoczynał w pracowniach kamieniarzy bruśnieńskich – warsztatach, których tradycja sięgała wieku XVI. Dzięki architektowi Julianowi Zachariewiczowi, który wystarał się dla obiecującego twórcy o stypendium Wydziału Krajowego, Kuźniewicz mógł kształcić się w Państwowej Szkole Przemysłowej we Lwowie. Jednocześnie podjął pracę w warsztacie Juliana Markowskiego. Pracę nad upamiętnieniem Głowackiego poprzedziła m.in. współpraca obu artystów przy takich projektach jak rzeźba „Fortuna” w holu Galicyjskiej Kasy Oszczędności czy pomnik Jana Kilińskiego w Parku Stryjskim.
Kiedy w 1905 r. lwowskie „Nowości Ilustrowane” (nr 39, z dnia 23 września) zamieściły artykuł „Pomnik Bartosza Głowackiego we Lwowie”, opatrzony zdjęciem wykonanym przez Marka Muenza, prezentującym rzeźbiarza Grzegorza Kuźniewicza pracującego nad wykończeniem rzeźby, autor notatki prasowej ocenił, że artysta „z zadania swego wywiązał się znakomicie. Pomnik będący już na ukończeniu, jest prawdziwym arcydziełem rzeźby”. Należy jednak zaznaczyć, że krytycy i historycy sztuki nie wypowiadali się później tak entuzjastycznie. Zarzucali słabość proporcji i rzeźbiarskiego modelunku, a tym samym artystycznego wyrazu pomnika.
„Nowości Ilustrowane”, podkreślając fakt, iż na miejsce ustawienia monumentu wybrano „prześliczny” Park Łyczakowski dały z kolei wyraz pewnemu niezadowoleniu pisząc: „Szkoda jednak wielka, że na pomnik Bartosza wybrano bardzo nieodpowiednie miejsce w tym parku, mianowicie tuż przy ulicy, zamiast w bardziej malowniczem ustroniu, w jakie ogród obfituje, zwłaszcza gdzieś nad wspaniałym boiskiem Sokołów, skąd byłby Głowacki, na cokole pomnika stojący, spoglądał z radością na ćwiczenia dzielnych drabów – patriotów w czasie wielkich zlotów Sokolstwa”.
Uroczystość odsłonięcia pomnika Głowackiego, poprzedzona mszą za duszę bohatera Insurekcji Kościuszkowskiej, przerodziła się w wielką patriotyczną manifestację, o czym donosiło „Słowo Polskie” 9 lipca 1906 r. Jako pierwszy przemówił przewodniczący komitetu budowy pomnika, sekretarz Izby Rękodzielniczej Ferdynand Ohly, który zwrócił się do zebranych słowami:
„Przy dzielnej pomocy kosynierów, odnosi Kościuszko świetne zwycięstwo nad Moskalem, wskrzesza dawną sławę oręża polskiego, a pola racławickie, obficie zroszone krwią zarówno szlachty, mieszczan jako też bohaterów w sukmanie, wskazały jasno, że w jedności narodu siła i potęga niespożyta, że lud polski, dotąd zapoznany, gorąco Ojczyznę miłuje, że na Jej ołtarzu gotów zawsze złożyć życie swe i wolność. Przeto patriotyczne mieszczaństwo lwowskie, hołdujące idei szczerego zbratania się wszystkich stanów dawnej Rzeczypospolitej polskiej, chcąc dać wyraz swoim uczuciom, postanawia podczas wystawy kościuszkowskiej w r. 1894., uczcić pomnikiem, bohatera w sukmanie. Myśl ta piękna, znalazła wprawdzie gorące uznanie u ogółu, brak jednak odpowiednich środków materialnych, tudzież niemoc fizyczna twórcy tegoż pomnika śp. Juliana Markowskiego, spowodowały odroczenie wykonania tego chlubnego zamiaru na przeciąg lat kilku. Dopiero w ostatnich latach, od r. 1901 podjęto powtórnie akcję budowy, a dzięki ofiarności mieszczaństwa lwowskiego, tudzież Reprezentacji miasta Lwowa, zdołał komitet wywiązać się ze swego zadania, stawiając ku wiecznej czci Bartosza Głowackiego, ten oto skromny pomnik”.
Pomnik Głowackiego przetrwał czasy sowieckiej władzy we Lwowie. Na pewno nie bez znaczenia był fakt, że bohater spod Racławic był z pochodzenia chłopem. W latach 90. XX pomnik wieku był jednak systematycznie dewastowany. Przed kilkunastu laty poddano go ratunkowym pracom konserwatorskim. Ponieważ została usunięta i nie zachowała się oryginalna tablica z 1906 r., zastąpiono ją nową, z powtórzoną inskrypcją „Bartoszowi Głowackiemu, bohaterowi spod Racławic, mieszczanie rękodzielnicy we Lwowie MCMV”, wykutą w dwóch językach – polskim i ukraińskim. Podjęte wówczas prace na krótko powstrzymały degradację monumentu.
Pomnik wodza kosynierów, jedno z ostatnich polskich upamiętnień, zachowanych w przestrzeni miejskiej Lwowa, jest szczególnie cennym obiektem polskiego dziedzictwa kulturowego na Ukrainie. Dlatego w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego podjęto decyzję o zabezpieczeniu funduszy na prace konserwatorskie. Ich organizację powierzono Fundacji Dziedzictwa Kulturowego. Przeprowadził je w 2016 r. zespół konserwatorów pod kierunkiem Anny Sztymelskiej-Karczewskiej. To kolejny lwowski pomnik odrestaurowany w ostatnich latach z funduszy polskiego resortu kultury, po renowacji upamiętnień: Jana Kilińskiego w Parku Stryjskim oraz Teofila Wiśniowskiego i Józefa Kapuścińskiego na Górce Straceńczej na Kleparowie.
oprac. Dorota Janiszewska-Jakubiak (MKiDN)
abe/mjs