26 stycznia 1931 roku w Warszawie urodził się Stanisław Królak, wielokrotny mistrz Polski w kolarstwie indywidualnym i drużynowym, pierwszy polski zwycięzca Wyścigu Pokoju.
Stanisław Królak z kolarstwem zetknął się dopiero w wieku 13 lat. Jak wspominał, pierwsze wyścigi rowerowe odbywał na polnych drogach podwarszawskiej miejscowości Las w towarzystwie sąsiada, Henryka Łasaka – wkrótce obaj trafili do reprezentacji Polski, a w latach 60. Łasak został nawet jej trenerem. W 1949 roku Stanisław Królak wygrał swój pierwszy wyścig – było to kryterium uliczne „O puchar Życia Warszawy”. Już rok później zdobył swoje pierwsze tytuły mistrzowskie: w drużynowej jeździe szosowej i na torze. W roku 1952 zdobył pierwsze mistrzowskie tytuły w jeździe indywidualnej i po raz pierwszy wystartował w Wyścigu Pokoju.
Wyścig Pokoju istniał od 1948 roku, Patronat nad nim sprawowały prasowe organy polskiej i czechosłowackiej partii komunistycznej: „Trybuna Ludu” i „Rude Pravo”. W pierwszej swej edycji wyścig rozegrano na dwóch równoległych trasach: Praga-Warszawa i Warszawa-Praga, w trzech kolejnych – już tylko na jednej trasie łączącej obie stolice, a od 1952 roku, gdy do organizacji Wyścigu Pokoju włączyła się Niemiecka Republika Demokratyczna i gazeta „Neues Deutschland” (organ prasowy Socjalistycznej Partii Jedności Niemiec), trasy wyścigu rozplanowano między trzema stolicami: Warszawą, Pragą i Berlinem, z coroczną rotacją miejsca startu i mety.
Władze PRL starały się wykorzystać wyścig do celów propagandowych, lecz społeczeństwo traktowało go raczej w kategoriach rywalizacji nie tylko sportowej, ale i narodowej. Zwłaszcza wygrana nad kolarzami ZSRS ceniona była wysoko, a kibice powtarzali sobie legendy o walkach na pompki rowerowe, do jakich miało dochodzić na trasie wyścigu między kolarzami polskimi i sowieckimi.
Wkrótce Wyścig Pokoju stał się jedną z największych amatorskich imprez kolarskich na świecie: brały w nim udział nie tylko reprezentacje krajów obozu socjalistycznego, ale także krajów Europy Zachodniej – w latach 50. aż czterokrotnie zwyciężali w nim kolarze duńscy, a raz na najwyższym podium stanął Szkot.
Popularność Wyścigu Pokoju rosła z roku na rok – na ulicach miejscowości, przez które przejeżdżali kolarze ustawiały się tłumy publiczności, na stadionach, na których wyznaczano mety poszczególnych etapów gromadziły się tłumy kibiców; relacje radiowe – początkowo rzadkie i ubogie, w latach późniejszych coraz częstsze, nadawane nie tylko z linii mety, ale także z trasy wyścigu – przyciągały do radioodbiorników tysiące słuchaczy.
Władze PRL starały się wykorzystać wyścig do celów propagandowych, prezentując go jako przejaw współpracy między bratnimi narodami i socjalistyczne święto sportu, lecz społeczeństwo traktowało go raczej w kategoriach rywalizacji nie tylko sportowej ale i narodowej. Zwłaszcza wygrana nad kolarzami Związku Sowieckiego ceniona była wysoko, a kibice powtarzali sobie legendy o walkach na pompki rowerowe, do jakich miało dochodzić na trasie wyścigu między kolarzami polskimi i sowieckimi.
W 1956 roku trasa wyścigu wiodła z Warszawy przez Berlin do Pragi. Stanisław Królak zdobył koszulkę lidera w końcowej fazie wyścigu, na trasie etapu z Lipska do Karl-Marx-Stadt (dziś Chemnitz), samotnie finiszując na zalanym deszczem stadionie. Wypracowaną wtedy przewagę utrzymał do ostatniego etapu i w Pradze mógł wykonać tradycyjną rundę honorową ze złotym wieńcem laurowym na ramionach.
Zwycięstwo w Wyścigu Pokoju przyniosło Królakowi wielką popularność, ale paradoksalnie stało się też początkiem końca jego kariery. Dotychczasowy czterokrotny indywidualny i sześciokrotny drużynowy mistrz Polski stał się osobą publiczną, ulubieńcem Warszawy, budził podziw, ale także zazdrość lub chęć „ogrzania się” w blasku jego sławy. Królak został oskarżony o udział w organizowanych prywatnie płatnych wyścigach rowerowych, pojawiły się także oskarżenia o nielegalny handel dolarami. Zdyskwalifikowany przez władze kolarskie, wrócił do uprawiania sportu dopiero w 1958 roku – zdobył jeszcze brązowy medal mistrz Polski w jeździe indywidualnej, w Wyścigu Pokoju zajął dopiero 19 miejsce, w 1961 roku poszło mu gorzej i wkrótce wycofał się z czynnego kolarstwa. Przy ulicy Marchlewskiego (dziś al. Jana Pawła II) uruchomił sklep ze sprzętem rowerowym. Zmarł 31 maja 2009 roku.
Nadal trwał jednak fenomen Wyścigu Pokoju, na trasie wyścigu wciąż ustawiały się tłumy kibiców, obok radiowych i prasowych relacji uruchomiono także relacje telewizyjne, a sygnalizujący ich początek charakterystyczny hymn Wyścigu Pokoju, skomponowany przez Pawła Billerta, stał się rozpoznawalny w całej Polsce. Młodzież marząca o karierze Królaka ścigała się na rowerach, najmłodsi przenosili rywalizację na podwórka, gdzie na rysowanych na chodnikach i alejkach „trasach” rozgrywali własne „wyścigi” przy użyciu kapsli od butelek, na których wewnętrznej stronie malowali kolorowe koszulki z nazwiskami uczestniczących w prawdziwym wyścigu kolarzy.
Popularność kolarstwa przełożyła się na późniejsze sukcesy – na początku lat 70. W Wyścigu Pokoju zaczęli odnosić je kolarze wychowani na tryumfie Królaka: Ryszard Szurkowski (wygrał Wyścig czterokrotnie), Stanisław Szozda (zwyciężył w 1974 roku), Tadeusz Mytnik, Mieczysław Nowicki. W latach 80. do głosu doszło kolejne pokolenie: w 1985 roku zwycięzcą Wyścigu został Lech Piasecki, który wyprzedził Andrzeja Mierzejewskiego.
Po upadku komunizmu Wyścig Pokoju stracił na znaczeniu – kojarzony powszechnie z propagandą minionego ustroju nie mógł liczyć na państwowe dofinansowanie. Od 1993 roku organizację wyścigu przejęli Czesi, nadając mu charakter zawodowy. Ścigano się głownie na terenie Czech, jedynie pojedyncze etapy organizując na terenach Polski lub Niemiec, a sama impreza z roku na rok traciła sponsorów, jak i kibiców na rzecz profesjonalnie organizowanego przez Czesława Langa Tour de Pologne. Ostatnim Polakiem, który tryumfował w Wyścigu Pokoju był Piotr Wadecki w roku 2000, a ostatnia edycja odbyła się w roku 2006.
Dla uczczenia pamięci Stanisława Królaka w Warszawie organizowany jest wyścig uliczny rangi mistrzowskiej, w której główną nagrodą jest symboliczna, nawiązująca do legend Wyścigu Pokoju, „Pompka Królaka” Ostatnią, szóstą edycję Memoriału Królaka 23 sierpnia 2015 roku wygrał Kamil Gradek.
ajk/ rda/