Ignacy Tłoczyński był pierwszym polskim tenisistą, który awansował do ćwierćfinału wielkoszlemowego turnieju. W 1939 roku wystąpił w tej fazie Roland Garros. Był także pierwszym Polakiem sklasyfikowanym w czołowej dziesiątce na świecie.
Urodził się 14 lipca 1911 roku w Poznaniu. Dziesięć lat później stawiał pierwsze kroki na korcie. Pochodził z biednej rodziny. Żeby móc się utrzymać, zarabiał na trenowaniu innych zawodników. Zdarzyło mu się również pracować w fabryce w Bydgoszczy. Stamtąd pojechał na mistrzostwa Polski w 1930 roku, gdzie został zauważony przez działaczy sekcji tenisowej Legii Warszawa. Za ich namową przeniósł się do stolicy i grał w tym klubie do wybuchu II wojny światowej.
Bohdan Tomaszewski charakteryzując Tłoczyńskiego w książce "Tenis polski ma 100 lat” zwracał uwagę, że choć nie był on dobrze rozwiniętym fizycznie zawodnikiem, to braki te nadrabiał niezwykłą zaciętością na korcie i ciężką pracą.
W turnieju wielkoszlemowym Roland Garros przegrał w ćwierćfinale z Amerykaninem Bobbym Riggsem, późniejszym finalistą. W deblu, w parze z Adamem Baworowskim, doszli do półfinału, przegrywając z późniejszymi triumfatorami. W Wimbledonie był rozstawiony z numerem ósmym, co było ogromnym wyróżnieniem. Przeszedł trzy rundy tego turnieju.
Dzięki jego niezwykłemu talentowi Polacy w 1930 roku odnieśli pierwsze zwycięstwo w Pucharze Davisa, wygrywając z Rumunią. W latach 1930-1939 Tłoczyński był najczęściej występującym reprezentantem Polski w tych rozgrywkach.
Reprezentował kraj w Pucharze Europy Środkowej, w której brały udział Jugosławia, Austria, Czechosłowacja, Węgry i Włochy. Przyczynił się do zdobycia przez Polskę tego trofeum w 1938 roku, wygrywając osiem z dziesięciu spotkań.
Największe sukcesy międzynarodowe odniósł w 1939 roku. W pamiętnym meczu Pucharu Davisa z Niemcami, który się odbył w maju 1939 roku, Tłoczyński pokonał Rodericha Menzla i Hennera Henkla, dwóch utytułowanych europejskich tenisistów. Polska przegrała jednak 2:3.
W turnieju wielkoszlemowym Roland Garros przegrał w ćwierćfinale z Amerykaninem Bobbym Riggsem, późniejszym finalistą. W deblu, w parze z Adamem Baworowskim, doszli do półfinału, przegrywając z późniejszymi triumfatorami. W Wimbledonie był rozstawiony z numerem ósmym, co było ogromnym wyróżnieniem. Przeszedł trzy rundy tego turnieju.
W czasie II wojny światowej prowadził kawiarnię "Pod kogutem” wraz z Januszem Kusocińskim i Jadwigą Jędrzejowską. Był członkiem ZWZ, później AK. Walczył w Powstaniu Warszawskim, gdzie został ranny, po czym trafił do obozu jenieckiego niedaleko Salzburga. Rozegrał tam mecz z zawodnikiem francuskim.
Po wojnie nie wrócił do Polski. Znalazł się w Wielkiej Brytanii, kontynuował karierę zawodniczą do 1954 r. W tym samym roku przeniósł się do Edynburga, gdzie został trenerem tenisa. Występował na korcie do 81. roku życia, ale szkoleniowcem był kilka lat dłużej. Zmarł 25 grudnia 2000 roku w Edynburgu.
Ignacy Tłoczyński był najwybitniejszym polskim tenisistą pierwszej połowy XX wieku. Pięciokrotnie zdobywał mistrzostwo Polski. W 1939 roku został sklasyfikowany w czołowej piątce europejskiej. Był pierwszym Polakiem, który rozegrał mecz na centralnym korcie Wimbledonu. (PAP)
os/ cegl/