Wydarzenia, jakie miały miejsce podczas pochodu pierwszomajowego w 1905 roku (w wyniku starć z carską policją zginęło wówczas 31 polskich robotników), będą tematem wystawy „1 maja 1905 roku w Warszawie” prezentowanej od piątku w Muzeum X Pawilonu Cytadeli Warszawskiej.
110. rocznica wybuchu rewolucji w Królestwie Polskim minęła bez echa. Jak pisze na łamach magazynu "Mówią Wieki" prof. Piotr Tadeusz Kwiatkowski, "przyczyn tego zapomnienia jest kilka. Przede wszystkim nie żyją już jej świadkowie, a nowe ramy pamięci i kolektywnego upamiętniania wyznaczyły druga wojna światowa oraz komunizm. Drugi powód to zniszczenie po drugiej wojnie światowej PPS i jej legendy. Wreszcie upadek komunizmu był dla wielu Polaków klęską projektu o lewicowym charakterze, tym samym rewolucja 1905 roku znalazła się w zasobach symbolicznych przegranego systemu. Zawłaszczenie jej dziedzictwa przez PZPR skutkowało tworzeniem społecznej niewiedzy, a oficjalna opowieść na jej temat dla elementem większości stała się niewiarygodnej ideologii".
28 stycznia 1905 uczniowie i studenci szkół w „Kongresówce” rozpoczęli strajk. W odezwie pisali: „Każdy naród ma prawo do posiadania takiej szkoły, która by odpowiadała jego narodowym, kulturalnym i moralnym potrzebom". Władze carskie były zmuszone do ustępstw. Przywrócono nauczanie w języku polskim oraz prawo do tworzenia nowych szkół prywatnych.