105 lat temu, 28 lipca 1914 r., wybuchła I wojna światowa. Przez wówczas żyjących była nazywana Wielką Wojną, przy czym określenie to dotyczyło zarówno zaangażowanych w nią ludzi oraz środków, jak i ogromu spustoszeń, których dokonała głównie w Europie. Rzadko się pamięta, że obok Francji głównym teatrem działań były ziemie polskie.
28 lipca 1914 r. Austro-Węgry wypowiedziały wojnę Serbii, co było konsekwencją dokonanego miesiąc wcześniej w Sarajewie zamachu na arcyksięcia Franciszka Ferdynanda. Wojna szybko przerodziła się w światowy konflikt, który pochłonął życie prawie 10 mln żołnierzy.
100 lat temu ostatnie oddziały alianckie zostały ewakuowane z Gallipoli, batalia o półwysep zakończyła się strategicznym zwycięstwem państw centralnych. Bitwa o Gallipoli, toczona od 25 kwietnia 1915 r. do 9 stycznia 1916 r., w założeniu wojsk ententy, miała doprowadzić do zdobycia Stambułu, opanowania cieśnin Bosfor i Dardanele oraz - w konsekwencji - wyeliminowania Imperium Osmańskiego z udziału w I wojnie światowej.
Z udziałem prezydenta Turcji i brytyjskiego następcy tronu księcia Karola na półwyspie Gallipoli rozpoczęły się w piątek obchody stulecia dokonanego tam 25 kwietnia 1915 roku lądowania wojsk Ententy w ramach nieudanej próby opanowania cieśnin czarnomorskich.
Z okazji 100. rocznicy walki Korpusu Australijsko-Nowozelandzkiego w bitwie pod Gallipoli podczas I wojny światowej w sobotę, 25 kwietnia szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Stanisław Ciechanowski weźmie udział w uroczystości pod Grobem Nieznanego Żołnierza w Warszawie.
15 sierpnia 1917 r. w Lozannie z inicjatywy Romana Dmowskiego założono Komitet Narodowy Polski, uznany przez państwa Ententy za oficjalną reprezentację narodu polskiego i sprawujący polityczną kontrolę nad armią polską we Francji w czasie I wojny światowej.