Na dziedzińcu wileńskiego Pałacu Wielkich Książąt Litewskich w czwartek została otwarta multimedialna ekspozycja „Powstali 1863–64”, przygotowana przez Muzeum Historii Polski. Wystawa ma charakter edukacyjny – podkreślił w rozmowie z PAP Robert Kostro, dyrektor polskiej placówki muzealnej.
Z okazji 161. rocznicy wybuchu Powstania Styczniowego przedstawiciele Polski, Litwy i Ukrainy oddali w piątek hołd jego uczestnikom, którzy byli więzieni i rozstrzeliwani w Twierdzy Kijowskiej. Przed krzyżem i tablicami pamiątkowymi na ich cześć złożono wieńce i zapalono znicze.
160 lat temu, 3 czerwca 1863 r., na placu Łukiskim w Wilnie stracono ks. Stanisława Iszorę. Kapłan był pierwszą ofiarą brutalnego terroru Rosji wprowadzonego na Litwie. Jego architektem był bezwzględny funkcjonariusz reżimu, któremu Polacy i Litwini nadali przydomek Wieszatiel.
Opowieść o powstaniu styczniowym ukazuje społeczeństwo i poszczególne jednostki zarówno w ich wielkości, polegającej na mobilizacji do nadzwyczajnych wysiłków, jak i w ich zwyczajności, na tle codziennych zmagań z trudnościami stojącymi na drodze do osiągnięcia ideału – wskazuje autorka książki.
160 lat temu, 22 stycznia 1863 r., Manifestem Tymczasowego Rządu Narodowego rozpoczęło się Powstanie Styczniowe, największy w XIX w. polski zryw narodowy. „Powstanie było aktem desperacji, ale nie było szaleństwem” – zauważa historyk prof. Andrzej Nowak.
Sensu i znaczenia czynu powstańców styczniowych nie da się zrozumieć bez kontekstu dziejowego całego regionu Europy Centralnej, dzisiejszego terytorium Polski, Ukrainy, Litwy, Białorusi – czytamy w artykule prof. Andrzeja Nowaka, historyka, sowietologa, członka Narodowej Rady Rozwoju, który ukazał się na portalu litewskiego nadawcy publicznego LRT.
Zaryzykowałbym tezę, że żałoba narodowa była jednym z powodów, które doprowadziły do wybuchu Powstania Styczniowego – mówi PAP historyk dr Łukasz Sobechowicz z Muzeum Historii Polski. „Żałoba narodowa była objawem przebudzenia narodowego, swoistą rewolucją godności” – dodaje.
160 lat temu, w nocy z 14 na 15 stycznia 1863 r., reżim carski przeprowadził brankę polskiej młodzieży. Ten akt terroru miał stłumić nastroje patriotyczne i pragnienie walki o niepodległości, a stał się iskrą, która doprowadziła do wybuchu Powstania Styczniowego.
Branka nie sparaliżowała działań stronnictwa Czerwonych, natomiast przyspieszyła wybuch Powstania Styczniowego. Członkowie Komitetu Centralnego Narodowego i Stronnictwa Czerwonych dobrze orientowali się w planach hrabiego Wielopolskiego – mówi PAP historyk dr hab. Piotr Szlanta.
190 lat temu, wieczorem 29 listopada 1830 r., w Warszawie wybuchło Powstanie Listopadowe – zryw niepodległościowy skierowany przeciwko rosyjskiemu zaborcy. Przez 10 miesięcy 140 tys. żołnierzy prowadziło bój z najsilniejszą potęgą militarną Europy, odnosząc w niej poważne, ale niewykorzystane sukcesy. Rozpoczęta insurekcja narodowa było największym wysiłkiem zbrojnym w polskich walkach wyzwoleńczych XIX w.