To była sprawa tylko tego – jeśli chodzi o moje prywatne zdanie – jak umrzeć: czy w komorach gazowych czy walczyć. To była walka z góry przegrana - mówi w wywiadzie dla PAP Kazik Ratajzer (Simcha Rotem), jeden z ostatnich żyjących bohaterów powstania w getcie warszawskim. Urodzony na warszawskim Czerniakowie Simcha Ratajzer, nazywany przez przyjaciół Kazikiem, w wieku 17 lat wstąpił do Żydowskiej Organizacji Bojowej.
Dokumenty Bundu, które Marek Edelman zakopał w 1943 r., tuż przed wybuchem powstania w getcie warszawskim, mogą znajdować się na terenie Ogrodu Krasińskich - taką informację zawiera list do jednego z ostatnich żyjących bohaterów powstania, Kazika Ratajzera.
Ok. 3,5 tys. osób ma wziąć udział w "Łańcuchu pamięci", który oznaczy w niedzielę wieczorem granice murów zamykających podczas wojny getto warszawskie. Organizatorzy zapraszają do udziału w akcji wszystkich pragnących upamiętnić 70. rocznicę powstania w getcie.
Dwie trzecie warszawskich 17-latków wie, kiedy wybuchło powstanie w getcie, jednocześnie co czwarty z nich uważa je za militarne zwycięstwo - wynika z sondażu przeprowadzonego przez Instytut Badania Opinii Homo Homini na zlecenie Gminy Żydowskiej w Warszawie.
Blisko setka osób wzięła udział w niedzielnym porządkowaniu Cmentarza Żydowskiego w Warszawie. Odbyło się ono w ramach obchodów 70. rocznicy powstania w getcie warszawskim. "To byli nasi współobywatele" - mówili wolontariusze o spoczywających na cmentarzu. W niedzielę rano wolontariusze, po otrzymaniu grabi i przydzieleniu sekatorów, przystąpili do usuwania chwastów i samosiejek, grabienia liści, zbierania śmieci, malowania żeliwnych ogrodzeń grobów. Porządkowano przede wszystkim kwaterę główną.
19 kwietnia 1943 r. żydowscy bojownicy z ŻOB i ŻZW stawili zbrojny opór oddziałom niemieckim, które przystąpiły do likwidacji warszawskiego getta. "Są takie piękne słowa: godność, człowieczeństwo. Tego broniliśmy" – mówił o podjętej wtedy walce Marek Edelman, jeden z przywódców powstania.
W czasach getta na ul. Leszno 13 (al. Solidarności 93) funkcjonowała okryta złą sławą siedziba żydowskiej agentury Gestapo, którą kierował Abraham Gancwajch, nazywana „Trzynastką”. Formalnie stał on na czele Urzędu do Walki z Lichwą i Spekulacją, który kontrolował handel w getcie. W praktyce struktura działania tego urzędu przypominała mafię.
W czasie okupacji na ul. Waliców 11 mieścił się wybudowany w XIX stuleciu browar Hermanna Junga. Niemcy oddzielili budynek od znajdujących się po drugiej stronie ulicy żydowskich kamienic. Środkiem ul. Waliców biegła granica getta – jej funkcję pełniła m.in. ceglana ściana wspomnianego browaru. „Tych cegieł z pewnością dotykali mieszkańcy getta” – mówi prof. Leociak.
W czasach getta, w pokarmelitańskim kościele Narodzenia Najświętszej Marii Panny (al. Solidarności 80, a przed wojną Leszno 32/34) odprawiano msze i organizowano życie wspólnoty katolickiej. W 1962 r. mury świątyni cofnięto o 21 m, co było związane z pracami w celu poszerzenia ulicy.