Instytut Pamięci Narodowej rozpoczął w Brukseli cykl spotkań poświęconych polskiej historii; pierwszym tematem było Polskie Państwo Podziemne. Jak mówi PAP prezes IPN Jarosław Szarek, „Przystanek Historia” działa już w Wilnie, a po Brukseli kolejnym miastem, gdzie zagości, będzie Nowy Jork.
W Ambasadzie RP w Brukseli przez najbliższe dwa tygodnie można oglądać wystawę poświęconą ruchowi oporu w okupowanej Polsce. Ekspozycja powstała w ramach organizowanego przez IPN cyklu spotkań „Przystanek Historia”, który ma promować polską historię na świecie.
„Wystawą inaugurujemy w Brukseli - i to jest pierwsze miejsce w Europie Zachodniej – działalność +Przystanku Historia+. Mamy już taki w Wilnie, gdzie mieszka wielu naszych rodaków, przygotowujemy się do otwarcia +Przystanku+ w Grodnie. Bruksela jest pierwszym miastem w Europie Zachodniej” – powiedział PAP prezes IPN Jarosław Szarek. Dodał, że za miesiąc inauguracja „Przystanku” nastąpi w Nowym Jorku.
„Wystawą inaugurujemy w Brukseli - i to jest pierwsze miejsce w Europie Zachodniej – działalność +Przystanku Historia+. Mamy już taki w Wilnie, gdzie mieszka wielu naszych rodaków, przygotowujemy się do otwarcia +Przystanku+ w Grodnie. Bruksela jest pierwszym miastem w Europie Zachodniej” – powiedział PAP prezes IPN Jarosław Szarek. Dodał, że za miesiąc inauguracja „Przystanku” nastąpi w Nowym Jorku.
Szarek podkreśla, że IPN wybrał Brukselę, bo mieszka tu liczna emigracja - z czasów powojennych, czasów Solidarności, ale też tysiące rodaków pracuje w instytucjach unijnych. IPN chce, żeby Polacy w Belgii dzielili się polską historią z mieszkańcami tego kraju.
Co 3-4 miesiące pracownicy Instytutu będą przyjeżdżać do stolicy Belgii, by prowadzić warsztaty edukacyjne i pokazywać filmy, nie tylko w polskiej ambasadzie, ale przede wszystkim w polskich szkołach. „Chodzi o to, by najmłodsze pokolenie, ale też ich rodzice, nie zapomnieli, skąd przybyli i byli dumni z historii Polski” – powiedział prezes IPN.
W czasie inauguracji „Przystanku” wykład na temat fenomenu Polskiego Państwa Podziemnego wygłosił dr Tomasz Ginter z IPN-u. Jak podkreślił w rozmowie z PAP, skala tego zjawiska obejmowała praktycznie wszystkie dziedziny życia – wojsko, administrację, władze, szkolnictwo, kulturę, opiekę społeczną czy sądownictwo. „Było to państwo funkcjonujące w sposób tajny, co jest fenomenem na europejską skalę. Nie osiągnęło tego żadne społeczeństwo w okupowanej Europie” – zaznaczył.
„Jeśli dorzucimy do tego fakt, że jakikolwiek udział, w jakichkolwiek strukturach państwa podziemnego był karany przez okupanta niezwykle surowo – w najlepszym wypadku wysłaniem do Auschwitz – zdajemy sobie sprawę, jak niezwykłe to było zjawisko. W żadnym państwie okupowanym przez Niemców nie powstał ruch oporu na taką skalę, nie tylko ilościową, ale i jakościową, jak w Polsce” – powiedział PAP Ginter. Jak podkreślił, nigdzie w Europie udział w ruchu oporu nie był też karany tak surowo, jak w Polsce.
Ambasador Polski w Brukseli Artur Orzechowski powiedział, że „Przystanek” na stałe zatrzymuje się w Brukseli i liczy na to, że dzięki współpracy z IPN-em połączenie wystaw z prelekcją będzie odbywać się raz na kilka miesięcy. „Chcemy do tego pomysłu zaprosić Polonię i Polaków mieszkających w Brukseli, ale również Belgów i cudzoziemców, by pokazać im to, czego jeszcze nie wiedzą i chwalić się naszą bogatą historią” – zaznaczył.
Pracownicy IPN prowadzili zajęcia dla uczniów w polskiej szkole w Brukseli, gdzie uczy się prawie tysiąc dzieci. Oprócz warsztatów dotyczących historii II wojny światowej, uczniowie mogli razem z edukatorami IPN uczestniczyć w „śledztwie katyńskim”, dzięki któremu dowiedzieli się, kim były ofiary Zbrodni Katyńskiej. Pracownicy Instytutu poprowadzili także szkolenie dla ok. 20 nauczycieli polskich szkół z Belgii i Holandii.
Wcześniej pracownicy IPN prowadzili zajęcia dla uczniów klas V i VI szkoły podstawowej i gimnazjalistów w polskiej szkole w Brukseli, gdzie uczy się prawie tysiąc dzieci. Oprócz warsztatów dotyczących historii II wojny światowej, uczniowie mogli razem z edukatorami IPN uczestniczyć w „śledztwie katyńskim”, dzięki któremu dowiedzieli się, kim były ofiary Zbrodni Katyńskiej. Pracownicy Instytutu poprowadzili także szkolenie dla ok. 20 nauczycieli polskich szkół z Belgii i Holandii.
Szarek w Brukseli spotkał się również z Bartem Verstocktem, belgijskim reżyserem, który kilka lat pracy poświęcił na dokumentowanie życia byłych „maczkowców”. Niedawno w Ambasadzie RP odbyła się projekcja jego filmu.
Bart Verstockt zrealizował m.in. „Walcząc dla innych, umierając za Polskę” w 2004 roku i zadedykował obraz 1. Dywizji Pancernej gen. Maczka. Film powstał dla flamandzkiego programu „Histories”, emitowanego przez stację Canvas, a polscy kombatanci, którzy po wojnie zdecydowali się na osiedlenie w Belgii, relacjonują w nim dramatyczne wydarzenia i ich konsekwencje. Reżyser przybliżył Belgom mało znaną kartę historii, pokazując, jak ważny był udział polskich żołnierzy w bitwie o Normandię, a następnie w wyzwalaniu znacznych terenów Belgii oraz Holandii.
W 2013 r. Verstockt rozpoczął zdjęcia do portretu dokumentalnego zatytułowanego „Sylwester”, przez rok podążając za kombatantem krok w krok. Film ukazuje podwójne życie weterana wojennego: w domu, w Sint-Gillis-Waas jest on kruchym, starszym, wymagającym opieki mężczyzną, ale na dorocznych ceremoniach upamiętniających wydarzenia II wojny światowej jest szanowanym, podejmowanym z honorami bohaterem wojennym. Udział w uroczystościach przez parę miesięcy w roku nadaje dynamiki jego dobiegającemu schyłku życiu. W 2016 roku reżyser otrzymał nagrodę belgijskiej Polonii.
Z Brukseli Łukasz Osiński (PAP)
luo/ hgt/