Kim była, jak wyglądały jej dalsze losy - odpowiedzi na te pytania dotyczące bohaterki obrazu Józefa Pankiewicza z 1897 roku „Portret dziewczynki w czerwonej sukience” będzie można poznać podczas rozpoczynającej się w niedzielę wystawy w Muzeum Narodowym w Kielcach.
Jak napisał w charakterystyce wystawy jej autor, dyrektor Muzeum Narodowego w Kielcach dr hab. Robert Kotowski, „Portret dziewczynki w czerwonej sukience” to „jeden z najpiękniejszych obrazów jakie dotąd zgromadzone zostały w galerii malarstwa polskiego” wspomnianej placówki. Wiadomo, że do obrazu w 1897 roku, z niechęcią pozowała siedmioletnia wówczas Józia Oderfeldówna, córka mecenasa sztuki i warszawskiego adwokata Adama Oderfelda (1856-1910) - miłośnika twórczości Pankiewicza.
Autor wystawy postanowił poznać losy dziewczynki. Kim była i jak wglądało jej dalsze życie. Wyzwanie trudne, jednak jak się okazało, możliwe do zrealizowania dzięki podróżom do muzeów archiwów a także dotarciu do rodziny bohaterki, osób, które mogły ją znać i miejsc w których żyła.
Dyrektorowi muzeum udało się dotrzeć m.in do mieszkającej w Siemianowicach Śląskich prawnuczki bohaterki obrazu. „Posiada ona bogate rodowe archiwum na które składa się szereg pamiątek, rachunków, kalendarzyków, listów, fotografii. Na jego podstawie a także naukowej kwerendy przeprowadzonej w wielu archiwach w Katowicach, Krakowie a także pobytu we Lwowie udało się stworzyć bogatą historię rodziny” – powiedziała dziennikarzom wicedyrektor Muzeum Narodowego w Kielcach Ilona Daria Dyktyńska.
Autor wystawy, dyrektor Muzeum Narodowego w Kielcach dr hab. Robert Kotowski postanowił poznać losy młodej osoby z „Portretu dziewczynki w czerwonej sukience”. Kim była i jak wglądało jej dalsze życie. Wyzwanie trudne, jednak jak się okazało, możliwe do zrealizowania dzięki podróżom do muzeów archiwów a także dotarciu do rodziny bohaterki, osób, które mogły ją znać i miejsc w których żyła.
Według koordynatorki wystawy Urszuli Kinder, „choć zachowały się pamiątki po Józefie, nie są one tak liczne by stworzyć wystawę monograficzną, cała historia ma kojarzyć się z jej życiem, czasami w jakich przyszło jej żyć” – powiedziała. Zaznaczyła, że cennym uzupełnieniem ekspozycji jest książka na temat bohaterki obrazu, dzięki której jeszcze lepiej można poznać postać Józefy Oderfeldównej oraz „wczuć się w klimat wystawy”.
Po raz pierwszy wystawie prezentowanej w kieleckim Muzeum Narodowym towarzyszył będzie spektakl teatralny wyreżyserowany przez Jarosława Figurę ze Sceny Plastycznej Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Jego premiera odbędzie się tuż przed niedzielnym wernisażem wystawy. Jak powiedział dziennikarzom reżyser, chce przenieść widzów 117 lat wstecz i pokazać jak mogły wyglądać przerwy w czasie malowania obrazu.
Przewodnimi elementami spektaklu będą rekwizyty widoczne na obrazie Pankiewicza, krzesło i wstążka od sukienki. „Zależało mi na namalowaniu obrazu światłem” - powiedział. W spektaklu wezmą udział aktorzy, którymi na jego potrzeby stali się m.in. pracownicy Muzeum Narodowego w Kielcach. Spektakl zostanie zarejestrowany i będzie wyświetlany w jednej z sal wystawowych.
Wystawę „Dziewczynka z obrazu. Historia życia Józi Oderfeldównej” będzie można zobaczyć w siedzibie Muzeum Narodowego w Kielcach – byłym pałacu biskupów krakowskich. Potrwa do 10 lutego.
Wspomniany obraz Pankiewicza z 1897 roku znajduje się w zbiorach Muzeum Narodowego w Kielcach od 1965 roku. Przedstawia kilkuletnią dziewczynkę o jasnej karnacji i rozpuszczonych blond włosach wspierającą się lewą ręką o zaplecek krzesła. Ubrana jest w tytułową czerwoną wizytową suknię, w prawej dłoni trzyma białą chustkę. Dzieło zostało nagrodzone w konkursie Towarzystwa Zachęty Sztuk Pięknych w 1898 roku.
Jak napisał w artykule zamieszczonym w Roczniku Muzeum Narodowego w Kielcach dr hab. Robert Kotowski, Józefa Olszewiczowa z d. Oderfeld (1890-1954) Ukończyła gimnazjum w Krakowie. Naukę kontynuowała później na studiach prawniczych na paryskiej Sorbonie. Studiów jednak nie skończyła. Edukację przerwała śmierć jej ojca w 1910 roku. Rok późnej wyszła za dyplomatę Wacława Olszewicza, doktora nauk politycznych. Miała z nim jedną córkę. Mieszkali m.in. w Zakopanem i Warszawie, gdzie jej mąż pracował w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. W latach dwudziestych przeprowadzili się do Siemianowic Śląskich.
Wybuch wojny zastał rodzinę Olszewiczów w Warszawie. Wraz z innymi rodzinami urzędniczymi zostali ewakuowani na wschód do Krzemieńca. Po zajęciu wschodniej Polski przez Armię Czerwoną znaleźli schronienie we Lwowie, gdzie jej mąż znalazł pracę w bibliotece. Tam w skromnych warunkach spędzili resztę życia. Józefa zmarła podczas podróży do Warszawy w 1954 roku. Mąż Józefy zmarł we Lwowie dwie dekady później.(PAP)
mjk/ sp/