Szczątki Stefana i Zofii Korbońskich spoczęły w poniedziałek w Świątyni Opatrzności Bożej w stołecznym Wilanowie. Zdaniem prezesa IPN Łukasza Kamińskiego, życiowa postawa Korbońskich, działaczy Polskiego Państwa Podziemnego, powinna inspirować młodych ludzi.
W uroczystym pochówku Korbońskich wzięli udział członkowie rodziny zmarłych, przedstawiciele władz oraz instytucji państwowych, a wśród nich m.in. wicemarszałek Sejmu Eugeniusz Grzeszczak i sekretarz stanu w kancelarii premiera Władysław Bartoszewski.
Obecni byli również działacze Fundacji im. Stefana Korbońskiego, Kongresu Polonii Amerykańskiej i Stowarzyszenia Wspólnota Polska.
Andrzej Kunert o Stefanie Korbońskim: „Był najmłodszy w wąskim gronie założycieli Polskiego Państwa Podziemnego, ale miał doświadczenie w walce o niepodległość – m.in. brał udział w wojnie polsko-bolszewickiej i III powstaniu śląskim”.
Ceremonię pogrzebową rozpoczęło odśpiewanie pieśni „Bogurodzica”, po czym nabożeństwo pożegnalne odprawił metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz.
Życie i działalność Korbońskich przybliżył sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Andrzej Kunert. Jak mówił, „postać Stefana Korbońskiego łączy w sobie okres II Rzeczypospolitej, Polskiego Państwa Podziemnego, uchodźstwa niepodległościowego z okresem III Rzeczypospolitej”.
Według historyka kluczowa dla ukształtowania losów Korbońskiego było podjęcie przez niego decyzji o służbie Polsce, w której pozostał do końca życia. Korboński wszedł do konspiracji jesienią 1939 r., jako 38-letni adwokat. „Był najmłodszy w wąskim gronie założycieli Polskiego Państwa Podziemnego, ale miał doświadczenie w walce o niepodległość – m.in. brał udział w wojnie polsko-bolszewickiej i III powstaniu śląskim” - przypomniał.
Kunert powiedział, że po śmierci Korbońskiego w 1989 r. w gazetach krajowych ukazywały się nekrologi i wspomnienia o nim, mimo obowiązującej jeszcze cenzury. W jednym z tekstów napisano, że „Polska, która zawdzięcza Korbońskiemu tak wiele, aż do jego śmierci pozostała dla niego zamknięta”.
Wierną towarzyszką Korbońskiego była jego żona Zofia. Po jej śmierci w 2010 r. prezydent Bronisław Komorowski napisał w nekrologu: „Żegnam żarliwą patriotkę, człowieka wiernego serca i niezwykłego ducha”. „Żyli, by służyć i dawać świadectwo. Słuszną jest rzeczą, że wolna i suwerenna Rzeczpospolita odpłaca im za tą wierność miejscem w Panteonie Wielkich Polaków w Świątyni Opatrzności Bożej w stolicy Polski” – podsumował Kunert.
Kamiński powiedział PAP, że pogrzeb Korbońskich był podniosłą, ale radosną uroczystością. „Do Polski powrócili ludzie, którzy do śmierci walczyli o wolną i niepodległą ojczyznę” - wyjaśnił.
Łukasz Kamiński: „Pochówek Korbońskich to symboliczne nawiązanie do czasów konspiracji, tragicznej historii Polskiego Stronnictwa Ludowego w pojałtańskiej rzeczywistości, a także do wielkiej tradycji emigracyjnej (...). W sposób symboliczny pochowaliśmy dziś całą XX-wieczną historię Polski”.
Prezes IPN zwrócił uwagę na wymiar symboliczny pochówku. „Pochówek Korbońskich to symboliczne nawiązanie do czasów konspiracji, tragicznej historii Polskiego Stronnictwa Ludowego w pojałtańskiej rzeczywistości, a także do wielkiej tradycji emigracyjnej (...). W sposób symboliczny pochowaliśmy dziś całą XX-wieczną historię Polski” – tłumaczył.
„To postać szczególnie bliska naszym czasom. Stefan Korboński nie walczył z bronią w ręku, tworzył struktury walki cywilnej. Jest to więc wzór do naśladowania dla tych wszystkich, którzy chcą pełnić służbę publiczną” – wyjaśnił Kamiński.
Po złożeniu trumien w kryptach grobowych została otwarta wystawa "Stefan Korboński 1901-1989", przygotowana przez IPN.
Przed pogrzebem, w Katedrze Polowej Wojska Polskiego odbyło się nabożeństwo żałobne w intencji obojga działaczy Polski Podziemnej i emigracji politycznej w USA.
Szczątki Korbońskich sprowadzono do Polski przed tygodniem, po przeprowadzeniu ich ekshumacji we wrześniu na cmentarzu polskim w Doylestown (Amerykańskiej Częstochowie) w stanie Pensylwania.
Stefan Korboński - polityk, prawnik, publicysta, działacz Polskiego Stronnictwa Ludowego, był podczas okupacji szefem Walki Cywilnej, członkiem Komendy Głównej AK, a wreszcie ostatnim Delegatem Rządu Londyńskiego na Kraj.
Zofia Korbońska w czasie wojny była najbliższą współpracowniczką męża i jedną z organizatorek tajnej radiostacji Kierownictwa Walki Cywilnej, która z okupowanego kraju przekazywała do Londynu bieżące informacje, retransmitowane do Polski przez rozgłośnię "Świt".
Za swą działalność Korbońscy byli po wojnie represjonowani przez komunistów, co zmusiło ich do wyemigrowania do USA w 1947 r. Korboński pełnił tam funkcje przewodniczącego Polskiej Rady Jedności w Stanach Zjednoczonych, przewodniczącego polskiej delegacji do Zgromadzenia Europejskich Narodów Ujarzmionych (ACEN), kilkakrotnie był przewodniczącym ACEN. Zmarł w Waszyngtonie 23 kwietnia 1989 r. Korbońska pracowała w "Głosie Ameryki" jako reporterka, redaktorka, spikerka, a także autorka własnych programów. Zmarła 16 sierpnia 2010 r. w Waszyngtonie. (PAP)
wmk/ ls/ jbr/