Krzysztof Zanussi, uznawany za jednego z najwybitniejszych reżyserów filmowych w Polsce, artysta o międzynarodowej sławie, urodził się 17 czerwca 1939 r. w Warszawie.
Studiował fizykę na Uniwersytecie Warszawskim i filozofię na Uniwersytecie Jagiellońskim, wreszcie w 1966 r. ukończył studia na wydziale reżyserii łódzkiej Filmówki. Rok wcześniej zrealizował etiudę szkolną "Śmierć prowincjała", która przyniosła mu kilka ważnych nagród - m.in. na festiwalach w Wenecji, Mannheim i Moskwie.
Zanussi – filmy i nagrody
Do najważniejszych filmów Krzysztofa Zanussiego z lat 60. i 70. należą "Struktura kryształu" (1969), "Za ścianą" (1971), "Iluminacja" (1972, uhonorowana główną nagrodą na festiwalu w Locarno), "Bilans kwartalny" (1974, nominowany do Złotego Niedźwiedzia w Berlinie), znakomite "Barwy ochronne" (1976, ze Zbigniewem Zapasiewiczem w jednej z głównych ról) oraz "Spirala" (1978, uhonorowana Nagrodą Jury Ekumenicznego na festiwalu w Cannes).
Jak tłumaczył Zanussi w 1971 r. na łamach magazynu "Film", za cel stawiał sobie to, by "charakteryzować bohaterów w sposób nieoczywisty, pozostawiając margines dla niedopowiedzenia, prymat nastroju nad akcją, a jednocześnie budować napięcie dramaturgiczne wynikające ze zderzenia racji psychologicznych, czy moralnych."
"We wszystkich filmach Zanussiego czuje się szczególnie mocno obecność autora. Nie tylko w wywodach i beletrystyce (...) lecz także, a może przede wszystkim, w manipulowaniu planami, obrazami, które często wynikają nie z logiki opowieści, lecz z logiki myślenia autora. Chodzi (...) o te momenty, gdzie - między wierszami, między obrazami - słyszy się jego głos, widzi się bieg jego myśli, czuje puls emocji" - pisał Aleksander Jackiewicz na łamach miesięcznika "Kino" (1981, nr 1).
W latach 80. Zanussi zrealizował m.in. filmy "Constans" (1980, Nagroda Jury w Cannes) i "Kontrakt" (1980). Wyreżyserował też filmy produkcji międzynarodowej, m.in. brytyjsko-włoskie "Z dalekiego kraju" (1981, z Samem Neillem i polskimi aktorami w obsadzie) oraz uhonorowany Złotym Lwem w Wenecji polsko-niemiecko-amerykański "Rok spokojnego słońca" (1984).
Szczególne miejsce w reżyserskim dorobku Zanussiego zajmują ponadto "Cwał" (1995), "Życie jako śmiertelna choroba przenoszona drogą płciową" (2000) i "Persona non grata" (2005).
W ostatnich latach Zanussi wyreżyserował filmy "Czarne słońce" - wspólną produkcję Francji i Włoch z Valerią Golino w roli głównej (2007), i komedię "Serce na dłoni" (2008), w której zagrali m.in. Bohdan Stupka, Marek Kudełko, Szymon Bobrowski i piosenkarka Dorota "Doda" Rabczewska.
Producent filmowy Zanussi
Zanussi to także doświadczony producent filmowy. Od 1979 r. jest dyrektorem i kierownikiem artystycznym Studia Filmowego TOR w Warszawie. W 1990 r. został wybrany prezydentem Federacji Europejskich Realizatorów Audiowizualnych (FERA). Jest członkiem Polskiego PEN Clubu i Polskiej Akademii Umiejętności. Wykładał na wielu uczelniach filmowych, m.in. w łódzkiej "filmówce" i w National Film School w Wielkiej Brytanii.
Artysta realizował się również jako reżyser teatralny. Zrobił przedstawienia operowe i teatralne w Polsce, Niemczech, Szwajcarii, we Włoszech, Francji i w Rosji.
Zanussi a SB
W marcu 2009 r. "Gazeta Polska" napisała, że w grudniu 1962 r. Zanussi został zarejestrowany jako tajny współpracownik SB o ps. "Aktor" w oparciu o ustne oświadczenie z zgodą na współpracę. Sami funkcjonariusze napisali jednak w raporcie, że "pozyskanie może być połowiczne", że w rozmowie z kandydatem na TW "niezbyt jasno wyłożono cel rozmowy". "Obawiam się, iż chyba nie do końca zdaje on sobie sprawę z roli i obowiązków, jakie ciążyć będą na nim" - miał napisać w aktach o reżyserze oficer prowadzący. W lutym 1964 r. złożył on wniosek o zaniechanie współpracy z "Aktorem", zaznaczając, że od czasu rejestracji "nie odbyto z nim żadnego spotkania".
"Nigdy nie współpracowałem z bezpieką, ale nie wykluczam, że SB mogła mnie fikcyjnie zarejestrować" - powiedział Krzysztof Zanussi w rozmowie z serwisem tvp.info. "Na studiach robiono do mnie podchody, dwa razy wezwano, przeprowadzono jakieś błahe rozmowy. To, że na tej podstawie mnie później zarejestrowano, świadczy tylko o tym, że w esbeckich papierach jest masa kłamstw i nierzetelności. Bo tak naprawdę, całe życie na mnie donoszono i wiedziałem o tym na bieżąco" - stwierdził reżyser.(PAP)
jp/ agz/ ls