W trzecim dniu protestu nauczycieli w woj. świętokrzyskim protestowali pedagodzy z 411 szkół i zespołów szkół. To ponad 30 mniej niż we wtorek – wynika z danych ZNP. Część nauczycieli, zwłaszcza przedszkoli, przerwała protest na prośbę rodziców – powiedziała PAP prezes Okręgu Świętokrzyskiego ZNP Wanda Kołtunowicz.
ZNP przed rozpoczęciem protestu przeprowadził referenda strajkowe w 624 szkołach i zespołach szkół w woj. świętokrzyskim. Kołtunowicz podkreśliła 512 placówek, gdzie są członkowie związku (nie uwzględniono placówek szkolnictwa niepublicznego i zajmujących się m.in. opieką nad dziećmi niepełnosprawnymi) zadeklarowało wówczas przyłączenie się do protestu.
Z danych ZNP wynika, że w pierwszym dniu protestu strajkowali nauczyciele z 461 szkół i zespołów szkół, we wtorek z 445, a w środę z 411. Prezes świętokrzyskiego ZNP zaznaczyła jednak, że nie we wszystkich gminach związek ma swoje komórki.
Komentując zmniejszającą się liczbę strajkujących placówek, Kołtunowicz powiedziała, że część nauczycieli przerwała protest na prośbę rodziców.
"Dotyczy to zwłaszcza przedszkoli. Rodzice nie mieli co zrobić z małymi dziećmi. Kierowali prośby do dyrektorów szkół i komitetów strajkowych. Nauczyciele potrafili zrozumieć trudną sytuację rodziców i te przedszkola wycofały się z dalszej akcji strajkowej, ale cały czas popierają protest" – powiedziała prezes związku. Skomentowała też pierwszy dzień egzaminów gimnazjalnych.
"Co prawda z trudnościami, ale komisje zostały skompletowane. Egzaminy odbyły się spokojnie, bez większych problemów i bez emocji" – podkreśliła.
"Determinacja nauczycieli jest nadal bardzo duża" – odparła Kołtunowicz pytana o prognozy na kolejne dni protestu. "Rozmawiałam z protestującymi, podtrzymują decyzję, chcą dalej walczyć o swoje. Każdego bulwersuje, że na wszystkie strony rozdaje się pieniądze na różne zadania, łącznie ze zwierzakami. Ustąpiliśmy z 1000 zł podwyżki na 30 proc., później na 2 razy 15, we wtorek komitet negocjujący zaproponował podział 30 proc. na trzy tury po 10 proc., ale strona rządowa nie przyjmuje naszych propozycji" – zaznaczyła prezes Okręgu Świętokrzyskiego ZNP.
"W tym momencie to już nie jest nawet walka o pieniądze, tylko o godność i status zawodowy nauczyciela i etos. Został on tak zniszczony, jak za żadnych rządów. Stąd nasza decyzja, że nie ustąpimy" – zapewniła Kołtunowicz. (PAP)
Autor: Janusz Majewski
maj/ joz/