Pierwsza z czterech masowych deportacji Polaków na Sybir rozpoczęła się w nocy z 9 na 10 lutego 1940 roku. Przeprowadzona została przez Sowietów, którzy od 17 września 1939 okupowali wschodnie tereny II Rzeczypospolitej. Tego dnia w głąb Związku Radzieckiego wywieziono około 140 tysięcy obywateli polskich. Wśród deportowanych były głównie rodziny wojskowych, urzędników państwowych, pracowników służby leśnej i kolei ze wschodnich obszarów przedwojennej Polski.
Sowiecka napaść na Polskę była realizacją układu podpisanego w Moskwie 23 sierpnia 1939 r. przez ministra spraw zagranicznych III Rzeszy Joachima von Ribbentropa oraz ludowego komisarza spraw zagranicznych ZSRS Wiaczesława Mołotowa, pełniącego jednocześnie funkcję przewodniczącego Rady Komisarzy Ludowych (premiera).
Stworzony i opowiedziany przez młodych ludzi spektakl plenerowy "Sztambuch syberyjski - exodus" przybliżający tematykę sowieckiej agresji na Polskę, Armii Andersa i ludzi, którzy ją tworzyli - będzie można obejrzeć w niedzielę i w poniedziałek wieczorem przed Muzeum Pamięci Sybiru w Białymstoku.
Nie jest zaskoczeniem, że w 85. rocznicę napaści hitlerowskiej i sowieckiej na Polskę wrześniowe „Mówią Wieki” poświęcone jest Warszawie 1939 r. Autorzy licznych tekstów zamieszczonych w tym historycznym miesięczniku oddają głos świadkom, piszą o wojnie widzianej z ich perspektywy - cywilów, działaczy społecznych zaangażowanych w obronę stolicy, dzieci, dziennikarzy, literatów.
We wrześniu 1939 r. podstawę uzbrojenia żołnierzy wojska polskiego stanowiły karabiny i karabinki systemu Mauser wz. 1898. Broń ta był produkowana w Polsce od 1922 r. Część jednostek wyposażona była we francuskie karabiny i karabinki, pochodzące z zakupów demobilowych po I wojnie światowej.
85 lat temu, 3 września 1939 r. Francja i Wielka Brytania, wypełniając zobowiązania sojusznicze wobec Polski wypowiedziały wojnę Niemcom. W kolejnych dniach, wbrew polskim nadziejom i sprzyjającej im słabości wojsk niemieckich na froncie zachodnim, nie podjęły zapowiadanej ofensywy mogącej skrócić II wojnę światową Europie o 5 lat.
Dowództwo Wehrmachtu zakładało przeprowadzenie błyskawicznej, kilkunastodniowej kampanii. Uderzenie miało nastąpić z trzech kierunków: zachodniego, północnego (z Prus Wschodnich) i południowego (z Protektoratu Czech i Moraw oraz kontrolowanej przez Niemców Słowacji i przy wsparciu jej sił). Większość polskich sił miało zostać związanych i zniszczonych na zachód od Wisły.
Na cmentarzu w Murzynie (woj. kujawsko-pomorskie) w niedzielę spoczął płk Wincenty Sobociński, który uprzedził mjr. Henryka Sucharskiego o niemieckim ataku na Westerplatte. "Znów znalazł się na rodzinnej ziemi, o którą walczył" - napisał w liście wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz.
Przedstawiciele Instytutu Pamięci Narodowej, lokalnych władz samorządowych i żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej złożyli w niedzielę kwiaty i zapalili znicze na świętokrzyskich grobach westerplatczyków. Blisko połowa załogi składnicy na Westerplatte we wrześniu 1939 roku pochodziła z Kielc i Kielecczyzny.