13 grudnia 1981 roku doszło w Polsce do jednego z najbardziej dramatycznych zdarzeń w powojennej historii. W tym odcinku podcastu Muzeum Historii Polski analizuje kulisy decyzji władz PRL, polityczne kalkulacje i przygotowania do operacji, która na lata zmieniła życie milionów ludzi.
Samorząd Katowic ogłosił konkurs na opracowanie koncepcji urbanistycznej ponownego zagospodarowania 100 hektarów terenów po kopalni Wujek i wokół tego zakładu. Wkrótce ma rozpocząć się likwidacja Wujka, później rozpocznie się rewitalizacja tej części miasta.
Bez pamięci o wydarzeniach w kopalni Wujek nie uda się zbudować sprawiedliwej, demokratycznej i wolnej Polski - mówił we wtorek w Katowicach podczas uroczystości 44. rocznicy pacyfikacji tej kopalni prezydent Karol Nawrocki. Apelował o sprawiedliwość dziejową i by ofiary nazywać ofiarami, a katów katami.
16 grudnia 1981 r., od kul funkcjonariuszy plutonu specjalnego ZOMO zginęło dziewięciu górników kopalni „Wujek” w Katowicach. Strzały padły zaraz po tym, gdy górnicy wyparli napastników za bramę i wydawało się, że jest po walce.
Uchwałę ustanawiającą w woj. śląskim 2026 r. „Rokiem Dziewięciu Górników z Wujka” przyjął w poniedziałek tamtejszy sejmik. Decyzją radnych upamiętnieni zostaną górnicy polegli przed 45 laty, podczas pacyfikacji katowickiej kopalni Wujek w czasie stanu wojennego.
16 grudnia 1981 r. w Katowicach oddział ZOMO, w ramach zarządzonej przez komunistyczne władze pacyfikacji kopalni „Wujek”, dokonał masakry strajkujących górników. Sześciu górników zginęło na miejscu, a trzech kolejnych zmarło w szpitalach w wyniku odniesionych ran. 23 innych zostało rannych. W strajku brało udział kilkuset górników, protestowali przeciwko wprowadzeniu stanu wojennego. Masakra przesądziła o zakończeniu strajku.
Pacyfikacja katowickiej kopalni Wujek była największą tragedią stanu wojennego. 16 grudnia 1981 r. zomowcy oddali strzały do protestujących w Wujku górników, zabijając dziewięciu z nich i raniąc kilkudziesięciu innych.
Prezydent Karol Nawrocki podkreślił w sobotę, że stan wojenny w Polsce nie był mniejszym złem, tylko zdradą narodu polskiego i złem w czystej postaci. Zaznaczył, że Polska nigdy nie zapomni ani o ofiarach stanu wojennego, ani o jego sprawcach.
Związkowcy z „Solidarności”, działacze dawnej opozycji niepodległościowej, przedstawiciele władz i IPN upamiętnili w sobotę w Białymstoku ofiary w 44. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego w Polsce. Wieńce i kwiaty składano m.in. przy pomniku „Solidarności” i księdza Jerzego Popiełuszki.