Wyznawcy prawosławia uczestniczyli w sobotę w Jerozolimie w Cudzie Świętego Ognia. Jak co roku tysiące ludzi przybyło do Bazyliki Grobu Świętego, gdzie patriarcha Teofil III zapalił od Świętego Ognia świece, po czym przekazał płomienie wiernym.
Prawosławni wierzą, że w Wielką Sobotę w kaplicy Grobu Pańskiego w cudowny sposób pojawia się ogień. Zgromadzeni w bazylice wierni odpalają świece jedne od drugich. Świątynia rozświetla się blaskiem płomieni.
Wyznawcy prawosławia świętują Wielkanoc tydzień po katolikach i protestantach. Według Kościoła prawosławnego Święty Ogień to to samo światło, które po zmartwychwstaniu Chrystusa towarzyszyło ukazaniu się anioła trzem Mariom.
Coroczna ceremonia zstąpienia Świętego Ognia odbywa się pod nadzorem władz i policji, które pilnują, by nie doszło do oszustwa. Przebieg jest zawsze ten sam.
W Wielki Piątek w bazylice gaszone są wszystkie lampy i świece. Dzień później, po upewnieniu się, że w kaplicy Grobu Bożego nie ma żadnych źródeł ognia, zostaje ona zapieczętowana woskiem. W wielkosobotnie popołudnie prawosławny patriarcha Jerozolimy przełamuje pieczęcie i wkracza do Grobu, gdzie odmawia modlitwy i prosi o zstąpienie Świętego Ognia. Wówczas nad Kamieniem Namaszczenia ukazuje się niebieskawe światło, tworzące następnie kolumnę ognia, od której duchowny zapala świece. Następnie płomień przekazywany jest wiernym, a także rozwożony samolotami do krajów o tradycji prawosławnej.
Ceremonia Świętego Ognia jest rytuałem praktykowanym od co najmniej 1200 lat w ten sam sposób; informacje o nim pochodzą z zapisków z VIII wieku, a pierwsze przekazy o samym cudzie - ze 162 roku. (PAP)
az/ ap/