Wicepremier, szef MKiDN Piotr Gliński udaje się w sobotę do Austrii, by złożyć hołd ofiarom KL Gusen i Mauthausen. W maju mija 74. rocznica wyzwolenia więźniów tych niemieckich nazistowskich obozów koncentracyjnych przez amerykańskie wojska.
Uroczystości, które potrwają dwa dni, rozpoczną się w sobotę po południu przy wejściu do sztolni Bergkristall w Sankt Georgen an der Gusen. W uroczystościach - poza wicepremierem Glińskim - wezmą udział byli więźniowie oraz przedstawiciele lokalnych władz.
"To szczególne miejsce dla Polski. Zaplanowany z myślą o produkcji samolotów bojowych na potrzeby armii system tuneli powstał dzięki morderczej pracy więźniów obozu Gusen II, wśród których bardzo liczną grupę stanowili Polacy" - poinformowało PAP Centrum Informacyjne MKiDN. Kilka lat temu - jak dodano w komunikacie - planowano ze względów bezpieczeństwa zalać sztolnie Bergkristall betonem. Ostatecznie w 2015 r. przy wejściu do sztolni umieszczono tablicę pamiątkową i odsłonięto pomnik poświęcony polskim więźniom KL Gusen.
W sobotę wieczorem wicepremier Gliński weźmie również udział w obchodach pod memoriałem w Gusen. "Gusen, podobóz obozu koncentracyjnego Mauthausen, odegrał kluczową rolę w niszczeniu polskich elit społecznych oraz ludzi nauki i kultury – polskiej inteligencji" - przypomniało MKiDN.
"W Gusen więziono nauczycieli, księży, lekarzy, urzędników, architektów, inżynierów, dziennikarzy, pisarzy i poetów, muzyków i kompozytorów, działaczy społecznych i politycznych, profesorów wyższych uczelni i studentów, artystów i prawników. Wśród więźniów znajdowali się też nieletni Polacy, w tym grupa chłopców z Zamojszczyzny i dzieci deportowane do obozów koncentracyjnych po Powstaniu Warszawskim" - podkreślił w komunikacie resort, dodając też, że do wyzwolenia obozu 5 maja 1945 r. więźniowie polscy stanowili w nim najliczniejszą grupę narodowościową.
Obchody w Gusen organizuje Komitet Pamięci Gusen (Gedenkdienstkomitee Gusen) kierowany przez Marthę Gammer. Ta lokalna inicjatywa od lat angażuje się w upamiętnianie ofiar obozów w Gusen, dba o tamtejsze miejsca pamięci oraz pracuje z młodzieżą.
W niedzielę odbędą się oficjalne obchody 74. rocznicy wyzwolenia obozu w Mauthausen. "Uroczystości rozpocznie symboliczne wejście Schodami Śmierci. Todesstiege, łączące obóz macierzysty z kamieniołomem, stały się symbolem koszmaru Mauthausen. Mają 31 metrów wysokości i 186 stopni. Kilka razy dziennie więźniowie byli zmuszani do wnoszenia nimi ciężkich bloków kamienia. Wyczerpani często spadali w dół, pociągając za sobą kolejnych i tworząc śmiertelne, krwawe domino. Ci, którym udało się wejść na górę, byli czasem zmuszani przez SS-manów do +zabawy w spadochroniarzy+. Więzień miał zepchnąć z klifu swojego towarzysza, który stał przed nim albo zostać zastrzelony. Wielu wybierało samobójstwo, skacząc w dół" - przypomniał resort.
Po przejściu Schodami Śmierci rozpoczną się uroczystości przed polskim pomnikiem w Mauthausen, gdzie jest zaplanowane wystąpienie wicepremiera Glińskiego, a później – oficjalne uroczystości rocznicowe w obozie głównym w Mauthausen. Udział w obchodach zapowiedzieli przedstawiciele władz Austrii.
MKiDN zwraca uwagę, że obecnie z polskiej perspektywy najważniejszą kwestią jest "sprawa wykupu działek w Gusen przez stronę austriacką, na które składają się już nie tylko: Młyn, fragment placu apelowego i dawne baraki SS, ale również Jourhaus i budynki pieczarkarni". "Zgodnie z założeniami wieloletniej koncepcji Miejsc Pamięci Mauthausen tereny te mają zostać zabezpieczone i w przyszłości mają składać się na miejsce pamięci Gusen" - dodał resort.
Przypominając w komunikacie historię obozów w Gusen i Mauthausen MKiDN dodało też, że strona polska przy wszystkich okazjach podkreśla, że kwestia upamiętnienia ofiar obozu koncentracyjnego w Gusen jest ważnym zagadnieniem dla zbiorowej pamięci Polaków.
"Liczba polskich ofiar Gusen, w zależności od szacunków, przewyższa liczbę ofiar Zbrodni Katyńskiej. Polska kładzie szczególny nacisk na kwestię wykupu przez austriacki rząd działek wokół Gusen, które w czasie II wojny światowej stanowiły część obozu koncentracyjnego. Ważną kwestią jest nie tylko monitowanie Austriaków w sprawie wykupu działek, ale również realizacja założeń koncepcji upamiętnienia. Zarówno Polska, jak i wszystkie zainteresowane strony, powinny być na bieżąco informowane o planach dotyczących Gusen, a także mieć wgląd do dokumentów takich jak studium wykonalności oraz mieć możliwość konsultowania chociażby planów wystaw. Da to szansę na uniknięcie relatywizowania historii, w tym przypadku historii Gusen" - podkreślił resort.
Zespół byłych niemieckich nazistowskich obozów koncentracyjnych Mauthausen-Gusen położony jest w pobliżu Linzu w Austrii. Obóz funkcjonował do 5 maja 1945 r. i wchodził - wraz z powstałymi później Gusen II i Gusen III - w skład sieci blisko 50 podobozów KL Mauthausen, które Niemcy zbudowali na terenie zaanektowanej Austrii. Wśród więźniów obozu w latach 1940-45 największą grupę stanowili Polacy. KL Mauthausen-Gusen należał do najcięższych w III Rzeszy. Nazywano go również "obozem zagłady dla polskiej inteligencji", ponieważ trafiały do niego m.in. osoby aresztowane w ramach Intelligenzaktion, zaplanowanego ludobójstwa przeprowadzonego przez Niemców na polskich elitach z włączonych do Rzeszy ziem II Rzeczypospolitej.
Po wojnie na miejsce upamiętnienia działających na terenie Austrii obozów zaadaptowany został obóz w Mauthausen. Pozostałości po KL Gusen zostały w znacznej części zniszczone, zaś tereny poobozowe - podzielone i sprzedane prywatnym właścicielom, co doprowadziło w konsekwencji do powstania na obszarze dawnego obozu zabudowy mieszkalnej oraz zakładów przemysłowych. W prywatne ręce przeszły również nieliczne istniejące nadal materialne pozostałości po Gusen, w tym m.in. budynek bramy obozowej (i zarazem wartownia SS), tzw. Jourhaus, oraz b. baraki SS, które zostały przekształcone w domy mieszkalne. (PAP)
nno/ mam/