Ponad 20 portretów pisarzy związanych z Państwowym Instytutem Wydawniczym, m.in. Zygmunta Krasińskiego, Bolesława Prusa, Edwarda Gibbona czy Franza Kafki, znalazło się na wystawie prac Andrzeja Krauzego pt. „Dajemy słowo”, której wernisaż odbył się w poniedziałek w odnowionej siedzibie PIW.
"To są rysunki naszych autorów, różnych bardzo" - powiedział dyrektor PIW dr Łukasz Michalski. Zdradził, że w pewnym sensie wychował się na rysunkach Andrzeja Krauzego, a pierwszy raz zetkną się z nimi już w wieku lat siedmiu. "To były znakomite opowieści o zwierzętach dla dzieci, bardzo kolorowe. Pamiętam, że ta estetyka mnie już wówczas zachwyciła i gdzieś to spotkanie zaowocowało" - wspominał dyrektor Michalski.
"Dla nas to jest szczęśliwy koniec pewnego procesu, który się zaczął dwa lata temu, czyli procesu przekształcania PIW-u, przede wszystkim ratowania go i odrodzenia" - podkreślił dyrektor.
W rozmowie z PAP dodał, że Państwowy Instytut Wydawniczy zakończył "pewien etap powrotu materialnego na Foksal". "Nasza siedziba nie jest już ruiną, to jest pięknie odremontowana przestrzeń - mamy śliczną salę konferencyjną, a także księgarnię. Oczywiście to jest taka skromna księgarnia, ale nasza firmowa" - zaznaczył Michalski.
Jak mówił, "chciałby, żeby to miejsce żyło, żeby ono stało się czymś ważnym na kulturalnej mapie Warszawy, nie tylko w takim sensie, że jest tu księgarnia, ale że dzieją się różne rzeczy". Zdradził, że PIW ma już "kilka ciekawych pomysłów związanych przede wszystkim z poezją, ale nie tylko".
Autor prac zgromadzonych na wystawie Andrzej Krauze ocenił, że PIW "jak feniks z popiołów powstaje na nowo". Odnosząc się do swoich rysunków wspominał, że "we wczesnych latach 60., kiedy był w liceum, na zeszytach szkolnych zamieszczane były portrety pisarzy". "Był tam Sienkiewicz, Prus i Żeromski, oczywiście wszyscy uczniowie dorysowywali tym pisarzom wąsy, brody, zamazywali okulary" - wspominał. "Rysując portret Prusa użyłem tego samego rysunku, co na tych zeszytach szkolnych i spróbowałam go narysować tak jak powinien być narysowany - ładnie, ale z tym elementem moich wspomnień szkolnych" - powiedział Krauze.
Rysownik, pytany przez PAP, co oznaczała dla niego możliwość wykonania rysunków dla odnowionej siedziby Państwowego Instytutu Wydawniczego, odpowiedział: "czułem się jak debiutant, bo nigdy do tej pory nie rysowałem portretów". "I to jest dla mnie coś zupełnie nowego, mimo że jestem już sędziwym artystą" - dodał Krauze.
Obecny na wernisażu wystawy wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński przypomniał, że to dzięki działaniom MKiDN udało się zrewitalizować i uratować PIW. Mówiąc o portretach zwrócił uwagę, że "oprócz tego, że są naszkicowane w sensie fizjonomii to są także symbolicznie przedstawione przez różnego typu rekwizyty". Minister kultury dodał, że bardzo cieszy się z tego połączenia "sztuk na najwyższym poziomie".
Wernisaż wystawy uświetnił występ kwartetu Amok. Księgarnia PIW-u będzie otwarta już od wtorku, ale na piątek i sobotę zaplanowano specjalny kiermasz, w trakcie którego będzie można kupić książki po niższych cenach.
PIW istnieje od 1946 roku. Do 1989 r. należał - obok Czytelnika i Wydawnictwa Literackiego - do głównych wydawców literatury polskiej. Od 16 lutego 2012 roku Państwowy Instytut Wydawniczy znajdował się w stanie likwidacji. 15 października 2015 roku minister Skarbu Państwa uchylił zarządzenie o likwidacji. 1 grudnia 2015 roku PIW został przekształcony w spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością. 19 stycznia 2017 roku stał się państwową instytucją kultury, podległą Ministerstwu Kultury i Dziedzictwa Narodowego. 20 marca 2017 r. nominację na stanowisko dyrektora odebrał Łukasz Michalski. Zastępcą dyrektora i redaktor naczelną została Agnieszka Wróblewska. (PAP)
autor: Katarzyna Krzykowska
ksi/ agz/