Kiedy Wisława Szymborska dostała Nobla w 1996 r. ukute zostało określenie tragedia sztokholmska; to bardzo miłe, kiedy takie tragedie się zdarzają – mówi PAP polski poeta, eseista Marcin Baran, komentując Literacką Nagrodę Nobla, którą Olga Tokarczuk dostała za 2018 r.
"Kiedy Wisława Szymborska dostała Nobla w 1996 r. ukute zostało określenie tragedia sztokholmska, bo pani Wisława była bardzo prywatną osobą i było wiadomo, że to zdarzenie wywróceni jej całe życie do góry nogami" - wyjaśnił Baran.
Odnosząc się do określenia tragedia sztokholmska powiedział, że "to bardzo miłe, kiedy takie tragedie się zdarzają". Zauważył, że "każda nagroda, a szczególnie nagroda Nobla powoduje zwiększenie zainteresowania literaturą". "Dzięki temu, mam nadzieję, że kilka, kilkanaście tysięcy osób zdoła doczytać te książki do końca. To dobra rzecz, bo czytanie jest dobre i pożyteczne" - powiedział.
Baran ocenił, że "decyzje komitetu sztokholmskiego są bardzo zaskakujące, więc obstawiać cokolwiek byłoby rzeczą ryzykowną". "Ze względu na te zawirowania, które wobec komitetu noblowskiego zdarzyły się w zeszły roku można było przypuszczać, że niejedna literatura będzie się cieszyła, ale że będzie to literatura polska to trudno było przewidywać" - dodał.
Olga Tokarczuk została laureatką literackiego Nobla za rok 2018 - poinformowała w czwartek Szwedzka Akademia. To pierwszy literacki Nobel dla Polaka od 23 lat, gdy w 1996 r. otrzymała go Wisława Szymborska.
Jak podała Szwedzka Akademia, Tokarczuk otrzymała nagrodę "za wyobraźnię narracyjną, która z encyklopedyczną pasją prezentuje przekraczanie granic jako formę życia".
Tokarczuk jest autorką m.in.: "Podróży ludzi Księgi", "Prawieku i innych czasów", "Gry na wielu bębenkach", "Prowadź swój pług przez kości umarłych", "Ksiąg Jakubowych" oraz "Biegunów", za którą w 2018 r. otrzymała międzynarodową Nagrodę Bookera. (PAP)
autor: Olga Łozińska
oloz/ pat/