Łączy nas wyjątkowa, literacka przyjaźń, która z biegiem lat stała się bardziej osobista – tak określa swoją relację z Olgą Tokarczuk Jan Henrik Swahn, który przełożył na język szwedzki powieści pisarki.
Jan Henrik Swahn po raz pierwszy zetknął się z twórczością Tokarczuk prawie 20 lat temu, gdy jej wydawca zaproponował, aby tłumacz przełożył na szwedzki "coś polskiego". "Wcześniej nie czytałem jej książek ani nic o niej nie wiedziałem. Zacząłem jednak czytać i pomyślałem +Boże, to mój pisarz!+" - powiedział tłumacz.
Dodał, że przekładając twórczość Tokarczuk "bardzo łatwo wpaść w pułapkę i sprawić, że jej język będzie zbyt płaski i czysty". "Starałem się być blisko jej sformułowań, a jednocześnie zachować porządek w długich łańcuchach zdań" - podkreślił.
Gdy w czwartek po południu sekretarz Akademii Szwedzkiej Mats Malin ogłosił werdykt, Swahn był obecny wśród osób oczekujących na decyzję w sali Budynku Giełdy w Sztokholmie. "Z wrażenia nie byłem w stanie pojąć, co się wydarzyło. Zacząłem tracić głos" - stwierdził.
Urodzony w 1959 roku Jan Henryk Swahn jest tłumaczem na język szwedzki z duńskiego, francuskiego, polskiego oraz greckiego, a także pisarzem.
W 2016 roku Swahn wspólnie z Tokarczuk otrzymali pierwszą międzynarodową nagrodę przyznawaną przez sztokholmską instytucję Kulturhuset Stadsteatern za "Księgi Jakubowe".
Ze Sztokholmu Daniel Zyśk (PAP)
zys/ agz/