Swoją wiedzę i umiejętności starał się przekazywać młodym ludziom, mając świadomość, że nie jest w stanie określić przyszłych kierunków, w których będą dążyć – mówi o zmarłym Krzysztofie Pendereckim rektor Akademii Muzycznej w Krakowie prof. Stanisław Krawczyński.
Prof. Stanisław Krawczyński podkreślił, że początków światowej sławy Krzysztofa Pendereckiego - "jako jednej z najwybitniejszych postaci muzyki światowej" - należy szukać w latach 60.
Wskazał, że "kamieniem milowym" w twórczości, a także świadectwem nowatorskiego podejścia do rozwiązań technicznych i koncepcyjnych, było skomponowanie w tamtym czasie "Pasji według św. Łukasza".
"Pamiętajmy, że okres, w którym ona powstała, był niezwykle trudny dla tego typu muzyki w Polsce" - ocenił Krawczyński. W jego opinii pojawienie się utworu religijnego, którego tematyka dotyczyła spraw niematerialnych było "aktem niezwykłej odwagi", jaką wykazał się Penderecki.
Rektor wyjaśnił, że "niezwykły kunszt, wyczucie dramaturgii i stworzenie pewnych napięć" w tym dziele sprawiło, że wciąż wykonywane jest ono na estradach koncertowych, budząc refleksję nad "sprawami bardzo istotnymi, wręcz można powiedzieć - kluczowymi".
Wskazywał, że tamten okres w twórczości Pendereckiego to czas sonoryzmu, czyli "dbałości o dźwięk, oddziaływanie na słuchacza dźwiękiem". Jak zaznaczył, "Polimorfia" na 48 instrumentów smyczkowych, to "idealny przykład na to, jak z jednorodnego zespołu można było wyczarować gamę różnego rodzaju współbrzmień, do tej pory niespotykanych w utworach pisanych na tego typu składy".
Krawczyński ocenił, że w swojej twórczości Penderecki obierał różne kierunki, co sprawiło, że "postrzegany był jako wybitna postać światowej muzyki", a "ta sztuka poniosła w tej chwili niepowetowaną stratę". "Myślę, że dzisiaj, w momencie odejścia profesora, świat jest zupełnie inny, jeśli chodzi o wymiar kultury" - powiedział.
Zapewnił równocześnie, że artysta wciąż chciał spotkać się z młodymi muzykami, przekazując im swoją wiedzę. Choć czynnie angażował się w działalność Akademii Muzycznej, miejscem, w którym adepci mogli rozwijać swój talent stało się również Europejskie Centrum Muzyki Krzysztofa Pendereckiego.
"Swoją wiedzę i umiejętności starał się jak najszerzej przekazywać młodym ludziom, mając świadomość, że nie jest w stanie oczywiście określić przyszłych kierunków, w których będą dążyć i ich przyszłych sukcesów" - mówił Krawczyński. Jak zapewnił, nadrzędnym celem było jednak przekazanie swoim uczniom tego, co artysta sam uznawał za najistotniejsze.
Zdaniem rektora Akademii postać Pendereckiego zapisała się w gronie osób należących do Krakowskiej Szkoły Kompozytorskiej. "To osoby, które poświęciły się dydaktyce, tworząc siłę współczesnej muzyki polskiej. Jestem przekonany, że uczelnia powinna zmierzać w tym kierunku, kontynuując idę i myśl, którą oni po sobie pozostawili" - wskazał.
Krzysztof Penderecki zmarł w niedzielę po długiej i ciężkiej chorobie. Miał 86 lat.(PAP)
autorka: Nadia Senkowska
nak/ wj/