Różne cechy Warszawy widziane w różnych okresach i różnymi oczyma przybliżone przez dr. hab. Błażeja Brzostka możemy poznać dzięki serii podcastów przygotowanych dla Muzeum Warszawy. Dzięki opowieściom historyka dowiemy się m.in. czy stolica jest „stara, duża lub szara”.
„Pomysł na serię +Czy Warszawa jest?+ wynikł chyba trochę ze zmęczenia tradycyjną formą opowieści o mieście. Taką, w ramach której poprzez historię tłumaczy się jak to po kolei było, opowiada o wszystkich wojnach, powstaniach, zniszczeniach, budowlach, ważnych ludziach. Wydawało mi się, że to można zrobić zupełnie inaczej” – opowiadał PAP Brzostek.
Jak zaznaczył jednym ze źródeł jego inspiracji były pytania zadawane na różnych forach internetowych przez osoby zastanawiające się nad odwiedzeniem Warszawy, także cudzoziemców. „Oni z reguły pytają, czy warto przyjechać do Warszawy i jaka ona jest - ładna czy brzydka, stara czy młoda, duża czy mała. I jest mnóstwo odpowiedzi na te pytania, których udzielają różni ludzie – mieszkańcy miasta, ale też zupełnie obcy, spoza Warszawy czy nawet Polski” - mówił.
„Uderzyło mnie jak bardzo te odpowiedzi się między sobą różnią. I że gdyby tylko je brać pod uwagę to nie moglibyśmy sobie w żaden sposób wyobrazić jaka Warszawa jest. Z czego wniosek, że funkcjonuje ona w pewnym sensie tylko w oczach ludzi, którzy na nią patrzą. Każdy może mieć zupełnie inne zdanie, bo ma inne oczekiwania, inne potrzeby. Więc dla jednego jest brzydka, dla drugiego ładna, za mała, za duża. Nie sposób ustalić jaka jest naprawdę” – podkreślił Brzostek.
„I ja próbuję te pytania zadawać i udzielać odpowiedzi na podstawie wiedzy o tym, jak to w historii bywało. To znaczy jak ludzie w różnych epokach o tym mówili. Bo mówili o tym co najmniej przez ostatnich 200 lat. Mamy bardzo różne źródła pokazujące jak Warszawa była oceniana. Bo była przede wszystkim porównywana z innymi miejscami. Dlatego narodził się mit +małego Paryża+ czy przekonanie, że powinna być imponująca, mieć np. brukowane gładko ulice albo domy murowane zamiast drewnianych” - relacjonował.
Tych odpowiedzi na pytanie jakie to miasto jest – jak mówił - udzielano na podstawie różnych wyobrażeń o świecie, które się ciągłe zmieniały. „Cechą chyba najbardziej stałą jest brak satysfakcji z tego, jakie to miasto jest. To cecha wyróżniająca Warszawy, że ona nigdy nie jest skończona, zawsze jest w zawieszeniu między tym co jest, a co powinno być. Że powinno być zawsze inaczej, powinna być piękniejsza, bardziej czysta, domy powinny być wyższe. O tym próbuję mówić” – wyjaśnił Brzostek.
Podcasty jego autorstwa stanowią serię i każdy w nich jest poświęcony innemu zagadnieniu. „Stawiam różne pytania, nie na wszystkie udaje mi się równie dobrze odpowiedzieć. Najłatwiej znaleźć odpowiedź na pytanie, czy Warszawa jest brzydka, bo wtedy mamy mnóstwo opinii. Jedni twierdzą, że jest brzydka, bo jest stara, mała lub niska. To się bardzo zmienia. Historycznie kiedyś uważano, że Warszawa jest bardzo prowincjonalna, bo ma dużo parterowych domów i powinno się je usunąć. Natomiast w ostatnich latach istnieje opinia, że jest brzydka, bo ma za dużo wieżowców, które psują jej panoramę” - zauważył.
„Więc te odpowiedzi są najróżniejsze i często całkowicie sprzeczne ze sobą. I w każdej epoce są inne, bo stanowią reakcję na określony stan rzeczy. W związku z tym np. jedni twierdzą, że Warszawa jest piękna, bo jest zielona. A inni mówią, że jest zielona, bo jest prowincjonalna. A prawdziwe miasto ma gęstą zabudowę, wąskie ulice i mało zieleni. A Warszawa ma jej dużo. I pytanie czy to dobrze czy źle. W ostatnich latach zwycięża odpowiedź, że dobrze, bo pojawiło się myślenie ekologiczne. Ale jednocześnie znajdziemy bez trudu mnóstwo opinii, że to źle, bo oznacza, że nie ma w Warszawie takiego gęstego spiętrzenia architektury, które jest potrzebne by była wielkim miastem” – wskazał Brzostek.
Jak wyjaśnił od kilku lat zajmuje się pisaniem historii Warszawy. „Już mam tak bardzo te teksty wszystkie przeczytane, +wymęczone+, że już jestem sam trochę tym zmęczony i postanowiłem też odpocząć trochę w ten sposób. Już się nie trzymać cytatów, źródeł, książek, tylko improwizować. Stawiam różne pytania i na podstawie tego, co pamiętam z moich lektur, a są to duże lektury – zarówno prasa historyczna, jak i różne relacje z podróży, książki obcojęzyczne o mieście – próbuję improwizować odpowiedzi, z różnych punktów widzenia, z różnych epok. Kładę kartkę papieru i kreślę mapę tych odpowiedzi. I opowiadam o tym. Czasem dłużej, czasem krócej” – relacjonował.
„Możemy powiedzieć, że jest to rodzaj improwizacji historyka, który już się dużo naczytał i jest trochę zmęczony. Szeroka forma dyskusji o mieście i podzielenia się wiedzą. Serię zaplanowano na ok. 10 podcastów skupionych na pytaniu, czy Warszawa jest +jakaś+. Później prawdopodobnie zaczniemy poszukiwać innych sposobów formułowania pytań, żeby to urozmaicić” – zaakcentował Brzostek.
Pytany, jaki obraz Warszawy wyłania się z dotychczasowych rozważań podkreślił, że miasta, które „ciągle nie jest skończone”. „Ciągle szuka swojej właściwej formy, jest z niej niezadowolone, ciągle ją zmienia, częściowo chaotycznie, a częściowo w sposób planowy. I – co wydaje mi się ważne - jest taka walka w Warszawie między chaosem a planem. Co jakiś czas na tym terenie następowało historycznie wielkie zniszczenie i zaczynano trochę od nowa. Był to np. wielki pożar na początku XVII w., cały ciąg kolejnych wojen – potop szwedzki, wojna północna, potem rozbiory, okupacja” – wyliczał.
„Każde z tych zdarzeń jakoś wykrzywiało, zakłócało jej rozwój i znowu musiała się pozbierać. Potem było ogromne zniszczenie w 1944 r., po którym musiała się odbudować, jednocześnie pod reżimem, który był autorytarny, nie dopuszczał większej dyskusji. Więc to jest ciągłe poszukiwanie, ciągłe kłopoty. Także teraz w pandemii wiele funkcji miasta nie działa i stawiane są pytania jaka Warszawa ma być potem. Więc to ciągle polega na szukaniu właściwej formy miasta” – ocenił Brzostek.
„Podcasty kieruję do wszystkich. Nie mają one za zadanie częstować publiczności wiadomościami, których ona zupełnie nie zna, to nie są odkrycia historyczne. Generalnie mówię o tym, co już wiedziano, albo co wiedzieli niektórzy, próbuję zebrać razem różne rzeczy, które ludzie niezależnie od siebie wiedzieli, nie znając innych z kolei np. perspektywy zewnętrzne i wewnętrzne, mieszkańców miasta i przyjezdnych, które są całkowicie przeciwstawne często. Ludzie często nie dyskutują o tym, bo są zasklepieni w swojej wiedzy. A ja próbuję to połączyć i trochę otworzyć. To rodzaj przyczynku do dyskusji o formie tego miasta” - dodał. (PAP)
autor: Anna Kondek-Dyoniziak
akn/ wj/