Opowieści o miłości, pragnieniach i rozterkach serca będzie można zobaczyć w najnowszej propozycji Teatru Dramatycznego – spektaklu „Dekameron”. Premierę zaplanowano na sobotni wieczór.
Spektakl powstał na podstawie słynnej XIV-wiecznej książki Giovanniego Boccaccia "Dekameron", wyreżyserował je Igor Gorzkowski.
"Tekst jest bardzo interesujący do tego, żeby zrealizować go w teatrze" - powiedział Gorzkowski na konferencji prasowej przed premierą spektaklu. Dodał, że sam Boccaccio wyjaśnia, dlaczego warto sięgnąć po ten tekst. "Warto jest studiować przeszłość, aby lepiej się orientować w teraźniejszości i przewidywać to, co nas czeka" - parafrazował Boccaccia reżyser.
Do adaptacji wybrano 10 nowel. Wszystkie one koncentrują się wokół tematu kobiety; ich pragnień, ich rozterek, czasem kłopotów życiowych. "Oscylacja tych historii jest od rzeczy bardzo komediowych do takich nowel poważnych" - dodał reżyser.
Przypomniał, że w "Dekameronie" grupa kobiet ucieka z opanowanej zarazą Florencji na prowincję i tam opowiada sobie historie. W spektaklu to trupa aktorów ucieka z miasta i przedstawia sobie te historie "na żywo", improwizując. Gorzkowski zapowiedział, że w spektaklu jest 10 bazowych postaci, ale wcielają się też w inne i w sumie scenę "zaludnia" ponad 50 postaci.
"Będzie bardzo wesoło, radośnie, nie bez nuty refleksji i chwili zastanowienia. Być może nie tylko nasi bohaterowie, ale też widzowie, w szczególności ta męska część poświęci trochę czasu, żeby pomyśleć o swoich kobietach, o swoich żonach i o tym, jak o nie kompleksowo zadbać" - powiedziała aktorka Justyna Godlewska-Kruczkowska.
Dodała, że spektakl jest o tym, o czym marzą i myślą kobiety, jakie mają temperamenty, charaktery, jak bardzo są różne, ale też jak potrafią być przebiegłe i jak wykorzystują swój urok i urodę.
Godlewska-Kruczkowska mówiła też, że spektakl był nie lada wyzwaniem dla aktorów. Wymagał bardzo dużo energii, ale też sprawił dużo radości w trakcie pracy nad nim.
Aktorka Katarzyna Siergiej zwróciła uwagę na język powieści. "Emocje się nie zmieniły, a sztuka (...) jest dość stara, mimo wszystko ten język i ta fraza klasyczna, renesansowa, ona naprawdę pięknie brzmi. Myślę, że wielką wartością tego spektaklu jest również to spotkanie z językiem, którego nie ma" - podkreśliła Siergiej. Dodała, że o ile emocje i relacje damsko-męskie się nie zmieniły, to język przenosi nas "gdzieś w piękny świat".
Scenografię do spektaklu stworzył Honza Polivka, a za kostiumy odpowiadała Joanna Walisiak. Jak mówił reżyser, chodziło o stworzenie scenografii i kostiumów, które będą nawiązywać w jakiś sposób do renesansu, ale będą też funkcjonalne.(PAP)
autorka: Sylwia Wieczeryńska
swi/ ok/