29.07. 2009 Warszawa (PAP) - Kolejne święto związane z bataliami i przelaną krwią wbrew pozorom z czasem będzie stawało się coraz bardziej kontrowersyjne - uważa prof. Radosław Markowski z PAN. Politolog krytycznie ocenia pomysł ustanowienia świętem ogólnonarodowym rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego.
Markowski zaznaczył przy tym, że krytycznie podchodzi do oddawania hołdu inicjatorom powstania. "Nieodpowiedzialna decyzja polityczna zakończyła się śmiercią ponad 200 tys. osób" - mówił profesor. Dodał jednocześnie, że nie umniejsza to bohaterstwa samych powstańców.
Profesor uważa, że w dłuższej perspektywie ustanowienie świętem ogólnonarodowym rocznicy Powstania Warszawskiego będzie dzieliło Polaków. "Dziś jeszcze żyją ludzie, który przelewali wówczas krew i z pewnością trudno jest im przyjąć mój punkt widzenia na tę sprawę" - dodał.
Markowski zaznaczył, że jeżeli chcemy w Polsce wprowadzić kolejne święto, to powinno być to upamiętnienie narodowego potencjału intelektualnego, a "nie kolejne święto związane z heroizmem i umieraniem". "Takim świętem mogłaby być np. rocznica obrad Okrągłego Stołu, gdzie właśnie ludzie, nie Duch Święty, nie cud, nie przelana krew, ale rozum ludzki uznał, że trzeba ze sobą rozmawiać, a nie walczyć" - zakończył profesor. (PAP)
pdo/ tot/ jra/