Nowe wcielenie aktorskie Borysa Szyca zaskoczy widzów - powiedziała PAP rzeczniczka filmu o Tadeuszu Kantorze "Nigdy tu już nie powrócę" Agnieszka Mrowińska. Szyc gra w nim główną rolę - reżysera, malarza, scenografa, jednego z czołowych polskich twórców teatru.
W 2015 r. przypada 100. rocznica urodzin Kantora.
Zdjęcia do przedstawiającego biografię artysty filmu, w reżyserii Jana Hryniaka, trwają od 24 lipca. Pierwszy klaps padł w Krakowie, gdzie ekipa będzie pracować do końca sierpnia. Na początku września filmowcy przeniosą się do Bojańczyc i do Tarnowa, a 9 września zdjęcia będą kręcone w Warszawie - wymieniała Mrowińska. "Pojedziemy też nad Bałtyk i do Tykocina" - dodała.
Film będzie realizowany również za granicą. Na październik zaplanowano zdjęcia w Paryżu i we Florencji, a na początek grudnia w Nowym Jorku. Ostatni klaps na planie paść ma 5 grudnia.
"Borys Szyc w roli Tadeusza Kantora wypada absolutnie znakomicie. On nie gra Kantora, on się nim stał" - powiedziała PAP Mrowińska.
Do nowej roli aktor schudł kilkanaście kilogramów, ponadto występuje w filmie w bardzo ciekawej charakteryzacji. "Podczas prac na planie zdarza się, że gdy inni aktorzy wchodzą do przyczepy Borysa Szyca i go widzą, nie mogą go rozpoznać" - opowiadała Mrowińska. "Na planie Borys Szyc zdumiewa nas wszystkich. Ta rola z pewnością zaskoczy widzów" - powiedziała.
Kinowa biografia artysty powstaje z okazji Roku Tadeusza Kantora. Jak zapowiada dystrybutor filmu, będzie to "opowieść o twórczości i fascynującym życiu Kantora na tle najbardziej dramatycznych momentów historii XX w.; od dzieciństwa spędzonego w Wielopolu Skrzyńskim, przez naukę w gimnazjum w Tarnowie, studia na krakowskiej ASP i działalność w krakowskim środowisku artystycznym, po sukcesy międzynarodowe".
"Borys Szyc w roli Tadeusza Kantora wypada absolutnie znakomicie. On nie gra Kantora, on się nim stał" - powiedziała PAP Mrowińska.
"Pokazane zostaną m.in. czas II wojny światowej i komunistyczna Polska. A także to, jak historyczne przemiany wpływały na sztukę Kantora" - opowiadała Mrowińska.
W obsadzie, oprócz Szyca, są m.in.: Paulina Puślednik, Agnieszka Podsiadlik, Klara Bielawka, Mariusz Benoit, Małgorzata Hajewska-Krzysztofik, Jan Frycz, Robert Gonera, Jacek Poniedziałek, Katarzyna Herman, Redbad Klynstra.
Scenariusz napisał Łukasz M. Maciejewski, opieki literackiej podjął się Maciej Pisuk. Autorem zdjęć jest Piotr Śliskowski. Za scenografię odpowiada Ryszard Melliwa, za charakteryzację - Aneta Brzozowska, za kostiumy - Małgorzata Zacharska. Muzykę skomponuje Włodek Pawlik.
Producentem filmu jest Studio Rewers, a koproducentami m.in.: Narodowy Instytut Audiowizualny, Telewizja Polska i Krakowskie Biuro Festiwalowe. Do kin obraz trafić ma w drugiej połowie 2016 r.
Tadeusz Kantor urodził się 6 kwietnia 1915 r. w polsko-żydowskim Wielopolu Skrzyńskim.
W 1934 r. Kantor rozpoczął zajęcia na krakowskiej ASP na Wydziale Malarstwa w pracowni prof. Władysława Jarockiego oraz na malarstwo dekoracyjne i teatralne u Karola Frycza. Gdy we wrześniu 1939 r. Niemcy napadły na Polskę, Kantor pozostał w Krakowie, zarabiając jako malarz pokojowy. 12 grudnia 1939 r. złożył egzamin końcowy u prof. Frycza. W podziemnym teatrze wystawił pierwsze sztuki - "Orfeusza" Cocteau, "Balladynę" Słowackiego, "Powrót Odysa" Wyspiańskiego. W 1945 r. rozpoczął współpracę z krakowskim Starym Teatrem, a także z Akademickim Teatrem Rotunda. Otrzymawszy stypendium Ministerstwa Kultury i Sztuki, w listopadzie 1947 r. wyjechał do Paryża, gdzie spędził pół roku i wziął udział w Międzynarodowej Wystawie Sztuki Współczesnej w Musee d'Art Moderne.
"Pokazane zostaną m.in. czas II wojny światowej i komunistyczna Polska. A także to, jak historyczne przemiany wpływały na sztukę Kantora" - opowiadała Mrowińska.
Po powrocie do Polski objął posadę profesora malarstwa w krakowskiej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych. Jego działalność pedagogiczną przerwano w 1949 r., po wprowadzeniu przez ówczesne władze socrealizmu jako obowiązującej estetyki; awangardowe pomysły Kantora stały się "antysystemowe". Zatrudnił się wtedy w Państwowych Teatrach Dramatycznych w charakterze scenografa, realizując projekty dla Starego Teatru.
W 1955 r., razem z grupą plastyków i teoretyków sztuki, założył Teatr Cricot 2. Pierwszą premierą teatru była "Mątwa" Witkacego; w spektaklu pojawiły się elementy, które w późniejszych latach stały się cechą charakterystyczną prac Kantora - technika gry aktorskiej utrzymana była w estetyce niemego kina. W spektaklach jak m.in. "Cyrk" Kazimierza Mikulskiego, ubierał aktorów w czarne kostiumy, pozbawiające ich ludzkich kształtów; podobnie w "Małym dworku" Witkacego, aktorzy potraktowani zostali na równi z przedmiotami, pozbawionymi indywidualności.
Poszukując odpowiedniej platformy artystycznej dla wyrażenia swoich koncepcji estetycznych, Kantor zwrócił się w stronę happeningu. W 1965 r. odbyły się happeningi "Cricotage" i "Linia podziału". Najsłynniejszy z kantorowskich happeningów to "Panoramiczny happening morski", podczas którego na plaży w Łazach malarz Edward Krasiński "dyrygował" falami.
Ostatnim nurtem w teatralnej twórczości Kantora był "teatr śmierci" - spektakle podejmowały temat śmierci, przemijania i pamięci. Jego "Umarła klasa" w 1976 r. została uznana najlepszą teatralną sztuką świata przez amerykański "Newsweek", a teatr wyruszył w światowe tournee, prezentując swoją pracę o niemożliwości powrotu do przeszłości. Premiera sztuki odbyła się 15 listopada 1975 r. w Krakowie. W spektaklu pojawiły się elementy scenografii, które miały najsilniej kojarzyć się z teatrem Kantora - kukły, manekiny, które reżyser usadził w ławkach, niczym dzieci, były - według Kantora - objawem "przekazu śmierci". Manekiny są obrazem dzieciństwa bohaterów sztuki, którzy - już jako starcy - wracają do szkolnych ławek. Szkolne wspomnienia mieszają się z obrazami wojny.
Inną sztuką z nurtu "teatru śmieci" jest "Wielopole, Wielopole" (1980), której premiera odbyła się 23 czerwca 1980 r. we Florencji, gdzie Cricot 2 został zaproszony przez władze miasta do stworzenia nowego spektaklu. Na afiszu, zapowiadającym przedstawienie, Kantor umieścił fotografię kościoła w rodzinnym Wielopolu Skrzyńskim. W przedstawieniu reżyser przywołuje obrazy z dzieciństwa, wspomnienia wojenne oraz sceny religijne. Premiera jego ostatniego spektaklu "Dziś są moje urodziny" odbyła się w styczniu 1991 r. w Tuluzie i Paryżu.
Kantor nie dożył premiery, zmarł 8 grudnia 1990 r. w Krakowie. Reżyser miał osobiście wystąpić w przedstawieniu, jako Właściciel Biednego Pokoju Wyobraźni. Jego rolę w spektaklu "odegrało" puste krzesło. (PAP)
jp/ pj/ agz/