Artystyczne związki dwojga malarzy: Urszuli Broll - współzałożycielki działającej w latach 50. XX w. awangardowej grupy ST-53 oraz Andrzeja Urbanowicza - animatora kultury niezależnej, ukazuje wystawa, którą od piątku można oglądać w Muzeum Historii Katowic.
Zaprezentowano na niej ok. 60 prac pochodzących z bardzo interesującego dla obojga artystów okresu końca lat 50. i początku lat 60. XX w. Są to obrazy zaliczane do nurtu malarstwa informel, taszyzmu i malarstwa materii, wpisujące się w trendy sztuki światowej lat 50. i takich twórców, jak m.in.: Jean Fautrier, Jean Dubuffet, Antoni Tàpies.
"Urszula Broll i Andrzej Urbanowicz, związani w tym czasie z Katowicami, swoją twórczością wpisywali się jednak w dokonania czołówki ówczesnej polskiej i europejskiej awangardy" - powiedziała PAP kurator wystawy Ewelina Krzeszowska.
Artyści używali do tworzenia obrazów materiałów, które nie są potocznie uważane za media malarskie, m.in. skóry, papieru, marmurowego pyłu, piasku, kamieni, grudek, kości, nie rezygnując przy tym z tradycyjnej formy. Eksperymentowali z fakturą farby i płótna, często także wykorzystywali przedmioty codziennego użytku. Na tak zakomponowanym tle czasem umieszczali proste motywy: krzyże, litery, figury geometryczne, nadając obrazom wymiar symboliczny bądź metafizyczny.
Urszula Broll i Andrzej Urbanowicz (1938-2011), którzy w latach 1958-1978 byli też małżeństwem, działając razem pogłębiali wcześniejsze zainteresowania malarstwem strukturalnym, eksperymentowali z materią malarską osiągając niezwykle interesujące rezultaty.
Ważnym momentem dla Andrzeja Urbanowicza była jego pierwsza indywidualna wystawa w Galerii Krzywe Koło w Warszawie w 1963 r., na której m.in. pokazał: Samozatrucie oraz Afty. Dla Urszuli Broll kluczowy jest cykl prac z serii „Alikwoty” z początku lat 60. XX w. - obrazy olejne i akwarele. Od 1963 r. ich coraz większe zainteresowanie zaczynały budzić sprawy duchowe, szczególnie mistyka Indii, ezoteryka, okultyzm, starożytne religie.
Andrzej Urbanowicz tworzy w tym czasie Grande Garrota lub Splendor Solis – obraz, który symboliką już zapowiada następny etap, choć stylistyką tkwi jeszcze w poprzednim, Urszula Broll zaś swoje ostatnie „Alikwoty” z hieratycznymi figurami osiowymi.
Uzupełnieniem wystawy pt. "Urszula Broll - Andrzej Urbanowicz. Niebezpieczne związki", a jednocześnie klamrą spajającą temat, są znacznie późniejsze prace, które można zaliczyć do malarstwa gestu, odzwierciedlającego wewnętrzną, niekontrolowaną emanację myśli, uczuć, przez to bliskie taszyzmowi. Obrazy te powstały po wielu latach duchowych poszukiwań i życiowych doświadczeń, ale w jakiejś mierze nawiązują do wczesnego okresu ich twórczości.
Wystawa wpisuje się w cykl wydarzeń związanych ze 150-leciem nadania praw miejskich Katowicom. Również w tym roku Urszula Broll – jedna z najciekawszych i najwybitniejszych artystek, urodzona w tym mieście w 1930 r. – obchodzi jubileusz 65-lecia pracy twórczej.
Mija także 55 lat od czasu, kiedy zaczęła działać pracownia artystyczna Urszuli Broll i Andrzeja Urbanowicza znana jako Piastowska 1 – miejsce goszczące przez wiele lat wyjątkowych ludzi, emanujące niezwykłą atmosferą - dodała Krzeszowska.
Wystawę można oglądać do Nocy Muzeów, zaplanowanej na 16 maja. (PAP)
lun/ dym/