Ocenianie zadań domowych przez nauczyciela może być jedną z form sprawdzania osiągnięć edukacyjnych ucznia - informuje MEN, odpowiadając rzecznikowi praw dziecka, który zwracał uwagę, że uczniowie są za bardzo obciążeni pracami domowymi.
Wiceminister edukacji narodowej Maciej Kopeć, który odpowiedział na pismo RPD, zwrócił uwagę, że o tym, jakie prace domowe zadawać swoim uczniom, decyduje nauczyciel, organizując proces dydaktyczno-wychowawczy.
Zaznaczył przy tym jednak, że podejmując decyzję dotyczącą zadawanych prac domowych, nauczyciel powinien brać również pod uwagę obciążenie uczniów wynikające np. z realizacji innych przedmiotów. "Im młodszy wiek dziecka, tym więcej czasu po powrocie ze szkoły powinno ono odpoczywać i bawić się. Natomiast im starszy uczeń i wyższy etap edukacyjny, tym cenniejsza jest jego praca samodzielna" - podkreślił Kopeć.
Zwrócił uwagę, że celem prac domowych jest wspomaganie pracy dydaktycznej nauczyciela, ponieważ są one "cennym sposobem utrwalenia lub sprawdzenia wiadomości zdobytych podczas zajęć lekcyjnych, pod warunkiem, że uczeń opanował treści nauczania w wyniku przeprowadzonych w szkole zajęć i jest w stanie samodzielnie zadania domowe wykonać". Jak dodał, spełnienie tego warunku nakłada na nauczyciela obowiązek zadawania takich prac domowych, do których uczeń został przygotowany podczas lekcji.
Wiceminister przypomniał przy tym, że funkcjonujące w szkołach rady rodziców mogą występować do dyrektora, organu prowadzącego szkołę oraz organu sprawującego nadzór pedagogiczny z wnioskami i opiniami we wszystkich sprawach szkoły.
Marek Michalak w wystąpieniu do MEN napisał, że do jego biura zgłaszają się dzieci i ich rodzice ze skargami na nadmiar zadawanych prac domowych. Argumentował, że uczniowie są przemęczeni, nie mają możliwości odpoczynku oraz szans na realizowanie pasji. Zwracał uwagę, że nauczyciel zadający pracę domową zwykle nie wie o pracach z innych przedmiotów. Rzecznik powoływał się na badania, które pokazały, że zadawanie prac domowych może być źródłem konfliktów w rodzinie; wskazywał, że przeciętny czas przeznaczany na wykonanie pracy domowej wynosi pół godziny z polskiego i tyle samo z matematyki, co oznacza, że tylko na zadania z tych dwóch przedmiotów uczeń w ciągu tygodnia musi poświęcić około 4-5 godzin.
Według RPD, dopuszczanie do nadmiernego obciążania dzieci pracami domowymi narusza przepis Konwencji o prawach dziecka, zgodnie z którym dziecko ma prawo do wypoczynku i czasu wolnego oraz stanowi nieuzasadnioną ingerencję szkoły w życie prywatne rodzin poprzez pośredni wpływ na rozkład dnia i dysponowanie wspólnym wolnym czasem dzieci i rodziców. Rzecznik zwrócił się do minister edukacji o analizę problemu oraz rozważenie możliwości włączenia tego zagadnienia do planu nadzoru pedagogicznego ministra edukacji narodowej na kolejny rok szkolny.
Kopeć poinformował, że propozycja włączenia tego tematu do planu nadzoru pedagogicznego na rok szkolny 2017/2018 zostanie rozważona. (PAP)
akw/ karo/