IPN podpisze w środę umowę z konsorcjum sześciu polskich uczelni medycznych "w zakresie prowadzenia badań identyfikacyjnych ofiar zbrodni przeciwko narodowi polskiemu". Są to uczelnie z Białegostoku, Lublina, Poznania, Bydgoszczy, Warszawy i Wrocławia.
Uroczyste złożenie podpisów przedstawicieli IPN i uczelni medycznych zaplanowano na godz. 13 w "Przystanku Historia" - Centrum Edukacyjnym IPN im. Janusza Kurtyki w Warszawie.
Konsorcjum GRID, czyli - jak podało we wtorek Biuro Poszukiwań i Identyfikacji IPN - "Konsorcjum naukowo-badawcze Grupa ds. Identyfikacji (na podstawie) DNA" zostało utworzone przez sześć polskich uczelni medycznych.
Są to: Uniwersytet Medyczny w Białymstoku, Uniwersytet Medyczny w Lublinie, Uniwersytet Medyczny im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu, Collegium Medicum im. Ludwika Rydygiera w Bydgoszczy (połączone z Uniwersytetem Mikołaja Kopernika w Toruniu), Warszawski Uniwersytet Medyczny oraz Uniwersytet Medyczny im. Piastów Śląskich we Wrocławiu.
W konsorcjum nie znalazł się Pomorski Uniwersytet Medyczny w Szczecinie, którego specjaliści w ramach Polskiej Bazy Genetycznej Ofiar Totalitaryzmów identyfikowali od 2012 r. szczątki odnalezionych przez IPN polskich bohaterów. W PBGOT zidentyfikowano szczątki takich postaci jak m.in. mjr Zygmunt Szendzielarz "Łupaszka", mjr Hieronim Dekutowski "Zapora" czy Danuta Siedzikówna "Inka".
Powołanie konsorcjum kilku polskich uczelni, które będą zajmować się identyfikacjami szczątków ofiar totalitaryzmów, IPN zapowiadał m.in. na początku roku tuż po sprawie niedoszłej dymisji wiceprezesa IPN Krzysztofa Szwagrzyka. W konsorcjum - według zapowiedzi z 28 lutego br. - miał znaleźć się m.in. Pomorski Uniwersytet Medyczny w Szczecinie. Prezes IPN Jarosław Szarek podkreślił wtedy, że żadna uczelnia nie będzie miała monopolu na badania.
Poszukiwania tajnych miejsc pochówku ofiar terroru komunistycznego prowadzone są przez IPN w całej Polsce, a od niedawna poza granicami kraju, m.in. na Litwie.
W wyniku ubiegłorocznej nowelizacji ustawy o IPN w Instytucie powstało Biuro Poszukiwań i Identyfikacji, którego pracami kieruje prof. Szwagrzyk. Dzięki m.in. jego pracy na Łączce Cmentarza Wojskowego na Powązkach udało się odnaleźć szczątki legendarnych dowódców, m.in. mjr. Zygmunta Szendzielarza "Łupaszki", mjr. Hieronima Dekutowskiego "Zapory", a także ostatniego dowódcy NSZ ppłk. Stanisława Kasznicy. W Gdańsku profesor wraz z zespołem odnalazł szczątki Danuty Siedzikówny "Inki" i Feliksa Selmanowicza "Zagończyka".
Wciąż poszukiwane są szczątki m.in. gen. Augusta Emila Fieldorfa, "Nila" - szefa Kedywu Komendy Głównej AK, rotmistrza Witolda Pileckiego, a także płk. Łukasza Cieplińskiego i jego współpracowników z IV Zarządu Głównego Zrzeszenia "Wolność i Niezawisłość".
Historycy szacują, że w latach 1944-56 wskutek terroru komunistycznego w Polsce śmierć poniosło ponad 50 tys. osób, które zginęły na mocy wyroków sądowych, zostały zamordowane lub zmarły w siedzibach Urzędów Bezpieczeństwa i Informacji Wojskowej, więzieniach i obozach, a także zginęły w walce lub w trakcie działań pacyfikacyjnych. Znaczną część ofiar stanowili żołnierze podziemia niepodległościowego. Ich ciała grzebano w utajnionych i w większości nieznanych do dziś miejscach; na terenie i w pobliżu cmentarzy, w pobliżu siedzib aparatu bezpieczeństwa, w lasach i na poligonach wojskowych. (PAP)
autor: Norbert Nowotnik
edytor: Paweł Tomczyk
nno/ pat/