Współpracuję blisko z wszystkimi organizacjami, które są zaangażowane w akcję, mającą na celu pozostawienie Pomnika Katyńskiego na swoim miejscu; zawiązuje się wokół tego szersza koalicja – powiedział PAP konsul generalny RP w Nowym Jorku Maciej Golubiewski.
W nawiązaniu do decyzji burmistrza Jersey City Stevena Fulopa, zapowiadającego usunięcie monumentu z eksponowanego miejsca przy Exchange Place nad rzeką Hudson i przeniesienie go gdzie indziej, polski konsul wskazał na potrzebę koordynacji działań i przemawiania jednym głosem.
"Chcę wpłynąć na pełną koordynację poczynań organizacji polonijnych. Udało się to i wokół Komitetu Katyńskiego zawiązuje się większa koalicja, żeby nie dublować wysiłków, lecz występować z tym samym przekazem. Staram się, żeby wystąpienia publiczne przewidziane na najbliższy weekend były prowadzone w szerszej koalicji" – powiedział PAP Golubiewski.
Na niedzielę 13 maja zapowiedziany jest protest Polonii przed Pomnikiem Katyńskim. Niektóre lokalne media kwestionują walory estetyczne pomnika. Utrzymują, że żołnierz przebity na wylot bagnetem nie jest odpowiednim widokiem dla dzieci oraz, że kłóci się to też z piękną panoramą na leżący po drugiej stronie rzeki Manhattan.
Pytany, co myśli o tych argumentach, Golubiewski przytoczył wypowiedź prezesa Komitetu Katyńskiego Krzysztofa Nowaka pełniącego pieczę nad monumentem. Nowak wspomina, że z tysiącami mieszkańców stanu New Jersey oglądał 11 września 2001 roku znad rzeki płonące wieże World Trade Center i wszyscy byli pod wrażeniem monumentu ku czci ofiar Katynia. "Ameryka dostała wówczas nóż w plecy i ten symboliczny sposób pokazania ofiary polskich żołnierzy wydawał się obserwującym atak tak adekwatny w stosunku do tego, czego byli świadkami, że zaowocowało to dołączeniem do Pomnika Katyńskiego tablicy upamiętniającej 9/11" – zwraca uwagę Golubiewski.
Jak podkreśla, historia Polski zawiera i elementy radosne, i smutne. Jego zdaniem młodzież w USA powinna się uczyć historii II wojny światowej. Nabywać wiedzę nie tylko o polskich ofiarach, ale też ofiarach wszystkich sprzymierzonych państw. "Nie wszystkie pomniki są radosne. Niektóre upamiętniają w dobitny sposób także tragedie w różnych częściach świata" – akcentuje polski dyplomata.
Trzeba pamiętać - jak zaznacza - że panuje raczej konsensus w ocenie warsztatu autora pomnika Andrzeja Pityńskiego jako rzeźbiarza reprezentującego twórczość najwyższej próby. Przedstawia on natomiast tragiczny moment w dziejach nie tylko Polski, lecz świata zachodniego - dodaje konsul.
Ponieważ wśród ofiar Katynia byli też Żydzi, polski dyplomata odniósł się również do swych kontaktów z tym środowiskiem, m.in. z osobami zgrupowanymi w chasydzkiej wspólnocie Chabad Lubawicz.
"Mam bardzo dobry kontakt z rabinem Schmuleyem Boteachem, który zamierza opublikować artykuł, że pomniki tego typu odgrywają wśród Amerykanów bardzo ważną rolę edukacyjną i powinny być usytuowane w eksponowanych miejscach publicznych. Uczą bowiem historii. Mam też kontakty z innymi organizacjami żydowskimi, które swoimi kanałami chcą wpłynąć na burmistrza Jersey City i zmobilizować go do dialogu" – zaznaczył Golubiewski.
Zapewniał, że pozostaje w stałym kontakcie ze wszystkimi grupami i osobami ze strony amerykańskiej, w tym z władzami lokalnymi, oraz ze strony polonijnej, by doprowadzić do odpowiedniego zakończenia. "Możliwe, że dojdzie do kompromisu. Komitet nie zamyka się na rozmowy i jest pole do manewru. Ważne jest, by pomnik pozostał albo w tym samym miejscu, albo w pobliżu nie zatracając eksponowanej pozycji w Jersey City" – skonstatował konsul generalny RP w Nowym Jorku.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)
ad/ cyk/ mal/ mhr/