W piątek dojdzie do spotkania prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza z przedstawicielami wojska nt. organizacji na Westerplatte uroczystości w 79. rocznicę wybuchu II wojny światowej.
O planowanym spotkaniu poinformowała w czwartek PAP rzecznik prasowy prezydenta Gdańska Magdalena Skorupka-Kaczmarek. Wyjaśniła, że w tej sprawie z Urzędem Miejskim skontaktowali się telefonicznie przedstawiciele armii. "Jak sądzimy, jest to efekt ostatniego listu prezydenta Gdańska skierowanego do szefa MON" - dodała.
Wojsko na spotkaniu będę reprezentować oficerowie z Garnizonu Gdańsk oraz 3. Flotylli Okrętów.
"Bardzo dobrze, że rozpoczynamy te rozmowy +twarzą w twarz+, a nie poprzestajemy na wydawaniu oświadczeń na konferencjach prasowych. Zobaczymy, z jaką propozycją i argumentami przyjdzie do nas wojsko, my też mamy określony scenariusz uroczystości sprawdzony od kilku lat. Trudno powiedzieć, czy to będzie jedno spotkanie, czy będzie ich więcej. Naprawdę dobrze, że będzie miało teraz miejsce, bo w ubiegłym roku wojsko przyszło do nas na spotkanie organizacyjne dopiero 30 lub 31 sierpnia" - zaznaczyła Skorupka-Kaczmarek.
Paweł Adamowicz skierował we wtorek list do ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczaka, w którym zaprosił szefa MON na uroczystości 1 września na gdańskim Westerplatte.
Adamowicz podkreślił, że obchody na Westerplatte — zgodnie z obowiązującym ceremoniałem — są uroczystością patriotyczną - "nie mają więc ani charakteru państwowego, ani wojskowego".
"Nie wyobrażam sobie jednak, by zabrakło na nich polskich żołnierzy, spadkobierców tych, których krew przed laty uświęciła to miejsce. Zależy nam na tym, aby uwzględnić obecność przedstawicieli armii w scenariuszu uroczystości rocznicowej" - napisał prezydent Gdańska.
Jednocześnie prezydent Gdańska podkreślił, że "równie ważną rolę w przeprowadzeniu całej ceremonii widzi w zaangażowaniu i czynnym udziale przedstawicieli młodego pokolenia".
Adamowicz poprosił też o "wskazanie osoby kontaktowej", celem zaprezentowania przez władze Gdańska "scenariusza uroczystości oraz omówienia możliwości harmonijnego wkomponowania elementów wojskowych".
"Cieszę się, że prezydent Gdańska zrozumiał, iż niemożliwe jest organizowanie uroczystości na Westerplatte bez udziału Wojska Polskiego" - oświadczył Błaszczak w reakcji na pismo Adamowicza.
Dodał, że "nie ma pewności" czy list Adamowicza nie jest "zagrywką medialną". Zapewnił też, że wojsko włączy się w przygotowanie obchodów rocznicy wybuchu II wojny światowej w Gdańsku. "Nie dopuszczę, by uroczystości w tym szczególnym miejscu (na Westerplatte) odbywały się bez pełnego ceremoniału wojskowego" - podkreślił minister obrony.
W ubiegłym tygodniu Adamowicz mówił podczas konferencji prasowej, że organizatorem uroczystości na Westerplatte jest od kilkunastu lat prezydent Gdańska.
Dodał, że „nie widzi żadnych problemów, aby asysta (wojskowa – PAP) była, ale jego warunek jest jeden: Apel Poległych odczytują harcerki i harcerze”. Podkreślił, że „tu muszą być gwarancje niemalże na piśmie, bowiem w ubiegłym roku kłamstwo dało o sobie mocno znać”. „W ubiegłym roku zostałem oszukany i nie mam już zaufania” – dodał.
Podczas ubiegłorocznych uroczystości z okazji 78. rocznicy wybuchu II wojny światowej na Westerplatte Apel Pamięci – jak ustalono podczas przygotowań - miał być odczytany przez harcmistrza Artura Lemańskiego i tak zapowiedział w swoim przemówieniu prezydent Gdańska Paweł Adamowicz. Tekst przeczytał jednak żołnierz, a harcmistrz został zatrzymany przez pracowników MON oraz Żandarmerii Wojskowej.(PAP)
autor: Robert Pietrzak
rop/ mhr/