125 lat temu, 30 lipca 1893 r., powstała Socjaldemokracja Królestwa Polskiego. Pierwsza otwarcie internacjonalistyczna polska partia socjalistyczna, wspierająca bolszewizm, a ostatecznie przekształcona w Komunistyczną Partię Polski.
Socjaldemokracja Królestwa Polskiego powstała w 1893 r. jako wynik wewnętrznych sporów programowych w kręgach polskich socjalistów. Osią konfliktu była kwestia niepodległości Polski, choć nie należy tłumaczyć sobie tego w prostym odniesieniu do dzisiejszych realiów. Rok 1893 był okresem, w którym w Europie rządziły potężne dynastyczne imperia, a kwestia niezależności mniejszych narodów nie mieściła się w ówczesnych kategoriach myślenia politycznego.
Ideologia kształtowana
Był to moment apogeum feudalizmu – z jednej strony osiągnął on wówczas największą siłę gospodarczą i militarną, z drugiej wyraźnie rozkładał się od środka. Po upadku wielkich powstań i rewolucji pierwszej połowy XIX wieku socjalizm okazał się jedyną siłą zdolną podjąć walkę z archaicznym systemem. Twórcy SDKP przejęli imperialny sposób myślenia, tyle że odwrócili go na drugą stronę – „zamiast złych imperiów stwórzmy jedno dobre”. Ich przeciwnicy, Polska Partia Socjalistyczna, zgadzali się z postulatem reform socjalnych i zniszczenia feudalnych imperiów, ale postawę ich programu stanowiła wolna i niepodległa Polska.
Podziały te wbrew pozorom nie były od początku zarysowane ostro. Sporo światła na mentalność ówczesnych działaczy rzucają wspomnienia Feliksa Kona – młodego warszawskiego działacza, związanego z pierwszą polską formacją robotniczą, Proletariatem. Kiedy rozpoczynał swoją działalność, jak przyznawał: „Istniejącego już wówczas rozłamu wśród socjalistów polskich na dwa wrogie obozy: patriotów i internacjonalistów, choć może to dziwne i niezrozumiałe, nie zauważyłem”.
Zrozumiał go dopiero kilka lat później, prowadzony na Syberię, gdzie w etapowych więzieniach spotykał się z internacjonalistycznymi rewolucjonistami rosyjskimi. Opowiadał dalej: „Jako synowie narodu, z którego nigdy nie zrywano żywcem narodowej skóry, jak syty, który nie zrozumie głodnego, absolutnie sobie nie zdawali sprawy, co to znaczy ucisk narodowy i nie rozumieli jęku, wydzierającego się z serca na skutek tego ucisku. Czuliśmy się teraz dziwnie...”.
Dziwnie, bo głównym zarzutem stawianym socjalistom w kraju był właśnie brak zainteresowania sprawami narodowymi i lekceważenie kwestii niepodległościowej. „Tutaj zaś – tłumaczył dalej Kon – poczuliśmy się zmuszeni walczyć z tą ich głuchotą i piorunować tak, żeby usłyszeli jęk narodu uciskanego i gwałtem rusyfikowanego”.
Ten wybuch patriotycznego spazmu polskich rewolucjonistów musiał wyglądać cokolwiek ciekawie, skoro – co Kon przyznaje – Rosjanie niemal uznali ich nie za socjalistów, lecz „szowinistów, nacjonalistów, patriotów”. A były to w ich ustach najgorsze obelgi.
Ideologia ukształtowana
Feliks Kon z Syberii wrócił już ukształtowany jako zadeklarowany marksista – rewolucjonista, dla którego kwestia polska była zupełnie nieistotna względem walk o międzynarodowy socjalizm. W dokładnie tym samym kierunku ewoluowały poglądy najważniejszych członków partii: Róży Luksemburg i bardzo jeszcze młodego Feliksa Dzierżyńskiego.
SDKP coraz silniej wiązała się ze swym rosyjskim odpowiednikiem: Socjaldemokratyczną Partią Robotniczą Rosji, lecz i rozrastała się. W 1899 r. połączyła się ze Związkiem Robotników Litwy, tworząc Socjaldemokrację Królestwa Polskiego i Litwy i przyciągając coraz silniej bardziej lewico zorientowanych członków PPS. W latach rewolucji 1905 r., mimo że członkowie partii nie brali udziału w walkach, jej szeregi rozrosły się do blisko 40 tys. członków, co było liczbą bardzo dużą jak na warunki konspiracji.
Wcześniej, w 1903 r., reprezentanci SDKPiL brali udział w londyńskim zjeździe Socjaldemokratycznej Partii Robotniczej Rosji, podczas którego nastąpił rozdział na frakcję mienszewicką i bolszewicką. Polacy zdystansowali się do tych podziałów i zachowali w całym ruchu pewną niezależność. Ewolucja prowadziła ich jednak wyraźnie w kierunku bolszewizmu i jeśli jeszcze przed I wojną światową trwały tu różnego rodzaju doktrynalne spory, to w jej trakcie stanowisko Polaków stało się właściwie jednoznaczne.
Feliks Kon wraz z Leninem przyjechał do Petersburga słynnym zaplombowanym pociągiem i natychmiast włączył się w działania rewolucyjne. Feliks Dzierżyński zaś stworzył czekę i wkrótce stał się drugą obok Lenina osobą najbardziej odpowiedzialną za bezprecedensowy terror bolszewików. Karol Radek został z kolei jednym z najważniejszych sowieckich dyplomatów, pośredniczących m.in. w zawarciu pokoju z Niemcami. A Józef Unszlicht był twórcą tzw. Polskiej Armii Czerwonej, walczył po stronie bolszewickiej w wojnie z Polską, był także jedną z czołowych postaci czeki. Róży Luksemburg nie było wówczas w Rosji, bo organizowała rewolucję w Niemczech. Do pewnego stopnia skutecznie, ale została zastrzelona wkrótce po aresztowaniu w 1919 r.
Kiedy Luksemburg umierała, Socjaldemokracja Królestwa Polskiego i Litwy nie istniała już od blisko roku. Zaledwie półtora miesiąca po odzyskaniu przez Polskę niepodległości, 16 grudnia 1918 r., połączyła się z PPS-Lewicą, tworząc Komunistyczną Partię Robotniczą Polski – najzupełniej otwarcie będącą agenturą rewolucji rosyjskiej na Polskę. Mimo to przez kilka miesięcy KPRP udawało się istnieć legalnie. Jej wyraźnie probolszewickie stanowisko podczas toczącej się wojny zadecydowało, że od marca 1919 r. była tworem nielegalnym.
wlo/ skp/