Chińskie media żegnają w niedzielę Krzysztofa Pendereckiego, nazywając go znakomitym kompozytorem i „starym przyjacielem chińskich słuchaczy”. Podkreślają, że polski artysta był w ChRL 18 razy i wielokrotnie współpracował z tamtejszymi orkiestrami.
„Znakomity polski kompozytor i dyrygent Krzysztof Penderecki zmarł w Krakowie w wieku 86 lat” - pisze największa chińska agencja prasowa Xinhua, przypominając o największych dziełach i dokonaniach Polaka.
Obszerne biogramy kompozytora zamieszczają chińskie czasopisma muzyczne. Tygodnik „Yinyue Zhoubao” zaznacza, że chińscy słuchacze i muzycy nazywali Pendereckiego „Lao Pan” (dosł. „stary Pan”), co w Chinach jest wyrazem zażyłości i dużego szacunku. W artykule opublikowanym w internecie gazeta podkreśla również bliskość Pendereckiego z Chinami i jego zainteresowanie chińską kulturą.
„Odszedł wielki polski maestro” - pisze z kolei pekiński dziennik „Beijing Ribao”, nazywając kompozytora „starym przyjacielem chińskich słuchaczy”. Przypomina również, że Polak wystąpił w 2017 roku w Wielkiej Hali Ludowej w Pekinie.
„To jeden z najważniejszych kompozytorów w Polsce, a chińscy miłośnicy muzyki znają jego nazwisko i jego dzieła. Symbolizuje również znaczenie polskiej kultury na świecie, a jego regularna obecność w Chinach przybliżała polską muzykę do tej części świata” - powiedział PAP kantoński dziennikarz i krytyk muzyczny He Renyuan, który spotkał się z Pendereckim dwukrotnie, gdy polski artysta odwiedzał Chiny w 2015 i 2017 roku.
Z Kantonu Andrzej Borowiak (PAP)
anb/ wj/