Pomnik działacza PPR Janka Krasickiego, stojący od lat 70. przed jedną ze szkół w Elblągu, został w czwartek rozebrany i przeniesiony do muzeum. Władze miasta uznały, że monument komunistycznego agitatora nie powinien dłużej stać w tak eksponowanym miejscu.
Elbląski samorząd uzyskał wcześniej zgodę Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa w tej sprawie. Było to niezbędne, bo pomnik figurował w ewidencji miejsc pamięci. We czwartek został rozebrany, wywieziony ze skweru przy ul. Rycerskiej i zmagazynowany w miejscowym Muzeum Archeologiczno-Historycznym.
Z inicjatywą zmiany lokalizacji tego monumentu zwrócił się do ROPWiM prezydent Elbląga Jerzy Wilk (PiS). Bezpośrednim tego powodem był apel klubu radnych PO. Powołali się oni na obalenie przed demonstrantów pomnika Lenina w Kijowie. "W naszej elbląskiej historii także mamy taki punkt zapalny" - napisali w apelu. Jak wyjaśnili, jest to pomnik "sowieckiego agitatora Janka Krasickiego, który dumnie stoi przed szkołą przy ul. Rycerskiej".
W ocenie prezydenta Elbląga, komunistyczny działacz nie może być wzorem dla młodzieży i jego monument nie powinien dłużej stać w tak eksponowanym miejscu. Wilk podkreślał jednak, że jest przeciwnikiem burzenia jakichkolwiek pomników, które - jego zdaniem - są świadectwem epoki. Dlatego uzyskał zgodę na przekazanie go do muzeum.
Janek Krasicki ps. "Kazik" (1919-43) był stalinowskim agitatorem i funkcjonariuszem Komsomołu we Lwowie, następnie członkiem PPR, grup dywersyjnych i Gwardii Ludowej, uczestnikiem walki o władzę wewnątrz partii komunistycznej. W okresie PRL kreowano go na bohatera walk o niepodległość Polski i wzór patriotyzmu dla młodzieży. (PAP)
mbo/ ls/