Siedmioro wnuków generała Francisco Franco zagroziło pozwaniem władz Hiszpanii za zapowiedzianą przez socjalistyczny rząd Pedro Sancheza ekshumację i przeniesienie zwłok dyktatora poza mauzoleum w Dolinie Poległych (Valle de los Caidos).
Jak poinformowały w środę hiszpańskie media, potomkowie generała wystosowali list do władz opactwa benedyktyńskiego św. Krzyża, zarządzającego bazyliką, gdzie w 1975 r. pochowano Franco. W dokumencie podkreślono, że miejsce jego spoczynku jest “nienaruszalne”, co potwierdza tym samym stanowisko Fundacji im. Francisco Franco.
W środę potomkowie dyktatora zagrozili też na łamach mediów, że wszelkie próby ekshumacji ich przodka podjęte przez rząd Sancheza zakończą się procesem sądowym przeciwko władzom Hiszpanii. Oskarżenie miałoby dotyczyć profanacji zwłok. Zarzucili też premierowi kłamstwo, podkreślając, że “rodzina Francisco Franco nie zgadza się na ekshumację generała”.
We wtorek Sanchez poinformował, że ekshumacja i przeniesienie zwłok Franco poza Dolinę Poległych mogłyby się odbyć “w krótkim czasie” z uwagi na domniemaną zgodę członków rodziny dyktatora. Premier przyznał, że niezbędna będzie też akceptacja ze strony miejscowego opata.
W środę madrycki dziennik “El Mundo” poinformował, że według rządowego planu przeniesienie szczątków Franco w nowe miejsce pochówku mogłoby nastąpić do końca sierpnia. Gazeta przypomniała jednak, że według zleconego przez redakcję sondażu 54 proc. Hiszpanów nie popiera obecnie ekshumacji dyktatora.
W niedzielę przeciwko przeniesieniu zwłok Franco protestowało na terenie mauzoleum kilka tysięcy Hiszpanów. W wiecu wziął udział m.in. prawnuk generała Ludwik Alfons Burbon (Luis Alfonso de Borbon).
Sanchez zapowiedział rozpoczęcie procedury przeniesienia szczątków Franco poza mauzoleum w czerwcu, kilka dni po zaprzysiężeniu nowego rządu. Zapewnił, że proces ten będzie prowadzony “bez pośpiechu i bez zbędnych podziałów”.
Ekshumacja mogłaby odbyć się na podstawie ustawy zatwierdzonej 11 maja 2017 r. przez Kongres Deputowanych. Dokument ten jednak przewiduje tylko przeniesienie szczątków dyktatora do mniej eksponowanego miejsca bazyliki.
W Dolinie Poległych zostało pochowanych 33,8 tys. ofiar wojny domowej w Hiszpanii, zarówno zwolenników, jak i przeciwników generała Franco. W kwietniu br. przeniesiono szczątki czterech osób. Wydarzenie to było efektem bezprecedensowej zgody sądu na prośbę rodzin wnioskujących o zmianę miejsca pochówku.
Od 1958 roku Narodowy Pomnik Świętego Krzyża w Dolinie Poległych upamiętnia wszystkie ofiary wojny domowej w Hiszpanii. Jego budowę 50 km na północny zachód od Madrytu zadekretował osobiście generał Franco w 1940 r.
Dyktator i jego zwolennicy zapoczątkowali zamach stanu 18 lipca 1936 r. Pucz przerodził się w trwającą do 1939 r. wojnę domową w Hiszpanii. Dopiero w 1973 r., po 37 latach kierowania rządem, Franco zrezygnował z funkcji premiera, zachowując jednak najwyższą władzę w państwie jako regent i zwierzchnik sił zbrojnych. Dyktatura zakończyła się dwa lata później wraz ze śmiercią generała.
Marcin Zatyka (PAP)
zat/ mmp/ kar/