03.08. 2009 Warszawa (PAP/Media) - Jak ustalili wspólnie dziennikarze "Rzeczpospolitej" i Radia Lublin, odkryte przed 12 laty we Włodzimierzu Wołyńskim masowe groby mogą udzielić odpowiedzi na pytanie o losy wielu ofiar z tzw. ukraińskiej listy katyńskiej. Chodzi o prawie 3,5 tys. osób przetrzymywanych w latach 1939 - 41 przez NKWD na terenach Ukrainy Zachodniej. Do tej pory nie udało się zlokalizować miejsca pochówku wielu z tych osób.
Według "Rz" podejrzenie, że we Włodzimierzu natrafiono na ofiary tzw. rozkazu katyńskiego nakazującego wymordowanie polskich oficerów, wynika stąd, iż w grobach znaleziono pasy wojskowe oraz inne elementy polskiego umundurowania: guziki, pagony i szynele. Identyczny był też sposób mordowania jeńców - strzał w potylicę. Podobnie jak w Katyniu ofiary miały ręce skrępowane drutem kolczastym, używano też identycznej amunicji.
Jednak to niejedyna tajemnica związana z odkryciem. Szczątki odnaleziono 12 lat temu, lecz od tego czasu nikt nie zainteresował się przeprowadzeniem dalszych prac ekshumacyjnych czy nawet upamiętnieniem tablicą grobu, w którym złożono już ekshumowane szczątki - podkreśla "Rz". (PAP)
mki/