Rozmowa prezydentów Polski i Stanów Zjednoczonych dała potężny jakościowy impuls kwestii zwiększenia obecności militarnej USA w Polsce - powiedział PAP szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Paweł Soloch. Jak dodał, USA widzą Polskę jako istotny element dla bezpieczeństwa całego regionu.
We wtorek prezydenci Polski i Stanów Zjednoczonych podpisali w Waszyngtonie polsko-amerykańską deklarację dotyczącą współpracy w dziedzinie bezpieczeństwa i obronności, energetyki oraz wymiany handlowej i inwestycji.
Soloch w rozmowie z PAP powiedział, że według obu prezydentów zagrożeniem militarnym dla naszego regionu jest Rosja. "Dla obu prezydentów jest oczywiste, że kwestie związane z bezpieczeństwem militarnym zagrożenie dla naszego regionu zostało wskazane jednoznacznie. Była mowa o Rosji" -zaznaczył.
Według Solocha wtorkowa rozmowa obu prezydentów dała potężny impuls kwestii zwiększenia obecności militarnej USA w Polsce. "Dzisiejsze rozmowy powiedziały, że te tematy dostały potężny impuls w skutek spotkania obu prezydentów" - podkreślił.
"Ważne jest to, że Stany Zjednoczone rozważają ew. sposób rozwinięcia tej obecności. USA widzą Polskę jako istotny element dla bezpieczeństwa całego regionu. Pojawia się tu kontekst Trójmorza" - dodał Soloch.
Pytany o to, kiedy stałe amerykańskie bazy wojskowe mogłyby się pojawić w Polce przekazał, że podczas rozmów nie wskazano konkretnej daty. "Jednak szereg parametrów na styku MON i Pentagon są już ustalone. Klimat pozytywny jest do tych elementów i rozmowy obu prezydentów dały temu potężny impuls" - zaznaczył szef BBN.
Pytany w jakiej formie miałaby zostać wzmocniona militarna obecność USA w Polsce powiedział, że rozmowy w tym zakresie trwają. "Pewne kierunki wskazują tu zapisy deklaracji. Jest deklaracja o umocnieniu partnerstwa w zakresie technologii przemysłu obronnego poprzez ułatwienie dostępu do wysokich klasy technologii wojskowych i uzbrojenia. Tutaj rozmowy są daleko zaawansowane" - przekazał Soloch.
Zaznaczył jednocześnie, że nie sposób jeszcze mówić o szczegółach dot. wariantów wzmocnienia militarnej roli USA w Polsce. "Szczegóły są jeszcze nie uzgodnione" - dodał.
Soloch zwrócił uwagę, że poprzednia deklaracja polsko-amerykańska w tym zakresie została podpisana na szczeblu ministerialnym. Jego zdaniem deklaracja podpisana przez prezydentów "pokazuje skok, który się dokonał w relacjach polsko-amerykańskich". "Uważam, że dzisiejsze wydarzenie to suma pewnego procesu. Fizyczna obecność naszego prezydenta w Waszyngtonie i spotkanie z prezydentem USA stawia duży jakościowy skok w kwestii zwiększenia dalszej obecności USA w Polsce" - oświadczył.
Polsko-amerykańska deklaracja podpisana przez prezydenta Andrzeja Dudę i prezydenta USA Donalda Trumpa zatytułowana jest "Obrona wolności i budowanie dobrobytu poprzez polsko-amerykańskie partnerstwo strategiczne". Oba kraje podkreśliły, że łączą je wspólna historia oraz "zbiór wartości".
Zgodnie z deklaracją Polska i Stany Zjednoczone zamierzają pogłębiać współpracę, umacniać więzy między siłami zbrojnymi oraz zacieśniać stosunki w dziedzinie wywiadu i ścigania przestępstw oraz na innych płaszczyznach związanych z bezpieczeństwem.
"Zintensyfikujemy wspólne działania szkoleniowe i ćwiczenia, ugruntujemy współpracę jednostek wojskowych oraz zwiększymy wymianę doświadczeń i know-how, m.in. poprzez wymianę personelu wojskowego w strukturach dowódczych, ośrodkach edukacyjnych oraz placówkach szkoleniowych" - czytamy w deklaracji.
Oba kraje zadeklarowały również pogłębienie współpracy w zakresie bezpieczeństwa energetycznego.
Polska i USA podkreśliły także wagę równych warunków, zobowiązały się do prac nad rozwiązywaniem sporów handlowych sposób ugodowy oraz potwierdziły rolę badań, innowacji, a także zadeklarowały współpracę w dziedzinie zaawansowanych technologii.(PAP)
autor: Mateusz Mikowski
mm/ pko/